3 fit książki, dzięki którym inaczej spojrzysz na to, co jesz

Audrey Hepburn podczas jedzenia i czytania książki fot. Mark Shaw, 1953.
Świetnie wydane, bogato ilustrowane i bardzo przydatne. Dlaczego je polecamy? Oceń je z nami!
Edyta Liebert / 07.03.2017 14:38
Audrey Hepburn podczas jedzenia i czytania książki fot. Mark Shaw, 1953.

Czy gluten jest naprawdę szkodliwy? Jak przetworzona żywność wpływa na występowanie nowotworów? Co zawiera miechunka peruwiańska i dlaczego warto ją jeść? Odpowiedzi na wiele pytań znajdziecie w internecie, ale dziś polecamy wam książki o zdrowym podejściu do odżywiania, których lektura będzie przyjemnością większą, niż czytanie blogów czy portali na telefonie.

5 wyśmienitych książek, które w 2017 roku zobaczymy na ekranie

Może nie powinnyśmy tego pisać, ale internet nigdy nie zastąpi książek. Wiedza na temat zdrowego stylu życia jest nam podsuwana pod nos, wręcz wpychana i trudno ocenić, co jest prawdą. Kiedy idziesz do księgarni sama decydujesz, co trafi w twoje ręce. Ty szukasz, przeglądasz i wybierasz. W gąszczu comiesięcznych nowości oscylujących wokół tematyki zdrowego stylu życia i diet, trudno znaleźć prawdziwe perły. Dlatego wybrałam za ciebie 5 fit książek, dzięki którym inaczej spojrzysz na to, co jesz.

Jak rozpoznać nadwrażliwość na gluten?

1. Moriyama Naomi, Doyle William, Japonki nie tyją i się nie starzeją

To pierwsza publikacja, z którą miałam styczność w temacie zdrowotno-urodowej. Nie jest to kompendium wiedzy, które zdradza sekret jak zatrzymać czas i jak pozbyć się kilogramów. To pozycja z cyklu "uświadomię cię, a ty zrobisz z tym co chcesz". W dobie przesytu coachingowym poradnictwem moje oczy cieszyły się czytając lekką i bardzo znośnie napisaną lekturę. Od kilku lat obserwuję prawdziwy bum na koreańskie kosmetyki, azjatyckie podejście do stylu życia. to w Japonii kobiety żyją dłużej, to w Japonii wskaźnik otyłości jest najniższy spośród krajów rozwiniętych, 40-latki wyglądają jak studentki. Musiałam wiedzieć, jak one to robią! "Japonki nie tyją i się nie starzeją" to nie książka z poradami dietetycznymi ani literackie peany na cześć tej kultury. To wprowadzenie do zupełnie nowego sposobu jedzenia w domu, które jest osią wszystkiego: filozofia Wschodu przemówi do ciebie, jeśli faktycznie wierzysz, że jesteś tym, co jesz. Czego mi brakowało? Racjonalnego podejścia do zmiany diety: tego nie da się zrobić z dnia na dzień zwłaszcza, jeśli niektóre produkty w Polsce są albo trudno dostępne, albo bardzo drogie. Szczęśliwie polska wersja zawiera zakładkę co i gdzie kupić.

Moja Ocena: 3.5/5

5 erotycznych książek, które powinnaś znać i... trzymać je przy łóżku

2. Kinga Rusin, Jak zdrowo i pięknie żyć. Ekoporadnik

Moje podejście do książek autorstwa celebrytów czy - jak kto woli - gwiazd, to sceptycyzm pomieszany czasem ze wzgardą. Wszelkie poradniki "Jak schudłam" i osobiste historie znanych osób kojarzą mi się negatywnie. Podobnie było z Kingą Rusin, jednak traf chciał, że jej "Ekoporadnik" sam trafił w moje ręce i zaczęłam czytać. Nie jest to książka kulinarna, nie jest to biografia ani poradnik. To książka łącząca doświadczenie Rusin, jej wspomnienia, nabytą wiedzę i przekonania do ekologii. Ona nie jest już tylko modą i nie jest nowością, a koniecznością. Co mnie zaskoczyło? Podejście do ekonomii - to dzięki Rusin zmądrzałam i przestałam wyrzucać chociażby włoszczyznę po ugotowaniu wywaru. Wszystko można spożytkować, zjeść, zmodyfikować. Polskie jarzyny są cenne dla zdrowia i urody i powinniśmy żyć w zgodzie z naturą, dbać o nią: chronić drzewa, uważnie wybierać produkty, uprawiać sport, gotować szybko i prosto, bez zbędnych dodatków. A dodatkowo można natknąć się na ciekawostki dotyczące nieznanych mi wcześniej roślin. Gdy czytałam, nakręcałam się z każdą chwilą na holistyczne podejście do pielęgnacji, zdrowia, odżywiania czy sportu. Siła perswazji Kingi Rusin: 100%. Minusem są fragmenty i zdjęcia, które choć wizualnie atrakcyjnie, nie przemawiały do mnie: połowa książki to fotografie Rusin. A "Ekoporadnik" mógł być bardziej poręczną lekturą...

6 książek, które polecamy przeczytać polskim politykom

Moja Ocena: 4.5/5

3. Julita Bator, Zamień chemię na jedzenie

To książka, której figlarny tytuł wręcz nakazuje zwrócić na nią uwagę. Ile chemii jemy każdego dnia? Doznałam szoku, kiedy dowiedziałam się, że tzw. flagowe zdrowe produkty w moim jadłospisie nie były tak do końca zdrowe. Zostałam uświadomiona, a raczej - ktoś, w tym przypadku Julita Bator, uderzył mnie w głowę. Książka jest podzielona na rozdziały tematyczne dotyczące różnych grup żywności, dlatego bardzo łatwo się w niej odnaleźć. Nie brakuje w niej przepisów na pozbawione chemii obiady, samemu można sporządzić konfiturę (wychodzi jak ta od babci!), a na końcu znajduje się alfabetycznie ułożony indeks nazw oraz tabela szkodliwych lub potencjalnie szkodliwych dodatków do żywności, co jest ogromnym plusem. Warto skserować i przyczepić na lodówce! Kuchnia autorki jest prosta i smaczna, bez większych udziwnień i szaleństw. Absolutny bestseller, który doczekał się też kolejnych wersji z nowymi przepisami. Zdecydowanie mój faworyt, bo wiedza tu przekazana nie dorównuje licznym publikacjom nt. diet i zdrowego trybu życia!

 

11/52#vscocam#zamienchemienajedzenie#julitabator#jemzdrowo#brzoskwinie#owoce#lato#książki

Post udostępniony przez Klaudia Halz (@haukotella)

Moja Ocena: 5/5

Na temat tego składnika odżywczego krążą legendy. My obalamy mity: poznaj prawdziwe oblicze węglowodanów

Redakcja poleca

REKLAMA