Żarcik jest tak słabiutki, że nie wiem nawet, jak go skomentować. Ale znalazło się kilkadziesiąt osób, które celnie wypunktowały panom właścicielom szkoły, w której „motocykliści uczą jeździć motocyklistów” i to od 2003 roku, co jest nie tak z ich reklamowym hasłem.
Wśród komentujących - sporo mężczyzn.
Zaliczyliście to na pewno wy, ale wtopę. Humor godny rynsztoka albo typowego Sebixa. Naprawdę się łudziłam, że środowisko motocyklowe w Polsce ma trochę więcej klasy... Skoro nawet instruktorzy prezentują taką postawę, to czego się spodziewać na mieście?
Zamiast tych kobiet niech autorzy tego żenującego postu wstawią siebie w slipkach, wtedy się pośmiejemy.
Humor spod budki z piwem. Troglodyci.
Kogo do tej szkółki chcecie zachęcić. W antyreklamie możecie przodować, chyba że zależy wam na przyciągnięciu burako-cebulaków...W ogóle to zdjęcie nadaje się do zgłoszenia.
Jezu, jak biedni i zakompleksieni muszą być chłopcy, których bawią takie „żarty”. To nawet nie jest kwestia tego, jakbyście się czuli, gdyby na zdjęciu były np. wasze córki i ktoś tak wykorzystałby ich wizerunek, ale podejścia do kobiet w ogóle. Musicie je uprzedmiotowić i upokorzyć, żeby czuć się lepiej ze sobą.
Powaliło was. Teraz pomyślcie, że ktoś robi taki „żart”, a na zdjęciu jest wasza córka/żona i ośmiu oblechów z podpisem „wszyscy zaliczyli”. Mówi wam coś słowo - uprzedmiotowienie?
Szkoda naprawdę. Bo ja do tej pory żyłam w przeświadczeniu, że motocykliści to taka fajna społeczność, a szkoły motocyklowe to takie miejsca, gdzie przyszłym bikersom zaszczepia się jakieś takie fajnie podejście do ludzi i kulturę, nie tylko jazdy. Widać nie w tym przypadku.
Piekło kobiet. Czy serial „Opowieść podręcznej” to ostrzeżenie dla nas wszystkich?
No właśnie… Zachodzę w głowę, co się wydawało panom instruktorom - Rafałowi K. Górskiemu i Piotrowi Leśniakowi, których najwyraźniej jest to biznes, kiedy zamieszczali na Facebooku tę żenującą w zasadzie ANTYreklamę swoich kursów motocyklowych.
Już wiem! Wyjechali daleko i zatrudnili do obsługi fanpejdża na Facebooku starego kolegę z podstawówki - Sebę, który edukację zakończył w 6. klasie, a szczytem jego umysłowych możliwości jest obejrzenie ze zrozumieniem „Świata według Kiepskich”. Oczywiście pod warunkiem, że w odcinku nie ma za trudnych słów, np. uprzedmiotowić, seksizm, szowinizm, dobry smak, dobry gust czy też inteligentny humor.
Ciekawe, czy sami panowie właściciele znają znaczenie tych słów?
UPDATE: Panowie właściciele poszli po rozum do głowy i chyba zwolnili Sebę, bo ten żenujący post zniknął z ich fanpejdża. Brawo! Szkoda tylko, że w ogóle się tam pojawił.
Więcej komentarzy na Polki.pl - polecamy!