Właściciele traktowali psiaka jak więźnia. Powód, którym się tłumaczą, jest absurdalny

pies fot. Facebook, @Krakowskie.Towarzystwo.Opieki.nad.Zwierzetami
Ciężko uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Żyjemy w XXI wieku, a zwierzęta nadal są skazane na cierpienie. Tym razem właściciele traktowali psiaka jak więźnia i nie widzieli w tym nic złego. Gdyby nie reakcja sąsiadów, cała historia mogłaby zakończyć się tragicznie.
pies fot. Facebook, @Krakowskie.Towarzystwo.Opieki.nad.Zwierzetami

Kilka dni temu pani Monika i pan Wojtek, pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, opisali okrutną historię, która obnaża ciemną stronę człowieczeństwa. Właściciele traktowali psiaka jak więźnia. Młody kundelek był uwiązany na krótkim łańcuchu, który uniemożliwiał mu swobodne poruszanie. Ale to nie koniec jego dramatu.

Pies przebywał w skrajnych warunkach

Pracownicy KTOZ zostali wezwani na interwencję przez zaniepokojonych sąsiadów. Stan zwierzaka i warunki, w jakich się znajdował, pozostawiały wiele do życzenia. Dlatego też inspektorzy zdecydowali się na wezwanie policji na miejsce zdarzenia.

Pies ma zaniedbaną sierść? Przecież wnuczka niedawno go kąpała, no, jakiś miesiąc temu. Pies ma materace ze sfilcowanego futra? No bo on lubi się tarzać, ale żeby zaraz materace...? Nie przesadzajmy, niczego takiego nikt nie zauważył – tak przedstawiają całą rozmowę poruszeni pracownicy KTOZ.

Jak wynika z ich relacji, piesek nie był zaszczepiony, ale nie to było w tej sytuacji najgorsze.

Właściciele traktowali psiaka jak więźnia

Jak informują inspektorzy, pies przywiązany był do budy, która znajdowała się w innym boksie niż on sam. Nie miał także dostępu do wody, a krótki łańcuch nie pozwalał mu na swobodną zmianę pozycji. Najbardziej zaskakujące są jednak wyjaśnienia starszej kobiety, matki właściciela psiaka. Jak wynika z zamieszczonej w mediach społecznościowych narracji, pies był traktowany „po macoszemu” przez swoich właścicieli, ponieważ:

  • urósł na większego psa, niż się zapowiadał,
  • raz uciekł z domu,
  • ciągnie smycz, gdy jest na spacerze.

Ze względu na poważne zaniedbania i nieprawidłową opiekę Promyczek, bo takie imię otrzymał od inspektorów, w asyście policji został odebrany właścicielom. Teraz czeka na nowy i kochający dom.

Źródło: Facebook, @Krakowskie.Towarzystwo.Opieki.nad.Zwierzetami

Czytaj także:
Właściciele nie dawali mu żadnych szans i chcieli go uśpić. Udowodnił, że się mylili
Ile zwierząt widzisz na obrazku? Tylko 1% ludzi potrafi dostrzec wszystkie
Adoptowali psiaka i oddali go po 30 minutach. Powód, jaki podali, jest absurdalny
 

Redakcja poleca

REKLAMA