Dlaczego Twój pies nie lubi czesania?
Czesanie to forma kontaktu właściciela z psem, podobnie jak w naturze ma to miejsce między dwoma psami. Tylko przyjaźniące się ze sobą psy pozwalają sobie na takie poufałości oraz matka i szczenięta. Świadczy to zawsze o bliskiej więzi między osobnikami i zaufaniu. Dlaczego więc Twój ukochany piesek ucieka na widok szczotki?
Zadaj sobie 7 pytań przed czesaniem psa
Zastanów się koniecznie:
- Czy Twój pies był od szczeniaka przyzwyczajany do czesania i tak bliskich kontaktów?
- Czy właściwie dobrałeś sprzęt do rodzaju włosa psa?
- Czy nie szarpiesz psa czesząc i czy nie wyrywasz mu włosów, ewentualnie sprawiasz mu innego typu ból (np. trzymając go na siłę)?
- Czy nie drażnisz jego skóry zbyt twardą/ostrą szczotką?
- Czy nie czeszesz psa tuż po jedzeniu, co może powodować jego złe samopoczucie?
- Czy warunki w jakich czeszesz psa nie są dla niego stresujące (np. dwie dodatkowo trzymające go osoby, albo śliska powierzchnia na jakiej pies stoi w trakcie czesania)?
- Czy nasze zabiegi są prawidłowo przeprowadzane (zwłaszcza jeśli pies ma ciągle liczne kołtuny, przez które czesanie to dla niego (i dla nas) koszmar)?
Zobacz także: Czy wiesz jak szczotkować psie futro?
Co zrobić by pies polubił czesanie?
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że czesanie to bardzo bliski kontakt psa z człowiekiem nie powinno nas dziwić, że wymaga od psa dużego zaufania do człowieka. Aby pies całkowicie dobrowolnie pozwolił nam zrobić z nim co chcemy, pies musi ufać. Zaufanie do człowieka wynika z doświadczeń życiowych psa, nie tylko tych związanych z czesaniem. Choć zdarza się i czasem, że pies zatraca to zaufanie widząc w naszych rękach grzebień lub szczotkę.
W sytuacji gdy nasz pies unika nas jedynie widząc, że mamy zamiar go wyczesać, będziemy musieli oswoić go z tym zabiegiem. Oprócz uprzedniego przygotowania merytorycznego z naszej strony, powinniśmy dysponować odpowiednio przygotowanym miejscem do zabiegu i smakołykami. Najlepiej będzie też jeśli pies nie będzie widział naszych wcześniejszych przygotowań.
Możemy np. wykorzystać sytuację w której pies wrócił z niezbyt wyczerpującego spaceru i jest jeszcze na smyczy. Bez zbędnego uprzedzania psa prowadzimy go miejsce w którym mamy zamiar go czesać i nagradzamy. Pies powinien pozostać na smyczy na czas zabiegu, żebyśmy mogli zapobiec jego ewentualnej ucieczce.
Przyjmijmy założenie, że pierwsze sesje mają być krótkie, a ich celem nie jest rozczesanie psa, ale oswojenie go z tą sytuacja i pokazanie mu, że nie dzieje się nic strasznego – a zatem żadnego szarpania i prób wyczesania zbitych kołtunów.
Pierwsze lekcje to tzw. udawanie czesania i nagradzanie psa z dobre zachowanie. Następnie zaczynamy rozplątywać ręcznie psie kołtuny, ale tylko malutkie kawałeczki, i czeszemy tylko tak, by nie szarpać psa. Proces ten może trwać dość długo, a kroczki w oswajaniu będą małe. Jednak tu nie ich wielkość się liczy, a wnioski, które wyniesie pies. Zabiegi te można połączyć z głaskaniem i masowaniem psiej skóry. I pamiętamy o smakołykach.
Z czasem będziemy zwiększać powierzchnię czesania. Pamiętajmy też o delikatnym choć dokładnym czesaniu i wcześniejszym rozplątywaniu kołtunów rękami. Umiejętnie przeprowadzone sukcesywne oswajanie psa z czesaniem pozwoli nam dojść do etapu, na którym utrzymanie psiej szaty stanie się dla niego całkiem znośnym, a może nawet przyjemnym zabiegiem.
Oprócz drobnych dobrych kąsków w trakcie zabiegu nagródźmy psa także na sam koniec. Dzięki temu następnym razem grzebień czy szczotka nie będą mu się źle kojarzyć.
Zobacz także: Jak żywić psa-poznaj zasady