Co jeść o jakiej porze?

W badaniu na zwierzętach okazało się, że brak snu i zaburzeniedobowego rytmu zwiększa agresję i sprzyja otyłości.
Nie jest tajemnicą, że organizm człowieka żyje według pewnych rytmów dobowych. Jeśli właściwie odpowiemy na jego zapotrzebowanie, odwdzięczy się nam energią przez cały dzień. Warto więc wiedzieć co jeść i o jakiej porze dnia.
/ 03.02.2011 13:38
W badaniu na zwierzętach okazało się, że brak snu i zaburzeniedobowego rytmu zwiększa agresję i sprzyja otyłości.

Od szóstej do dziewiątej – organizm rozbudza się, kolejne organy ruszają do działania. Potrzebują posiłku bogatego w energię, by miały siłę do pracy. Śniadanie powinno być bogate w węglowodany, ale raczej nie w proste cukry, które pobudzają na chwilę, a potem powodują spadek energii i niezdrowe wahania cukru. Od dżemu lepsze będą musli.

Zobacz także: Cappuccino na śniadanie

Od dziesiątej do południa – organizm pracuje z pełną mocą, mózg jest skoncentrowanym ciało ma dość siły do pokonania każdej przeszkody. Nie należy go zarzucać cięższym jedzeniem, lepiej dorzucać małe porcje lekkich przekąsek - owoców lub orzechów. Przydadzą się też soki. Jeśli już musimy zjeść coś słodkiego, to o tej porze organizm będzie miał dość siły, by sobie poradzić z gwałtownie podniesionym poziomem cukru. Ale porcja nie może być duża.

Od południa do piętnastej – organizm po kilku godzinach intensywnej pracy powoli zwalnia i trzeba go naładować energią, by znowu ruszył do działania. Posiłek w środku dnia powinien zawierać głównie węglowodany i białka, które dadzą energię i siłę. Czyli czas na obiad.

Zobacz także: Zdrowe fast foody, czyli sposoby na kilka minut

Od piętnastej do szesnastej – wiele osób przeżywa wtedy swego rodzaju kryzys, gdyż organizm odpoczywa po dłuższym czasie pracy, a nierzadko także po zbyt obfitym posiłku. O tej porze dnia zwykle mamy większą niż zwykle ochotę na coś słodkiego, kojarząc cukier z dodatkową dawką energii. Ale organizm chętniej przyjmie suszone owoce niż ciastko, po którym szybko znów wróci do senności.

Od szesnastej do dziewiętnastej – organizm wraca do formy i znów jest gotów do pracy na zwiększonych obrotach. Można go wspomóc podwieczorkiem, najlepiej jakimś owocem, jogurtem lub sałatką. Warto przed dziewiętnastą zmieścić się z kolacją, wykorzystując energię organizmu do trawienia. Dzięki temu nie będziemy go obciążać, gdy zacznie zwalniać.

Od dziewiętnastej do północy – nawet jeśli nie czujemy się senni, nasz organizm powoli przygotowuje się do snu i spowalnia. Możemy pić herbatę, zrezygnujmy za to z bardzo słodkich soków. Jeśli jeszcze poczujemy głód, możemy sięgnąć po mały serek, absolutnie nie po tosty czy odsmażane resztki z obiadu. Jeśli zbyt wiele o tej porze wrzucimy do żołądka, to będzie on pracował w nocy zamiast odpoczywać i regenerować się przed następnym dniem. Efekt? Brak energii i siły do działania, zmęczenie i ogólna ciężkość.

Redakcja poleca

REKLAMA