Żeby sprawdzić, które żelazko ułatwi ci tę niewdzięczną czynność, jaką jest prasowanie, a które lepiej omijać szerokim łukiem, bo sprawi, że prasowanie stanie się jeszcze bardziej uciążliwe niż do tej pory, Fundacja Pro-Test oddała 28 modeli żelazek dostępnych w sklepach do laboratorium. Tam eksperci poddali je specjalistycznym badaniom. Sprawdzili je w każdym możliwym szczególe. Dzięki temu znaleźli odpowiedź na pytanie, jakie zapewne i ty zadajesz sobie, kiedy planujesz zakup nowego żelazka: Które jest najlepsze?
Zobacz też: Co to jest naturalna bawełna?
Nasze żelazka przechodziły prawdziwe katusze, kiedy poddawano je badaniu trwałości i odporności stopy na zarysowania. Ale to nie wszystko. Najważniejsze było sprawdzenie jakości prasowania, emisji pary wodnej i łatwości użycia testowanych urządzeń, bo to od tych parametrów zależy, czy codzienne użytkowanie żelazka będzie przyjemne i – co najważniejsze – szybkie i skuteczne.
Przyjemne prasowanie?
Aby prasowanie było czynnością prostą i przyjemną, żelazko musi być łatwe w użyciu. Najwygodniejsze w użyciu okazały się dwa badane żelazka Philips z serii EcoCare. Zwróciły uwagę ekspertów przede wszystkim wygodnym napełnianiem i opróżnianiem oraz dobrym poślizgiem i, co się z tym wiąże, łatwością poruszania po desce – jeśli stopa żelazka lekko przesuwa się po prasowanej koszuli, a dodatkowo budowa stopy umożliwia dotarcie do trudno dostępnych miejsc, na przykład przy guzikach, prasowanie od razu staje się prostsze. Ten dostęp do miejsc przy guzikach ułatwia wgłębienie nad stopą żelazka. Kiedy więc wybierasz żelazko w sklepie, zwróć uwagę na ten drobny szczegół.
Zobacz też: Jak uniknąć najczęstszych błędów młodej pani domu?
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę przed zakupem żelazka? Na przykład na to, czy oprócz przycisku uwalniającego buchającą parę, ma też drugi przycisk – powodujący rozpylanie wody na materiał. Ta funkcja może okazać się przydatna, kiedy mamy do czynienia ze szczególnie uciążliwymi zagnieceniami. Jeśli twoje żelazko nie ma takiego przycisku, zawsze możesz skorzystać ze starej metody gospodyń domowych, z czasów, kiedy o parze lub wodzie tryskającej ze stopy żelazka nikt nawet jeszcze nie marzył: otóż napełniały one wodą… usta i nimi rozpylały ją na prasowane ubrania. Cóż, taki widok można zobaczyć już chyba tylko w starych kronikach filmowych…
Zobacz też: Co to jest absorbetka?
Dziś żelazka są też znacznie bezpieczniejsze niż dawniej. O zminimalizowanie ryzyka pożaru zadbali producenci, wprowadzając funkcję automatycznego wyłączania. Zwykle żelazko wyłącza się po kilku minutach nieużywania, kiedy stoi pionowo, albo po kilkudziesięciu sekundach, gdy jego stopa spoczywa na desce. Żelazka z testu w większości przeszły badanie na możliwość zapalenia dobrze lub bardzo dobrze. Rozczarował tylko jeden model – Rowenta DW8110 Pro Master.
I jeszcze jeden praktyczny szczegół: chodzi o sygnalizację pustego zbiornika na wodę. W niektórych żelazkach zapala się światełko kontrolne, kiedy brakuje wody na parę. To na wypadek, gdybyśmy nie zauważyli, że ze stopy bucha coraz mniej pary.
Zobacz też: Jak usunąć plamy z krwi?
Wapienny problem
Żelazka emitują gorącą parę wodną, która ułatwia prasowanie. Żeby powstała para, trzeba do żelazek dolewać wody. Większość producentów zapewnia, że można w tym celu używać zwykłej wody z kranu. Musimy jednak pamiętać, że nie obędzie się wtedy bez efektu ubocznego – odkładania się osadu wapiennego w zbiorniku wody. Osad ten może z czasem zatkać otwory w stopie żelazka, którymi wypuszczana jest para. Efekt tego jest taki, że wydajność żelazka zaczyna się zmniejszać. Dlatego warto sprawdzić, czy wybrany przez ciebie model jest łatwy w czyszczeniu.
Z testu wynika, że nie każde żelazko łatwo wyczyścić i odwapnić. Najniższą z możliwych ocen za ten badany parametr trzeba było przyznać kilku testowanym modelom Tefal.
Wyniki testu na: www.Pro-Test.pl
