Czwarty odcinek programu „Supermodelka Plus Size”

Supermodelka Plus Size fot. ONS.pl/ kolaż polki.pl
Czwarty odcinek programu „Supermodelka Plus Size” zapowiada zgrzyty?
Edyta Liebert / 27.09.2017 19:55
Supermodelka Plus Size fot. ONS.pl/ kolaż polki.pl

Każda kobieta jest piękna, tylko nie każdy potrafi to dostrzec i przede wszystkim zaakceptować. Ostatnio Marcin Tyszka wyznał, że z wieloryba nie da się zrobić baletnicy, czyt. modelki plus size nie istnieją. Czwarty odcinek kontrowersyjnego show pokazuje, że jest inaczej. Jarosław Szado powiedział też kilka słów, które zapoczątkować dyskusję.

Ta kobieta odważyła się na sesję topless z narzeczonym. Ich zdjęcia wprawiają w zachwyt!

W trzecim odcinku programu „Supermodelka plus size” uczestniczki miały za zadanie wypisać na swoim ciele obraźliwe uwagi, które inni rzucali w kierunku ich osoby. Pisałyśmy o „maciorach”, „wielorybach”, a wy niemal jednogłośnie stanęłyście w obronie dziewczyn. To była wspaniała społeczna reakcja i dowód na to, że modeling plus size ma sens.

Ta myśl towarzyszyć będzie zapewne każdemu z odcinków „Supermodelki...”. W czwartym odcinku programu dziewczyny przejdą szkolenie z choreografii i sztuki chodzenia. Mają nauczyć się poruszać z wdziękiem, dumą i podniesionym czołem. Te kobiety już nie są zahukanymi marzycielkami z małych wsi, a świadomymi siebie modelkami. Jarosław Szado pomagał im w podejmowaniu tego wyzwania: - Dla mnie modelka nie może być wieszakiem, musi być kobietą, która myśli, czuje. - wyznał.

Dziewczyny oznajmiły, że Szado kazał im cieszyć się życiem, swoją indywidualnością, podkreślać to, że są różne, inne. W tę stronę zmierza świat modellingu.

Koniec dyktatury rozmiaru zero

LVMH i Kerning, czyli giganci mody, którzy zrzeszają takie marki, jak Louis Vuitton, Givenchy, Gucci, Balenciaga, Yves Saint Laurent, wydali we wrześniu oświadczenie, w którym zobowiązują się, że nie będą zatrudniać modelek, które noszą rozmiar 32 i modeli w rozmiarze 42 (odpowiedniki XXS).
W ten sposób giganci chcą zmienić postrzeganie branży mody, która uważana jest za bezwzględną i promującą odrealniony wizerunek kobiet.  Inicjatywa wyszła od Francuzów. Tamtejsze Ministerstwo Zdrowia chcąc walczyć z zaburzeniami odżywiania wśród Francuzek, przedstawiło projekt ustawy, który nakazuje modelkom przeprowadzenie badań lekarskich i posiadania lekarskiego orzeczenia o stanie zdrowia, w którym wyszczególniony zostanie wskaźnik BMI.

Może w ślad za największymi pójdą sieciówki, w których zaopatruje się większość kobiet? Światowe wybiegi to wzór, ale nam potrzeba przełożenia tych idei na realia „niskiej” mody.

Z wybiegu do supermarketu, czyli Heidi Klum zaprojektowała kolekcję dla Lidla

 

Redakcja poleca

REKLAMA