Do niedzieli 19 kwietnia trwał całkowity zakaz wchodzenia do parków i lasów. Te pierwsze ogrodzone były taśmami, a za łamanie zakazu kary były wysokie kary... Chociaż mandaty wystawiane przez policję i straż miejską nie przekraczały 500 zł, służby porządkowe mogły przekazać też sprawę do lokalnego sanepidu, który nakłada kary administracyjne od 10 do nawet 30 tysięcy złotych.
Niewiele sobie zrobił z tych rozporządzeń dyrektor legnickiego sanepidu, którego straż miejska przyłapała na odpoczynku na parkowej ławce - do tego bez maseczki czy chustki zasłaniającej usta i nos. Gdy funkcjonariusze chcieli wystawić mu mandat w wysokości 300 zł, ten odmówił przyjęcia. Jak podaje Gazeta Wyborcza, tłumaczył, że nie był tam w celach piknikowych.
Dyrektor sanepidu w parku bez maseczki
W rozmowie z Gazetą Wyborczą dyrektor sanepidu przyznał, że faktycznie pomimo zakazu przebywał w parku. Tłumaczył się jednak faktem, że jest to najkrótsza droga z jego domu do pracy. W legnickim sanepidzie wprowadzono zmianowy tryb pracy, a sam przychodzi na obie zmiany.
Tego dnia, gdy go złapano, jechał akurat z domu, do którego udał się na obiad. W drodze powrotnej dostał służbowy telefon, zatrzymał się więc i usiadł na ławce, by go odebrać. Przyznaje, że nie miał na sobie maseczki. Mimo to, mandatu od straży miejskiej nie przyjął.
Tłumaczył to faktem, że cel jego wycieczki nie był wycieczkowy ani rekreacyjny, a spowodowany bardzo prozaicznymi pobudkami. Gazecie Wyborczej powiedział też, że straż miejska nie musi nakładać mandatu. Może też wystawić upomnienie lub pouczenie. Tylko czy skrócenie drogi przez park pomimo zakazu - bez względu na okoliczności jego łamania - faktycznie zasługuje tylko na pouczenie?
Zapytany o to, czy jako dyrektor sanepidu nie powinien dawać przykładu i przyjąć (zasłużonego w pełni) mandatu, ten odpowiedział, że maseczki należy nosić jedynie w przestrzeni publicznej. Ponieważ park był w tym momencie zamknięty, przestrzenią publiczną nie był...
Więcej o koronawirusie w Polsce:
Nauka zdalna potrwa do września? Według MEN to całkiem możliwe
Mikrobiolog zmartwiony testami w Polsce. Boi się, że będą niedokładne
Raport GIS: co 3 Polak zaraził się koronawirusem w przychodni