Upodlił szczeniaka i zniszczył mu psychikę. Powrót do normalności nie będzie łatwy

pies fot. Facebook, @OTOZanimals
Nieodpowiedzialny „opiekun” upodlił szczeniaka i zniszczył mu psychikę. Gdyby nie interwencja OTOZ Animals, los psiaka byłby przesądzony.
pies fot. Facebook, @OTOZanimals

Pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Oddział w Warszawie otrzymali niepokojące informacje dotyczące młodziutkiego psiaka. Jak wynika z przedstawionej w mediach społecznościowych relacji, „opiekun” upodlił szczeniaka i zniszczył mu psychikę. Trwa zbiórka środków finansowych na leczenie malucha.

Upodlił szczeniaka i zniszczył mu psychikę

Inspektorzy OTOZ Animals z Warszawy zostali wezwani na interwencję. Wszystko bowiem wskazywało na to, że na terenie jednej z posesji znajduje się psiak, który wymaga natychmiastowej pomocy. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się przerażający widok.

Ośmiomiesięczny szczeniak był przywiązany od długiego czasu na stałe do meblościanki! Krótki sznurek nie pozwalał mu na normalne poruszanie się, a nawet położenie! Pies stał i spał we własnych odchodach, a według relacji sąsiadów był również bity i kopany  możemy przeczytać na facebookowym profilu OTOZ Animals.

Najprawdopodobniej psiak nie wychodził na spacery, a jego kontakt z człowiekiem był ograniczony. Właściciel jednak nie widział nic złego w swoim zachowaniu.

8-miesięczny Scooby wciąż potrzebuje pomocy

Przeprowadzona interwencja zakończyła się sukcesem. 8-miesięczny szczeniak został zaopiekowany, a wobec właściciela podjęto stosowne kroki prawne. To jednak nie koniec dramatu pieska.

Niestety, trzymanie tak młodego psa na krótkiej uwięzi odbiło się na jego psychice. Scooby na ten moment jest skrajnie wyniszczony psychicznie i wymaga natychmiastowej pomocy behawiorysty. Psiak nie potrafi odpoczywać, nie umie się bawić, jest przebodźcowany. Jest cały czas "zapętlony" w próbach zerwania się z nieistniejącej już uwięzi – informują zatroskani inspektorzy OTOZ.

Wszystko wskazuje na to, że minie wiele czasu, zanim Scooby będzie mógł starać się o adopcję. Maluch powinien zostać objęty kosztowną i długotrwałą opieką behawiorystyczną. Jednak warszawski inspektorat OTOZ Animals z przykrością poinformował, że w chwili obecnej nie posiada odpowiednich zasobów finansowych, by w pełni pokryć leczenie i opiekę malucha. Uruchomiona została specjalna zbiórka pieniędzy dla Scoobiego na platformie pomagam.pl.

Źródło: Facebook @OTOZanimals

Czytaj także:
Pies, który jeździł koleją, istnieje i mieszka w Polsce. Jego historia jest niesamowita
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
Przerażające odkrycie na górskim szlaku. Gdyby nie turyści, skończyłoby się tragedią

Redakcja poleca

REKLAMA