Otyłość to groźna choroba - prawdziwa historia

Jedząca gruba kobieta fot. Fotolia.pl
Czy promowanie otyłości to dobry pomysł?
Listy od Czytelniczek / 09.12.2016 04:56
Jedząca gruba kobieta fot. Fotolia.pl

Błagam was opanujcie się! Wiem, że ludzie na całym świecie oszaleli na punkcie samoakceptacji, pokazywania zmarszczek i cellulitu. Jednak promowanie otyłości to już trochę za dużo, a w moim odczuciu to właśnie robicie. Dlatego popieram opinię, która znalazła się pod tekstem: "Te blogerki zmieniają świat mody. W jaki sposób?" Czytelniczka podpisująca się jako toja pisze:

Z całym szacunkiem, ale takiego czegoś nie powinno się propagować. Tak samo, jak wychudzone modelki nie są wzorem do naśladowania, tak samo aż tak otyłe kobiety nie są osobami, które powinno się podziwiać. Czemu nie pokazujecie "normalnych" kobiet, w średnich rozmiarach, przecież takich jest najwięcej.

Zazwyczaj stronię od publicznego wypowiadania się na ten temat, bo sama jestem puszysta, ale pokazywanie blogerek, które są - nie bójmy się tego słowa - grube to przesada. Jak serwis, który kształtuje gusta i opinie, może promować otyłość? Ktoś wam mówił, że to jest bardzo poważna choroba? Zamiast uczyć młodych ludzi zdrowo się odżywiać i zachęcać do aktywności fizycznej pokazujecie dziewczyny, które odniosły sukces dzięki swojej tuszy. Wybaczcie, ale wstyd mi za was.

Te kobiety uczą nas, jak dobrze czuć się we własnej skórze

Chyba powinnam wam zrobić małą powtórkę ze szkoły. Nie wiem, czy pamiętacie, ale otyłość to pandemia XXI wieku. Przewlekła choroba, która charakteryzuje się nadmiernym nagromadzeniem tkanki tłuszczowej - powyżej 15% masy ciała u dorosłego mężczyzny i 25% u kobiety. Jej konsekwencją jest pogorszenie jakości życia, niepełnosprawność i zwiększenie ryzyka przedwczesnej śmierci.

Można wyróżnić 2 rodzaje tej choroby. Otyłość pokarmową (pierwotną, prostą), która spowodowana jest dostarczaniem nadmiernej ilości pokarmów i otyłość wtórną, która występuje w przebiegu wielu chorób i nie mamy na nią specjalnego wpływu.

Naukowcy jakiś czas temu chcieli nasz przekonać, że do otyłości może przyczyniać się brak genu odpowiedzialnego za prawidłową przemianę materii. Mało tego chcieli nam wmówić, że nie ma go ok. 40% osób przy kości. Przysięgam, że nie znam żadnego grubasa, który je jak ptaszek i regularnie chodzi na siłownie. To jedynie kolejny pretekst do usprawiedliwiania swojego lenistwa. Brawo!

5 poważnych powikłań, którymi grozi "piwny brzuch"

Gdy wchodzę na ogromny kobiecy serwis, chcę zobaczyć lepszą siebie. Siebie, którą mogłabym być lub zapragnęłabym być po przeczytaniu waszych tekstów. A tu klops! Widzę siebie jako grubą, nieatrakcyjną i zakompleksioną kobietę.

Za nasze grube (także mój) tyłki, w moim subiektywnym odczuciu, odpowiada głównie nieodpowiedni tryb życia. I tutaj czas wrócić do tekstu, który miałam okazję u was przeczytać. Gdy wchodzę na ogromny kobiecy serwis, chcę zobaczyć lepszą siebie. Siebie, którą mogłabym być lub zapragnęłabym być po przeczytaniu waszych tekstów. A tu klops! Widzę siebie jako grubą, nieatrakcyjną i zakompleksioną kobietę.

Żebyście mnie źle nie zrozumiały, nie chce oglądać wychudzonych modelek, którym wystają wszystkie kości. Mam ochotę patrzeć na zwykłe kobiety. Normalne, fajne babki, które mają kilka fałdek i cellulit. Zmarszczki też są fajne, bo opowiadają historię naszego życie. Błagam, wytłumaczcie mi, czemu służy pokazywanie monstrualnie wielkich kobiet?

Już widzę tysiące nastolatek siedzących przed ekranami swoich komputerów i oglądających te fotki. "Tamte dziewczyny są sławne, lubiane i bogate. Też chcę taka być." - myślą. A to chyba nie o to chodzi. Jak ja byłam mała, to biegałam z koleżankami po podwórku. Największą karą był zakaz wychodzenia na dwór, a teraz końcem świata jest szlaban na komputer. A jedyne media, które mają na nie wpływ, wmawiają im, że grube jest piękne. Jesteście z siebie dumne?

Zmarszczki to historia twojego życia! 9 inspirujących gwiazd, które nie wstydzą się swojego wieku

Aleksandra

Dzielcie się z nami Waszymi historiami, opiniami, przemyśleniami. Piszcie na adres: waszehistorie@polki.pl
Za każdy opublikowany na Polki.pl list autorka otrzymuje miły podarunek.
Tym razem jest to zestaw kosmetyków do twarzy.

Redakcja poleca

REKLAMA