Przygotowanie mentalne
Proces utraty zbędnych kilogramów może się stać przyczyną huśtawki emocjonalnej. Jeśli jednak wiemy, co nas czeka, będzie nam łatwiej to huśtanie znieść. Sposób radzenia sobie z przeciwnościami, które są nieuniknione, może decydować o sukcesie bądź porażce.
Dwa elementy są najczęstszymi przyczynami frustracji i przerwania diety. Oba zostały poniżej omówione, aby dobrze je zrozumieć. Kiedy w pewnym momencie proces diety stanie się nieco trudny, będziemy wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. To sprawi, że nie tak łatwo się zniechęcimy - będziemy świadomi, że ciężkie chwile miną.
Jak reaguje nasze ciało?
Pierwsze wyzwanie, któremu będziemy musieli stawić czoła, to często pokrętna natura naszego ciała w początkowej fazie odchudzania oraz zmienność liczb na wadze. Kiedy podejdziemy do problemu we właściwy sposób - mam tu na myśli zwiększenie aktywności fizycznej, jedzenie regularnych posiłków, pożywne, ale nie nazbyt restrykcyjne odżywianie - będziemy gubić zbędne kilogramy i to do tego na zawsze. Tyle że może się to odbyć w sposób wolniejszy i nie tak płynny, jak oczekiwaliśmy.
Tak naprawdę podczas kilku pierwszych tygodni programu zdrowego żywienia - w przeciwieństwie do diet bardzo restrykcyjnych - sytuacja, kiedy wskazówka wagi skacze w dół i w górę albo porusza się w żółwim tempie, nie należy do rzadkości. Może też nastąpić połączenie obu tych problemów.
Jeśli brak nam teoretycznej wiedzy leżącej u podstaw odchudzania i przybierania na wadze, może się to stać źródłem wielkiej frustracji, a nawet może spowodować rozczarowanie do tego stopnia, że zupełnie damy sobie spokój z odchudzaniem (aż do momentu, kiedy na horyzoncie pojawi się nowa dieta).
Istnieją solidne fizjologiczne podstawy, które sprawiają, iż początek procesu odchudzania jest najeżony trudnościami. Jeżeli będziemy skrupulatnie przestrzegać diety, doczekamy się pożądanych rezultatów. Musimy być jednak przygotowani na to, że droga będzie kręta.
Czytaj także: Plan zdrowego odżywiania
Dlaczego się objadamy?
Następne wyzwanie, które przed nami stoi, to odnalezienie przyczyn niewłaściwego odżywiania. Wiele osób, które pragną zgubić zbędne kilogramy, w poszukiwaniu powodów nadmiernego jedzenia nie sięga wzrokiem dalej niż tylna ściana lodówki. Jednakże otyłość często jest znakiem mówiącym, że należy zajrzeć głęboko w siebie, a nie w głąb lodówki.
Prawdziwa przyczyna otyłości może leżeć w konieczności zmiany czegoś w naszym życiu i wcale nie musi być związana ze słabością do frytek. Mogą ją powodować uczucia smutku, niepokoju, stresu, złości, znużenia, samotności, lub też poczucie utraty kontroli. Przyczyną może być kombinacja tych uczuć, bądź też coś zupełnie innego. Sprawą absolutnie zasadniczą jest określenie, co w naszym życiu budzi w nas takie emocje, a następnie każe nam szukać pocieszenia i zapomnienia w jedzeniu.
Podczas gdy można schudnąć bez poświęcania ani krzty uwagi życiu emocjonalnemu, to już utrzymać wagę bez powrotu do stanu poprzedniego jest trudno, a nawet powiedziałbym, że jest to niemożliwe.
Ludzie, którzy odnoszą sukces w odchudzaniu, na ogół zaglądają w zakamarki swojej duszy, więc jeśli chcemy podporządkować się zasadom programu, musimy zrobić to samo.
Czytaj także: Jak odróżnić głód emocjonalny od fizycznego?
Fragment pochodzi z książki „Dieta Best Life” autorstwa Boba Greene’a (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za zgodą wydawcy.