Dzikie zwierzęta nie zawsze mogą sobie same poradzić w naturze. Z pomocą przychodzą ludzie o wielkich sercach, a jak się okazuje, także z głową pełną szalonych pomysłów. Zobacz, co pewien człowiek zrobił, by uratować lisie maleństwo i dać mu szansę na powrót do swojego gatunku. Od tego filmu nie da się oderwać wzroku.
Niesamowite, co zrobił, by ratować lisie maleństwo
Ta niezwykła historia wydarzyła się w Wirginii, w Stanach Zjednoczonych. Pracownicy Centrum Dzikiej Przyrody otrzymali wiadomość, że zostało znalezione małe zwierzątko, zapewne porzucone przez rodzinę. Wydawało się, że to zagubiony kociak. Na miejscu okazało się, że to noworodek lisa, ważący zaledwie 80 g.
Osesek sam nie miałby szans na przetrwanie, dlatego pracownicy ośrodka szybko spróbowali zlokalizować jego matkę. Nie udało się jednak odnaleźć lisiej rodziny ani legowiska. Konieczne stało się zatem wykarmienie maleństwa. Pracownicy zrobili to w niesamowicie oryginalny sposób. Sam zobacz to zaskakujące nagranie.
Niezwykła opieka dla małego liska
Mały lisek musi być karmiony co 2-4 godziny, więc pracownicy na zmianę zajmują się oseskiem. Aby jednak umożliwić zwierzęciu powrót na łono przyrody, zdecydowano, by nie przyzwyczajać go do widoku ludzi. Dlatego każdy pracownik, który karmi maleństwo, zakłada wielką pluszową maskę lisa, gumowe rękawiczki i zachowuje ciszę. W efekcie zwierzak ma kojarzyć karmienie ze swoją zwykłą lisią rodziną.
Celem jest wypuszczenie zwierząt z powrotem na wolność, nie tylko po to, aby zapewnić im większą szansę na przeżycie, ale także, aby rozpoznały swój własny gatunek i rozmnażały się – tłumaczy Melissa Stanley z ośrodka.
Na wybiegu stworzonym dla malucha również umieszczono maskotkę rudego liska, która ma przypominać mu matkę. Pracownicy azylu są bardzo zadowoleni z rezultatów, ponieważ zwierzątko zaakceptowało otoczenie i przytula się do pluszaka.
Lisek każdego dnia przybiera na wadze i rośnie, ciesząc zarówno opiekunów, jak i internautów obserwujących profile społecznościowe ośrodka. Trzymamy kciuki za pomyślność tej metody i mamy nadzieję, że już niedługo dołączy do lisiej rodziny.
Źródło: rmf24.pl oraz facebook.com/HEALAnimals
Czytaj także:
Zuzia straciła opiekuna i nadzieję na nowy dom. Zawiniła tym, że jest „zwykła”
Psy w schronisku wszczęły alarm. Gdy opiekunka wyjrzała za bramę, wszystko stało się jasne
Na Lucka nie ma mocnych! Tak radzi sobie z tym, co go spotyka