Według najnowszych ustaleń naukowców katastrofa ekologiczna jest nieunikniona. Mauro Bologna i Gerardo Aquino ustalili, że do zagłady ludzkości może dość już za 2 do 4 dekad - czasu na naprawę tego, co zniszczyła ludzkość, jest już więc naprawdę niewiele.
Nie trzeba chyba mówić, że katastrofę sprowadziliśmy na siebie sami. Główną jej przyczyną jest wyjątkowo wysokie tempo wylesiania Ziemi. Szansa na to, że ludzkość wyginie, to aż 90%.
Katastrofa ekologiczna za 20 do 40 lat
Naukowcy ustalili, że wylesianie planety i konsumpcjonizm ludzkości może mieć katastrofalne skutki, a czarny scenariusz jest niestety wyjątkowo prawdopodobny. Koniec cywilizacji miałby nastąpić za 2 do 4 dekad, a szansa na to, że ludzkość wyjdzie z tego obronną ręką wynosi zaledwie 10%. Co więcej, według dwójki naukowców jest to i tak optymistyczny scenariusz.
Drzewa, które teraz na masową skalę wycinamy pod uprawę roślin (głównie dla zwierząt hodowlanych) nie tylko produkują niezbędny do życia tlen. Regulują też gospodarkę wodną, pochłaniają dwutlenek węgla, dają schronienie setkom tysięcy gatunków zwierząt, a także chronią glebę przed zgubnym wpływem chemikaliów.
Przyczynia się do tego też ludzki konsumpcjonizm - produkujemy tyle śmieci, że trudno obecnie o naturalny zbiornik wodny bez obecności mikroplastiku. Wyrzucanie ubrań, żywności oraz plastikowych opakowań sprawia, że we własnych odpadach niedługo zaczniemy się topić.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zatruwanie wód powierzchniowych przez hodowlę zwierząt - zarówno tych mięsnych, jak i mlecznych, a nawet hodowanych na futro. Hodowla zwierząt nie tylko sprawia, że do atmosfery są uwalniane tony dwutlenku węgla. Udowodniono, że pasza, która jest uprawiana na potrzeby bydła i trzody, starczyłaby, by zażegnać problem głodu na świecie.
Jeśli tempo wylesiania i zanieczyszczania planety nie zmniejszy się, w ciągu kilkudziesięciu następnych lat będziemy się musieli zmierzyć z kryzysem o wiele poważniejszym niż ten wywołany przez koronawirusa.
Źródło: wp.pl
To też może cię zainteresować:
Setki tysięcy w strzępach na śmietniku. Tak Michael Kors traktuje niesprzedane rzeczy
Gwiazdy, które żyją zero waste. Jakie mają na to triki?
Mają 80 lat, są ikonami mody i wskazują na problem konsumpcjonizmu. Ich stylizacje to ubrania zostawione przez klientów pralni