Doniesienia na temat źródeł obecnej pandemii elektryzują ludzi na całym świecie. Jedni twierdzą, że koronawirus wymknął się z laboratorium w Wuhan. Inni, że jego źródłem jest mokry targ w Chinach.
Badania nad koronawirusami trwają jednak od lat, a naukowcy wciąż odkrywają jego nowe rodzaje. Niedawno pisaliśmy o tym, że w Mjanmie odkryto 6 nowych koronawirusów. To jednak tylko ułamek tego, ile wirusów skrywają nietoperze. To właśnie te ssaki badają słynni „łowcy wirusów”. Ich pracę opisał portal CNN.
Jak wygląda praca „łowców wirusów”?
Badacze z EcoHealth Alliance badają m.in nietoperze w chińskiej prowincji Junnan, gdzie od 10 lat łapią ssaki w system sieci przy wyjściu z jaskini.
Przed przystąpieniem do pracy zakładają kombinezony, maski i grube rękawice, które chronią całą skórę tak, by nawet najmniejszy jej skrawek nie był narażony na kontakt z groźnym patogenem. U wejścia jaskini rozwieszają sieci, w które po zmierzchu wpadają wylatujące nietoperze.
Badacze łapią je i usypiają po to, by pobrać krew do badań. Zbierają także guano i wykonują wymazy z jamy ustnej ssaków. Do tej pory organizacja przebadała już 15 tysięcy próbek, co pozwoliło na wykrycie około 500 koronawirusów.
Jednym z „łowców wirusów” jest Peter Daszak cytowany w artykule CNN:
Początkowo celowaliśmy w Chiny, ponieważ szukaliśmy źródeł SARS (…) Ale potem zdaliśmy sobie sprawę, że istnieją setki innych niebezpiecznych koronawirusów, więc postanowiliśmy skupić się na ich znalezieniu.
- mówi P. Daszak w rozmowie z CNN.
Jak twierdzi badacz, jest jeszcze wiele koronawirusów do odkrycia, a nietoperze mogą skrywać ich nawet 15 tysięcy, choć dziś wyodrębniono kilkaset.
Ponieważ nietoperze są latającymi ssakami, ich ciało jest narażone na duży stres, który normalnie generowałby odpowiedź układu odpornościowego. Aby sobie z tym poradzić, muszą osłabić swój układ odpornościowy, co z kolei sprawia, że są bardziej podatne na wirusy i są w stanie tolerować wyższe miano wirusa.
- dodaje Peter Daszak.
Czy grożą nam kolejne epidemie?
Wiedza o tym, skąd konkretnie pochodzi obecny wirus SARS-CoV-2 i w jaki sposób został przeniesiony na człowieka ma kluczowe znaczenie w przeciwdziałaniu podobnym epidemiom.
Dzięki wieloletniej pracy Eco Health Alliance i stworzeniu bazy, w której kataloguje się poznane koronawirusy, można było stwierdzić, że koronawirus wywołujący chorobę COVID-19 był w 96,2% spójny z tym obecnym w próbce pobranej w 2013 roku od nietoperza z jaskini w Junnan. To oznacza, że oba wirusy są ze sobą spokrewnione, być może wirus z bazy był przodkiem SARS-CoV-2.
„Łowcy wirusów” musieli odwołać wyprawy po kolejne próbki, ale chcą wrócić tam jak najszybciej. Wiedza o pochodzeniu koronawirusa jest kluczowa dla zrozumienia, czemu mutacja stała się tak groźna dla ludzi.
Mamy nadzieję, że wrócimy tam jak najszybciej (…) a wtedy skupimy się na ustaleniu, skąd dokładnie pochodzi Covid-19.
- dodaje Peter Daszak.
To także „Łowcy wirusów” we współpracy z Mailman School of Public Health w styczniu ubiegłego roku ogłosili, że w próbce pochodzącej od nietoperza w Liberii wykryli szczep wirusa Ebola, odpowiedzialnego za wybuch epidemii w latach 2013 - 2016 w Afryce Zachodniej.
Naukowcy starają się przewidzieć, gdzie wybuchnie następna epidemia i starają się temu zapobiec. Za te najbardziej niebezpieczne uważają koronawirusy ściśle związane z SARS i MERS, ponieważ mogą się przenosić na ludzi.
Nasz zespół wirusologów wykorzystuje próbki zebrane w terenie, aby ustalić, które wirusy najprawdopodobniej rozprzestrzenią się na ludzi i sklasyfikują je zgodnie z profilem ryzyka.
- mówi Suzan Murray z Instytutu Smithsonian.
Źródło: CNN.com
Zobacz więcej informacji:„Koronawirus na klamkach nie był zaraźliwy” – tak twierdzi niemiecki wirusologW Poznaniu opracowano pierwszy na świecie test podatności na koronawirusaKoreańscy naukowcy dowodzą, że koronawirus przenika przez maseczkęOdkryto 6 nowych objawów zakażenia koronawirusem. Oto pełna lista symptomów