„Na ulicach nie leżą trupy, w szpitalach nie konają dziesiątki osób” - lekarz w ostrych słowach apeluje o rozsądek

Koronawirus  ludzie zgłąszają się do szpitall bez objawów fot. Adobe Stock
Jednym ze skutków koronawirusa w Polsce jest narastający strach. Lekarze pracują na najwyższych obrotach, by nieść pomoc potrzebującym. Lekarz Dawid Ciemięga prosi o rozwagę i zaprzestanie szerzenia paniki.
Edyta Liebert / 19.03.2020 09:03
Koronawirus  ludzie zgłąszają się do szpitall bez objawów fot. Adobe Stock

Sytuację w kraju mogę podsumować tylko jednym określeniem - wszystkim już dosłownie odpier**** - tak zaczął swoją wypowiedź lekarz rodzinny, który dzięki swoim zasięgom na Facebooku wierzy, że dotrze choć do części rozsądnych ludzi żyjących w panice przed zachorowaniem na Covid-19.

Wprowadzenie kwarantanny, zamknięcie placówek, szkół czy bibliotek wprowadziło Polaków w stan paniki i strachu. Masowe robienie zakupów w sklepach, wykupywanie maseczek ochronnych oraz preparatów do dezynfekcji jest niczym w porównaniu do zachować spanikowanych Polaków w szpitalach.

Polacy panikują - zgłaszają się do szpitali bez objawów

Służba zdrowia pracuje ponad siły, niestety, jak pisze lek. Dawid Ciemięga, musi stykać się z przypadkami osób, które zgłaszają się do szpitali bez objawów, ale wierząc, że mają koronawirusa, domagają się opieki i testów.

Pacjenci zgłaszają się do szpitali nawet bez objawów, tylko ze strachu bo im się wydaje że mają koronawirusa. Medycy pracują w mega stresie z podniesionym pulsem, bo strach jest bardzo zaraźliwy i bierze górę nad rozsądkiem często. Uważam, że zamiast nakręcać negatywne emocje, musimy strać się o trochę racjonalnego myślenia.

Prawdopodobnie większość z Nas miała już kontakt z tym koronawirusem, tym bardziej że wiele osób w kwarantannie biega po sklepach i do pracy. Pewnie wiele osób właśnie przechodzi to myśląc, że ma przeziębienie, ale już przeszło. Tak należy do tego podejść, bo teraz każdy siedzi w domu albo w pracy i czeka na śmierć - pisze Dawid Ciemięga.

Lekarz Dawid Ciemięga przypomniał, że jesteśmy w okresie przedwiosennych wahań temperatur i sezonie częstych zachorowań - to, że panuje koronawirus nie oznacza, że inne wirusy przestały atakować.

Mamy marzec, wiele osób ma katar, ból gardła, pokaszle - już każdy myśli, że umiera, dochodzi uczucie kłucia w płucach, w wątrobie, w sercu, psychika jest naszym wrogiem teraz. Jest trudno bo wszystko stanęło na głowie, ale rozejrzycie się - na ulicach nie leżą trupy, w szpitalach nie konają dziesiątki osób.

Liczba chorych wzrasta, bo wzrasta ilość testów, są oczywiście osoby wysoce narażone, dokładnie jak przy grypie, tego nie unikniemy. Nie wiem jak to będzie dalej przebiegać, ale póki co to nie Włochy czy Wuhan.

Podpisujemy się obiema rękami pod apelem lekarza - podejdźmy rozsądnie do objawów. Przeczytaj, jakie symptomy mogą wskazywać na to, że to zarażenie koronawirusem.

Ważne wiadomości na temat koronawirusa w Polsce:

Redakcja poleca

REKLAMA