Jest kilka rodzajów mięs, w których białko bardzo szybko się ścina – do moich ulubionych należy pierś z kurczaka i polędwiczki wieprzowe. Ale dość szybko usmażą się także udka kurczaka, wątróbka, schab oraz antrykot (na krwisto).
Rada 1
Po rozpakowaniu zakupów, postaraj się zamarynować mięso od razu – gdy będziesz chciała zrobić w przyszłości fastfooda, a wrócisz zmęczona po pracy, będziesz sama sobie dziękować, że jesteś taka świetna i przewidująca
Rada 2
Im mniejszy kawałek mięsa, tym szybciej się ścina – najszybsze fastfoody zrobisz z siekanego drobiu (piersi kurczaka) lub pokrojonej na plastry bądź siekanej polędwiczki wieprzowej. Jeśli były dobrze zamarynowane – nie potrzeba nic więcej. Ewentualnie możesz dodać do mięsa trochę siekanych orzechów lub bakalii, a także ziół. Nieźle też sprawdzą się w tym zestawie suszone pomidory lub małe różyczki kalafiora.
Tak czy owak – twoje danie będzie gotowe w czasie ok. 5 minut.
Rada 3
Podczas smażenia siekanego mięsa, nie mieszaj go łyżką, póki nie puści soków i następnie ich nie odparuje. Inaczej zrobisz sobie mięso duszone – też smaczne, ale nie wiem, czy o to właśnie ci chodziło. Na wszelki wypadek, żeby upewnić się, czy kawałek jest usmażony, przekrój go w połowie. Jeśli nie jest różowy (z wyjątkiem wołowiny) to znaczy, że można go jeść. Uwaga: drobno siekane mięso łatwo przesuszyć na patelni, więc pamiętaj: robisz fastfood!
Polecamy: Jak usmażyć dobrą wątróbkę
Rada 4
W innym scenariuszu, użyj 2 patelni – na jednej usmaż wątróbkę, na drugiej - cebulę. Do tego tosty i sałata, i… pozostaje ci tylko nalać lampkę wina.
Rada 5
Siekane, gorące, usmażone mięso idealnie smakuje ze świeżą bułką!
Rada 6
Wracając do spraw eschatologicznych – jeśli nie chcesz iść do piekła za złe odżywianie, do każdego dania jedz warzywa. Porwij zieloną sałatę, dodaj pomidory, ogórki, bądź suszone owoce i ser, bądź świeże owoce. Polej ulubionym sosem. Najszybszą sałatkę można zrobić w 2 minuty. Albo jeszcze szybciej. Używam do niej mandarynek lub brzoskwini z puszki, zielonej sałaty z woreczka (bo jest umyta i porwana), a sos robię z soku spod brzoskwini i sosu sojowego (w przypadku sosu spod mandarynek dodaję jeszcze miód).
Zobacz także: Wiosenne sałatki
