Znaleziono dowody na mutacje koronawirusa u zwierząt. Czy czeka nas nowa pandemia?

Koronawirus na fermach norek fot. Adobe Stock
Hodowane na farmach norki mogą ulegać zakażeniu koronawirusem, co ułatwia jego mutowanie, a tym samym może obniżać skuteczność opracowywanych leków i szczepionek.
Małgorzata Machnicka / 08.11.2020 13:13
Koronawirus na fermach norek fot. Adobe Stock

Według duńskiego resortu zdrowia mniej więcej połowa z blisko 800 przypadków zakażenia ludzi koronawirusem w północnej części kraju, ma ścisły związek z fermami norek. Dania jest światowym liderem w hodowli tych zwierząt - na jej terenach znajduje się aż 1500 ferm. Większość eksportowanych skór trafia do Chin.

Koronawirus na fermach norek

Jak donosi PAP, dyrektor techniczna WHO ds. COVID-19, ekspertka ds. chorób wirusowych i epidemii Maria van Kerkhove 6 listopada na konferencji prasowej w Genewie powiedziała, że przenoszenie wirusa między zwierzętami i ludźmi budzi niepokój. Zastrzegła przy tym, że:

Mutacje (w wirusach) są normalne. Tego typu zmiany w wirusie śledzimy od początku.

Z tego powodu Duńczycy zdecydowali o wybiciu całej ich populacji - około 17 mln norek. Duński minister ds. żywności Morgens Jensen powiedział, że obecnie zainfekowanych wirusem jest 207 ferm, a w ubiegłym miesiącu było ich tylko 41.

W wywiadzie dla Guardiana profesor Allan Randrup Thomsen, wirusolog z Uniwersytetu w Kopenhadze powiedział:

Ten wariant może się dalej rozwijać, tak że stanie się całkowicie odporny, a wtedy szczepionka nie będzie miała znaczenia. Dlatego musimy usunąć (mutację) z równania.

Z kolei profesor Kåre Mølbak ekspert ds. szczepionek i dyrektor do spraw chorób zakaźnych w duńskim State Serum Institute dodał:

Istnieje ryzyko, że ten zmutowany wirus jest tak odmienny, że musielibyśmy zmodyfikować szczepionkę, a zatem mutacja cofnęłaby cały świat do punktu wyjścia - powiedział dla Guardian Kåre Mølbak.

Podkreślił również, że ludzkość mimo wszystko byłaby w lepszym położeniu niż w momencie wybuchu epidemii COVID-19, ponieważ znamy już wirusa i dysponujemy testami.

Restrykcje w Jutlandii Północnej

5 listopada, premier Danii Mette Frederiksen ogłosiła lockdown Jutlandii Północnej, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się wykrytej na fermach norek mutacji koronawirusa, który zdążył przenieść się już na kilkanaście osób.

Od 9 listopada do 3 grudnia nie będzie działać transport publiczny, obowiązywać będzie również nauczanie zdalne w starszych klasach. Zamknięte będą również restauracje, instytucje kultury oraz baseny. 

Więcej najnowszych informacji:
Nowa mutacja koronawirusa w Europie jest jeszcze bardziej zaraźliwa? 
Narodowa kwarantanna coraz bliżej? 27 tysięcy zakażeń przybliża jej termin

Redakcja poleca

REKLAMA