Porno w komórce i sieczka z mózgu: nie chcecie wiedzieć, co robią wasze dzieci

Dziecko w sieci fot. Fotolia
Co robiliście tak mniej więcej między 4. a 7 klasą? Kochaliście się już w kimś? Trzymaliście się już z kimś za ręce? Jakiś pierwszy buziak? Tak tylko pytam – bo np. dziś dzieci w tym wieku oglądają masakrujące głowę porno.
Sylwia Niemczyk / 17.12.2017 11:22
Dziecko w sieci fot. Fotolia
W tygodniu, w którym odbyła się kolejna miesięcznica tragedii smoleńskiej, w którym odbyły się obchody stanu wojennego i w którym, szok! niedowierzanie! Anella pokłóciła się z chirurgiem plastycznym – w tym oto środkowym tygodniu grudnia 2017 r., pełnym jakże ważnych i emocjonujących wydarzeń, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę opublikowała swój kolejny raport, od którego skóra cierpnie.
 
  • Czworo na 10 nastolatków w wieku 11-18 lat ogląda porno.
  • Troje na 10 nastolatków w wieku 11-14 lat ogląda porno.
  • Dwoje na 10 nastolatków w wieku 11-12 lat ogląda porno.
  • Sześcioro nastolatków w wieku 17-18 lat ogląda porno.
  • Co trzeci nastolatek w wieku 11-18 lat styka się z pornografią przynajmniej raz w tygodniu.
  • Częściej kontakt z pornografią mają chłopcy (50 procent), ale dziewczyny również się z nią stykają (36 procent).
Słyszeliście o tym? Oglądaliście w głównym wydaniu wiadomości którejkolwiek stacji? Wypowiedział się na temat raportu jakiś polityk? No właśnie nie! Jak Polska długa i szeroka zupełnie nas nie interesują takie nieseksi, nomen omen, tematy, jak: „Zagrożenia dla dzieci w internecie”.

Kasa, synek, kasa

Dla mnie grudniowy raport Fundacji Dajemy dzieciom siłę to raport najgorszego skur..syństwa, jakie może istnieć w internecie. Producentów porno naprawdę wcale nie obchodzi, czy trafi do nich 30-latek, czy 13-latek. Zresztą nie: błąd, źle mówię. Obchodzi ich i to bardzo – bo przecież w innym przypadku pozycjonowaliby się w wyszukiwarce Google po prostu na sex, xxx albo inne tematyczne frazy, a nie na słowa typu: balony czy lody. Kiedyś w wywiadzie w WO, ekspert od dziecięcych zagrożeń w sieci opowiadał, że jeden z takich typowych okresów, kiedy dzieciaki stykają się po raz pierwszy ze stronami pornograficznymi, przypada na koniec podstawówki, kiedy wpisują w internet „balony”, żeby kupić rzeczy do przystrojenia sali szkolnej. Wpisują – i trafiają nie na hurtownię baloników, ale na film, na którym kobieta ma piersi większe od głowy i robi nimi takie rzeczy, których żadne dziecko nie powinno oglądać.
 
Oglądają, czasem się trochę boją, czasem boją się bardzo – ale mimo tego strachu, za jakiś czas wracają. Właściciele pornostron doskonale wiedzą, że im młodsze dziecko, tym łatwiej je od pornografii uzależnić – więc niech tylko rybka wpadnie w sieć, a już tam zostanie, narobi klików, odsłon, wykupi dostęp – i kasa będzie się spinać. No i co z tego, że kosztem dzieci?

Wygląda jak teledysk do dziecięcej piosenki, a pokazuje coś strasznego…

Pornografia była zawsze? Bzdura

Powiecie, że my tak samo za dzieciaka oglądaliśmy po cichu niemieckie pornoski i nagie rozkładówki, które Janek czy Zbychu wyrwał ojcu z „Playboya”? No to powiecie tylko pół prawdy, bo w porównaniu z dzisiejszą pornografią to były tylko niewinne bajeczki. Eksperci z Fundacji Dajemy dzieciom siłę ostrzegają, że dzisiejsze porno to nie seks pani i pana z delikatną muzyką w tle. To bardzo brutalna przemoc, to sceny grupowego gwałtu, to wątki kazirodcze oraz perwersje wszelkiego rodzaju. Właśnie na takich obrazach nasze dzieci uczą się tego, co to jest seks i jakie korzyści w życiu przynosi.

Jak rozpoznać uzależnienie od pornografii

 
Umiecie sobie wyobrazić, jaką wodę w głowie dziecku to robi i jaką wyrwę w emocjach? Umiecie sobie wyobrazić, na co będą się godzić w łóżku dziewczynki, wyedukowane na takich filmach i czego będą oczekiwać chłopcy od swoich pierwszych partnerek podczas swoich pierwszych razów? 
 
Pomyślcie o tym, nawet jeśli jeszcze nie macie swoich dzieci. Bo nie ma co liczyć na to, że problem zniknie albo się zmniejszy. Żeby tak się stało, trzeba byłoby o tym poważnie pomyśleć i pogadać, nagłośnić problem w mediach, zwrócić uwagę rodziców na zagrożenie, ale gdzie na to wszystko znaleźć miejsce wśród coraz to nowych miesięcznic, obchodów i Anelli? 
 

Redakcja poleca

REKLAMA