Prawdziwy skandal wybuchł w jednej z warszawskich szkół podstawowych: na Białołęce dzieci, zamiast lektury, dostały do czytania opowieść porno. Rodzice maluchów są oburzeni.
Lubieżna Bella
Skandaliczna lektura, jak donosi „Super Express”, była wynikiem pomyłki. Kilka dni temu dzieciom w szkole podstawowej na Białołęce w Warszawie rozdano do przeczytania w domu książkę, którą wydrukowano w szkolnej bibliotece. W zamyśle miała to być „Piękna i bestia” – popularna baśń, w której piękna dziewczyna zakochuje się w tytułowej bestii, przywracając mu ludzką postać. Niestety, najwyraźniej nikt z pracowników oświaty nie zajrzał do wydruków – w innym przypadku szybko zorientowano by się, że dzieci, zamiast baśni, dostały od czytania erotyczną powieść.
Maluchy zabrały więc czytanki do domu i dopiero wtedy, dzięki jednej z matek, która zajrzała do lektury, wybuchł prawdziwy skandal. Okazało się, że Bella z powieści, którą dostały dzieci, uprawia wyuzdany seks z różnymi mężczyznami.
Bella wiedziała, czego teraz chce. Podsunęła się bliżej, złapała się za piersi (...). Franciszek przytrzymał swojego członka u nasady i wsunął go w rozkoszną szczelinkę...
– to tylko fragment erotycznego opowiadania.
Zbulwersowana matka jednego z dzieci pojechała dzień później do szkoły porozmawiać z nauczycielką, która rozdała dzieciom materiały porno. Ta nie przeprosiła jednak za całe zajście.
Jak relacjonuje „Super Express”, nauczycielka poprosiła jedynie o zwrot wydruków do szkoły, a placówka nie chce nagłaśniać całej sprawy. W jej wyciszeniu ma pomóc ksiądz z pobliskiej parafii, który w e-mailu do rodziców poprosił już o to, by przed świętami „nie szerzyli nienawiści”.
Czy waszym zdaniem rodzice faktycznie powinni odpuścić? A może winni powinni zostać ukarani?
Porno i gwałty w komórce: nie chcecie wiedzieć, co oglądają wasze dzieci
Była wyśmiewana, więc stworzyła szokującą sesję zdjęciową, by walczyć z hejtem. Daje do myślenia?