Nie tylko w Warszawie młodzież za nic ma kwarantannę. W Poznaniu alkoholowe pikniki

Kwarantanna w Poznaniu fot. Adobe Stock
Wystarczy jedno tchnienie wiosny, by młodzi ludzie stracili resztkę rozsądku. Gdy cały personel medyczny naraża życie i pracuje w pocie czoła, poznańska młodzież wychodzi na powierzchnię z butelkami alkoholu łamiąc zasady dobrowolnej kwarantanny.
Edyta Liebert / 20.03.2020 12:16
Kwarantanna w Poznaniu fot. Adobe Stock

Zajście to sfotografowali i opisali dziennikarze Głosu Wielkopolskiego, którzy zapewne sami kręcili głowami na ten widok. „To szczyt nieodpowiedzialności, który powinien być karany” - czytamy w komentarzach internautów. 

 Polacy nie przestrzegają kwarantanny

Połowa marca była bardzo łaskawa dla Polaków - piękna, wiosenna aura skłoniła do spacerów i aktywności na świeżym powietrzu. Możliwe, że uwierzyli w doniesienia o tym, że nadejście wiosny ma wpływ na zmniejszenie się epidemii koronawirusa

Setki bezmyślnych warszawiaków sfotografował kilka dni temu na Bulwarach Wiślanych publicysta, Damian Maliszewski, mówiąc wprost, że wszystkim nam przyjdzie płacić za głupotę nieodpowiedzialnych młodych ludzi, lekkomyślnych rodziców czy seniorów - oni wszyscy poczuli wiosnę i emocje wzięły górę nad rozsądkiem. „Piwko i wódeczka leją się strumieniami” - napisał pan Damian, a zdjęcia tylko to potwierdziły.

Poznań korzysta z pogody - nad Wartą pikniki i spotkania

Nie tylko stolica nie świeci przykładem przestrzegania zaleceń rządu. Jak czytamy na stronie Głosu Wielkopolskiego, studenci i młodzież czas wolny zamiast spędzać na nauce, poświęcili rozrywce i towarzyskim spędom przy moście Rocha w Poznaniu.

Jak podaje serwis, 14. zarażoną koronawirusem osobą jest właśnie student, tymczasowy mieszkaniec akademika. Z tego powodu studenci, którzy mieszkają w tym samym budynku zostaną poddani 2-tygodniowej kwarantannie z nadzorem.

Podjęliśmy już odpowiednie działania i nałożyliśmy na wszystkich studentów obowiązek kwarantanny. Przekazaliśmy też kierowniczce akademika informacje, jak studenci mają zachowywać się w tym czasie. Jednocześnie przeprowadzamy wywiady epidemiologiczne. W akademiku może być ok. 200 osób. Czekamy jednak na oficjalny wykaz osób przebywających w tym budynku - mówi Cyryla Staszewska, rzecznik prasowy poznańskiego sanepidu.

Źródło: gloswielkopolski.pl

Bądź na bieżąco:

Redakcja poleca

REKLAMA