Niesamowita historia tych psiaków jest przykładem na to, że nigdy nie warto tracić nadziei. I choć połączyło je nieszczęście, udało im się stworzyć szczęśliwą rodzinę. Takie rzeczy nie dzieją się codziennie.
Nieszczęścia chodzą parami
Mimo że informacja o tej nietypowej rodzince pojawiła się pięć dni temu, jej historia zaczyna się znacznie wcześniej. Poznańska Fundacja dla Zwierząt PSYstań przygarnęła pod swoje skrzydła cztery malutkie szczeniaczki w typie border collie, które z dnia na dzień zostały sierotkami. Próbowano znaleźć im zastępczą mamę, jednak wszelkie próby kończyły się fiaskiem. Co więcej, dwa z nich potrzebowały specjalistycznej opieki weterynaryjnej.
Ledwo szczeniaczki zostały zaopiekowane, fundacja otrzymała koleje zgłoszenie.
Na naszą skrzynkę pocztową wpadła wiadomość o psie najprawdopodobniej wyrzuconym z samochodu przy drodze w miejscowości Bielanka. Pies ten to suczka, która wyglądała na karmiącą, podjęłyśmy więc dwie próby szukania, lecz bez skutku. Malutka uciekała na widok człowieka i chowała się – możemy przeczytać na profilu PSYstani w mediach społecznościowych.
Dopiero trzy dni później pracownice fundacji mogły odebrać psinkę. Okazało się, że sunia została złapana przez człowieka o dobrym sercu, który poświęcił swój wolny czas, by ją nakarmić i oswoić, a potem przekazać w dobre ręce.
Połączyło je nieszczęście
Gdy psia mama Lola trafiła pod skrzydła fundacji, nie było czasu do stracenia. Złaknione miłości psinki, Zoja i Freja, od razu pokochały swoją nową mamę. Łagodna i spokojna sunia przyjęła szczeniaki, a ponieważ miała jeszcze pokarm, mogła je także nakarmić. Internauci nie ukrywają wzruszenia.
– Cudowne zakończenie dla zwierzątek. Brak słów, by określić ludzi.
– Wzruszająca historia, z bardzo smutnym początkiem, ale pozytywnym zakończeniem. Mam nadzieję, że wszystko już teraz będzie dobrze, że psia mama odnajdzie się w nowej sytuacji, a maluchy będą zdrowo rosły. Jesteście cudowni.
– Wreszcie jakaś dobra wiadomość. Dobra wola i szczęście dopisały – piszą poruszeni internauci.
Wszystko jednak wskazuje na to, że zwierzaki nadal będą potrzebowały wsparcia, ponieważ niewielka Lola, mimo ogromu miłości, nie jest w stanie wykarmić coraz większych psów pasterskich. Całej rodzince życzymy wiele zdrowia, a psiej mamie cierpliwości i wyrozumiałości dla żywiołowych maluszków.
Źródło: Facebook, @psystan, gazetakrakowska.pl
Czytaj także:
Pies, który jeździł koleją, istnieje i mieszka w Polsce. Jego historia jest niesamowita
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
Przerażające odkrycie na górskim szlaku. Gdyby nie turyści, skończyłoby się tragedią