Ninka straciła łapki na wojnie. Nie było dla niej nadziei, ale stał się cud

pies fot. Facebook, @otoz.animals
Pod opiekę OTOZ Animals trafiła sunia po poważnych przejściach. Ninka straciła łapki na wojnie, nie mogła się samodzielnie poruszać. Aż w końcu stał się cud.
pies fot. Facebook, @otoz.animals

Ofiarami konfliktów zbrojnych są nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Ninka straciła łapki na wojnie w Ukrainie i gdyby nie pomoc ludzi o wielkich sercach, byłaby skazana na cierpienie. Tymczasem stał się cud, a psinka została poddana pierwszej tego typu operacji w Polsce.

Ninka straciła łapki na wojnie

Jakiś czas temu ranna Ninka trafiła pod opiekę Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Animals. Jej stan był poważny, ponieważ w wyniku urazu straciła obie przednie łapki. W pierwszej kolejności opatrzono je, a potem czekano, aż wszystko dobrze się zrośnie. Mimo że psina nie odczuwała bólu, miała problem z samodzielnym poruszaniem się. Była smutna i apatyczna. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy postanowili podjąć się niemożliwego.

Jest to pierwsza operacja w Polsce, która dotyczy wszczepienia dwóch protez temu samemu zwierzęciu. Wykorzystując fakt, iż kości promieniowa i łokciowa nie zostały uszkodzone, udało się dokonać skutecznego wszczepienia protez, które umożliwiają zwierzęciu normalne funkcjonowanie. Operację wykonano dwuetapowo: najpierw jedną, a po wygojeniu drugą kończynę. Rekonwalescencja przebiegła bez powikłań – informują inspektorzy OTOZ Animals.

Na poniższym nagraniu widać, że smutna i zlękniona Ninka po operacji nabrała radości życia.

Podziękowania dla całego zespołu

W cały proces opieki, leczenia i rekonwalescencji byli zaangażowani nie tylko lekarze, ale też inspektorzy i wolontariusze, którzy na co dzień pomagają zwierzakom. Internauci nie kryją wzruszenia i dziękują za okazaną pomoc.

– Cudowni, mądrzy ludzie. Lekarze o wielkim sercu sprawili, że dla tego zwierzęcia zdarzył się cud. Wielkie podziękowania i jeszcze większe wyrazy szacunku.
– Jesteście wspaniali i wyjątkowi. Lekarze również. Oby takich ludzi jak najwięcej!
– Cud się wydarzył... Wspaniali lekarze, cudna opieka. Szczęśliwy pies. Dziękuję – możemy przeczytać pod postem zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Jak informuje OTOZ Animals, podziękowania należą się także osobom, które na odległość wspierają zwierzęta. Przełomowa operacja była całkowicie sfinansowana z darowizn i 1.5% podatku przekazanego na cele statutowe organizacji.

Źródło: Facebook, @ otoz.animals

Czytaj także:
Pies, który jeździł koleją, istnieje i mieszka w Polsce. Jego historia jest niesamowita
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
Przerażające odkrycie na górskim szlaku. Gdyby nie turyści, skończyłoby się tragedią

Redakcja poleca

REKLAMA