fot. Fotolia
Od kiedy jemy karpie?
Karp to ryba, która zbyt rzadko gości na naszych stołach, a ma ogromne walory odżywcze i smakowe. Pochodzi z dalekiej Azji Wschodniej, począwszy od dorzecza Amuru (Rosja) poprzez Mandżurię (Chiny) na zlewni Mórz Aralskiego, Czarnego i Kaspijskiego skończywszy.
Najwcześniej karp został udomowiony w Chinach (V w p.n.e.), do Europy trafił zaś na przełomie XII i XIII wieku (do Polski w XIII w.). Był to czas, gdy znacznie więcej dni w roku było obwarowanych postnymi ograniczeniami, stąd w przyklasztornych stawach, zakładanych wówczas w Polsce przez cystersów, chętnie hodowano rozmaite ryby.
Polakom udało się wyhodować trzy smaczne odmiany karpia: karp pełnołuski, karp bezłuski (golec) i karp lustrzeń (królewski).
Pierwsza książka kucharska opisująca potrawy z karpia ukazała się w Chinach 1300 lat p.n.e. W Polsce w 1573 r. powstał podręcznik Strumieńskiego pt.: "O sprawie, sypaniu, wymierzaniu i rybieniu stawów” .Wzmianki o karpiu można znaleźć też w pismach Jana Długosza z 1466 roku.
Nie każdy karp królewski jest królewski!
Ta nazwa zarezerwowana jest wyłącznie dla Karpia Królewskiego z Zatora. Początki hodowli karpia w Zatorze sięgają czasów Bolesława Krzywoustego. Jego walory smakowe potrafili docenić polscy królowie, sprowadzając go przez długie lata na swoje stoły – stąd też wzięła się zachowana do dzisiaj nazwa „karp królewski”. Jednakże, zgodnie z historyczną prawdą, tylko karp z Zatora ma prawo szczycić się przydomkiem królewskiego.
Karp zatorski zdobył unijny certyfikat i oficjalnie należy do produktów o tradycyjnym pochodzeniu i specyficznym sposobie wytwarzania. Komisja Europejska, włączając go do unijnej listy produktów o chronionej nazwie, wyróżniła jego tradycyjne pochodzenie i specyficzną produkcję.
Zobacz też: Czy wiesz jak przygotować karpia faszerowanego orzechami?
Co przyrządzano z karpia?
Dla wielu wigilia bez karpia to nie wigilia.
Szczególnie, że można go podawać na wiele sposobów: gotowanego, smażonego, pieczonego, faszerowanego, w galarecie, występują też wersje na ostro i na słodko.
Mało kto jednak wie, że na sposób przyrządzania karpia w Polsce wpłynęły zwyczaje niemieckie i żydowskie. Obecny był zarówno na stole świątecznym, jak i w dzień powszedni.
Gotowano go na sposób niemiecki w piwie, w sosie polskim (z krwią i piwem), po żydowsku w warzywach i w galarecie. Dobrze osolonego, gotowanego w ciemnym piwie z cebulą i liściem laurowym zwano karpiem w bulionie luterańskim. Był to specjał rodem ze stolicy Śląska –Wrocławia.
Zobacz też: Czy wiesz jak przygotować duszonego karpia?