Skrajnie wycieńczony psiak został porzucony pod bramą schroniska. Właściciel zostawił tylko karteczkę

pies fot. Facebook, @ciapkowo
Kilka dni temu skrajnie wycieńczony psiak został porzucony pod bramą schroniska. To niewyobrażalne, że człowiek może być aż tak okrutny wobec zwierzęcia.
pies fot. Facebook, @ciapkowo

Pracownicy Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Animals są niezwykle poruszeni ostatnimi wydarzeniami. Jak poinformowali w mediach społecznościowych, skrajnie wycieńczony psiak został porzucony pod bramą schroniska "Ciapkowo" w Gdyni. Jego widok łamie najtwardsze serca.

Skrajnie wycieńczony psiak został porzucony pod bramą schroniska

Nikt się nie spodziewał, że w nocy ktoś przywiąże do bramy wejściowej schroniska dla bezdomnych zwierząt w Gdyni młodego psa. Przy czworonogu znajdowała się jedynie karteczka z napisem: „Witam, jestem Czarli. Mam 1,5 roku”. Jednak nie to było najbardziej zaskakujące.

Wszystko wskazuje na to, że Czarli został wyrwany z piekła. Był nie tylko przerażony, ale też skrajnie wychudzony. Na jego ciele widać było liczne blizny, ktoś nawet obciął mu uszy.

Czarli to psiak, który trafił pod nasze skrzydła w tragicznym stanie. Została przy nim znaleziona kartka z imieniem i wiekiem. Jego traumatyczna przeszłość jest dla nas zagadką. Sprawdzimy monitoring, zgłosimy sprawę na policję. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby mu pomóc. Najważniejsze jest teraz, żeby zadbać o jego zdrowie i dobrostan. Mimo wszystkich przeciwności Czarli nadal ma zaufanie wobec ludzi – pracownicy "Ciapkowa" poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Obecnie psiak jest pod specjalistyczną opieką. Najprawdopodobniej będzie także potrzebował leczenia weterynaryjnego.

Internauci snują domysły

Pod wpisem trwa gorąca dyskusja. Wiele osób się zastanawia, kim była osoba, która pod osłoną nocy porzuciła psiaka. Pojawiają się głosy, że najprawdopodobniej „opiekun” postanowił pozbyć się czworonoga. Niektórzy jednak sugerują, że Czarli został porwany i doprowadzony do schroniska dla zwierząt, ponieważ był to jedyny sposób na uratowanie mu życia. Jednak wszyscy zgadzają się co do tego, że upodlenie i wygłodzenie psa jest niedopuszczalne.

– Masakra! Jak można doprowadzić do takiego stanu zwierzę, które jest uzależnione od nas?!
– Dlaczego takie cierpienie spotyka niewinnego zwierzaka? Jedna wielka kulka lęku i nieszczęścia.
– Co za piękny biedulek! Co on musiał przejść?! Jaki ból i cierpienie! Stan psiaka tragiczny… Jak można być tak okrutnym?! – pytają z niedowierzaniem internauci.

Na szczęście cierpienia Czarliego dobiegło końca. Mamy nadzieję, że niebawem znajdzie odpowiedzialny i kochający dom.

Źródło: Facebook @ciapkowo

Czytaj także:
Pies, który jeździł koleją, istnieje i mieszka w Polsce. Jego historia jest niesamowita
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
Przerażające odkrycie na górskim szlaku. Gdyby nie turyści, skończyłoby się tragedią

Redakcja poleca

REKLAMA