Ratował psiego przyjaciela, a potem sam potrzebował pomocy. Takie rzeczy nie dzieją się codziennie

pies fot. Adobe Stock, CinemaF
Pod Łodzią doszło do niecodziennego zdarzenia. W niedzielę wieczorem mężczyzna ratował psiego przyjaciela, a potem sam potrzebował pomocy. Gdyby nie akcja strażaków, mogłoby skończyć się fatalnie. Co takiego się wydarzyło?
pies fot. Adobe Stock, CinemaF

Majówka w powiecie pabianickim miała emocjonujący finał. Mężczyzna ratował psiego przyjaciela, a potem sam potrzebował pomocy. Niewiele brakowało, a doszłoby do wielkiej tragedii. Poznaj historię o prawdziwej przyjaźni między człowiekiem a czworonogiem.

Ratował psiego przyjaciela, a potem sam potrzebował pomocy

Jak informuje Ochotnicza Straż Pożarna w Konstantynowie Łódzkim, do tragicznego wydarzenia doszło 5 maja 2024 roku. Około godziny 20:20 strażacy otrzymali nietypowe zgłoszenie. Z przekazanych informacji wynikało, że do studni wpadł psiak.

Strażacy natychmiast podjęli odpowiednie kroki. Gdy dotarli na miejsce zdarzenia, okazało się, że na dnie studni znajduje się także opiekun psa, który skoczył na ratunek ukochanemu pupilowi. W tej sytuacji konieczne było wezwanie służb medycznych.

Na miejscu zdarzenia potwierdziliśmy treść zgłoszenia — w głębokiej na kilka metrów studni przebywał mężczyzna i pies. Poszkodowani zostali ewakuowani przy użyciu drabiny przestawnej. Wszyscy uratowani — nikomu nic się nie stało — poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych strażacy z Konstantynowa.

W akcji brały udział aż 3 zastępy straży pożarnej, w tym jeden z Łodzi. Dzięki współpracy druhów cała wszystko przebiegło sprawnie.

Podziękowania dla strażaków

Historia z Konstantynowa poruszyła serca wielu mieszkańców aglomeracji łódzkiej. To nie tylko opowieść o bohaterskiej postawie strażaków, ale także wielkiej miłości i poświęceniu. Nic zatem dziwnego, że pod wpisem pojawiła się lawina serduszek. Co więcej, okoliczni mieszkańcy, które nie mogli osobiście podziękować strażakom, zostawiają pod postem w mediach społecznościowych wzruszające komentarze.

– Dziękuję! Zawsze pomocni i zawsze na czas!
– Brawo Panowie!
– Pewnie człowiek ratował psa. Dziękuję.
– Szacunek dla Was i Pana, który ratował psiaka – tak komentują internauci.

My również przyłączmy się do podziękowań. Mamy także nadzieję, że teraz psiak i jego opiekun mogą, już bez zbędnych emocji, cieszyć się wspólnie spędzonym czasem.

Źródło: zyciepabianic.pl, Facebook @OSPKonstantynow

Czytaj także:
Pies, który jeździł koleją, istnieje i mieszka w Polsce. Jego historia jest niesamowita
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
Przerażające odkrycie na górskim szlaku. Gdyby nie turyści, skończyłoby się tragedią

Redakcja poleca

REKLAMA