Jeszcze kilka dni temu razem z koleżanką napisała na wspólnie prowadzonym fanpage’u: Bolivia: Mission Possible / Boliwia: Misja Możliwa: „Obiecałyśmy Wam dziś spacer po naszej Ochronce! Niestety chwilowo mamy problem z udostępnieniem filmiku, który dla Was nagrałyśmy, ale żeby dotrzymać obietnicy, wrzucamy na razie kilka zdjęć. Filmik w najbliższym czasie, czekajcie cierpliwie... ;)".
We wtorek o 2 w nocy Helena została zamordowana.
Zbrodnie, które wstrząsnęły światem. Co trzeba mieć w głowie, żeby robić takie rzeczy?!
Wyjechała jako osoba świecka na misję do Boliwii. Całe swoje młode życie poświęcała angażując się w działania religijne. Była koordynatorką Światowych Dni Młodzieży w parafii św. Barbary w Libiążu, angażowała się w duszpasterstwo akademickie oraz w działalność misyjną u księży Salwatorianów.
"Kochani! Z bólem serca pragniemy wszystkich Was zawiadomić o ogromnej tragedii, która wydarzyła się na naszej placówce wolontariackiej w Boliwii. 24 stycznia, nad ranem polskiego czasu, miał miejsce napad na ochronkę dla dzieci w Cochabambie, gdzie przebywały Helena Kmieć i Anita Szuwald. Podczas zdarzenia napastnik ugodził nożem Helenkę. Pomimo prób ratowania życia, zmarła – taki komunikat pojawił się na fanpage'u Wspólnoty Wolontariatu Misyjnego Salvator. Boliwijska prokuratura informuje, że polska wolontariuszka zginęła od dziewięciu ciosów nożem, znaleziono ją z licznymi ranami kłutymi całego ciała. Znajdująca się w tym czasie w ochronce druga młoda Polka nie ucierpiała.
Wszelkie słowa są w tym momencie niewystarczające. Pozostaje nam zawierzenie tego wszystkiego Panu Bogu. Bardzo prosimy Was o modlitwę za Helenkę, Jej pogrążoną w bólu Rodzinę, Chłopaka i Bliskich, a także za całą naszą Wspólnotę WMS. Niech dobry Bóg będzie dla Helenki nagrodą, a dla nas pocieszeniem. Życie naszej Przyjaciółki było, jest i będzie inspiracją do świadczenia o Bogu i oddawaniu Mu się bez reszty. Helenka pozostanie dla nas niedoścignionym wzorem radosnej, pokornej, bezgranicznej służby Jezusowi i ludziom. Dzięki Niej wiemy, że prawdziwie święci ludzie żyją bardzo blisko nas. Równie gorąco prosimy o modlitwę za Anitkę, której cierpienie jest teraz trudne do wyobrażenia. Ufajmy w Boże miłosierdzie i jego uzdrawiającą moc. Całą miłość i życzliwość wobec Anity i Heleny zamieńmy teraz w gorliwą modlitwę".
Termin pogrzebu nie jest jeszcze znany, sprowadzanie ciała Heleny do Polski może potrwać nawet kilkanaście dni.Tragiczną informację o śmierci Polki potwierdziło już Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „MSZ potwierdza, że polska obywatelka padła ofiarą zabójstwa w Boliwii. Konsul RP w Limie monitoruje sytuację i jest w stałym kontakcie z boliwijskim wymiarem sprawiedliwości. Boliwijska policja bada okoliczności przestępstwa. Z uwagi na ochronę prywatności i dobro rodziny oraz prowadzone śledztwo w sprawie, nie udzielamy szczegółowych informacji”. Najbardziej prawdopodobny jest motyw rabunkowy. Zatrzymano dwóch podejrzanych, domniemanego mordercę oraz jego wspólnika. Zatrzymano ich na terenach misyjnych.