Rosja przed kilkoma tygodniami zapowiedziała, że wynalezienie szczepionki na koronawirusa jest u nich jedynie kwestią czasu. I faktycznie, w tym tygodniu Władimir Putin ogłosił, że szczepionka przeciwko Covid-19 jest już gotowa. Mało tego - on sam razem ze swoją córką podobno już się zaszczepili.
Eksperci i naukowcy z całego świata mimo zapewnień rosyjskich specjalistów wyrażają swoje spore zaniepokojenie rosyjską szczepionką. Ta ma być skuteczna i przede wszystkim bezpieczna, jednak jak się okazuje - nie przeszła do tej pory wszystkich prób klinicznych.
Lekarze przerażeni rosyjską szczepionką na koronawirusa
Szczepionka Spunkik V została dopuszczona do użytku w tym tygodniu, nie przeszła trzeciej fazy badań klinicznych, a prawdopodobnie także i drugiej. Co to oznacza? Mówiąc pokrótce, nie ma żadnego dowodu na to, że szczepionka wynaleziona przez Rosjan faktycznie działa, a co gorsza - nie wiadomo, czy nie jest szkodliwa dla zdrowia.
Pomimo tych wielu wątpliwości kolejne kraje ustawiają się w kolejce, by kupić od Rosji podejrzane szczepionki dla swoich obywateli. Taką chęć wyraziły już Izrael, Wietnam oraz Brazylia. W niektórych przypadkach chodzi o nawet 150 milionów dawek.
Szczepionka na koronawirusa to ciągle nasza największa nadzieja w walce z pandemią. Komisje Europejska potwierdziła, że bezpieczny i skuteczny środek będzie gotowy pod koniec tego roku lub na samym początku przyszłego. W tym przypadku jednak ma ona przejść wszystkie fazy badań. Unijna komisarz potweirdziła, że UE planuje ryczałtowy zakup dla wszystkim państw członkowskich.
Do tej pory na świece odnotowano ponad 21,5 miliona przypadków zakażeń koronawirusem, 770 tysięcy osób zmarło. Sytuacja najgorsza jest ciągle w Stanach Zjednoczonych, ale pogarsza się w większości państw. W Polsce mamy obecnie 56,5 tysiąca potwierdzonych przypadków.
Źródło: wyborcza.pl, wp.pl
To też może cię zainteresować:
Ministerstwo zdrowia alarmuje: powstrzymajmy się od uczestniczenia w weselach
Nad morzem posypią się mandaty za brak maseczek. Policja zapowiada kontrole
Minister Szumowski: ludzie nie zarażają się na ulicy, tylko na weselach i imprezach rodzinnych