Komórki tkanki tłuszczowej znajdują się w wielu miejscach naszego ciała - głównie w udach, biodrach, tylnych częściach ramion, brzuchu oraz w miejscach mniej oczywistych, jak na przykład w okolicach najważniejszych narządów czy w ścianach tętnic i żył. Nadmiar tkanki tłuszczowej może być niebezpieczny dla zdrowia.
Jak szybko można stracić tkankę tłuszczową?
Prawda jest taka, że możemy stracić około półtora kilograma tkanki tłuszczowej tygodniowo. Może się to wydać dziwne, bo większość diet odchudzających obiecuje więcej, co dowodzi, że tracimy wodę, a nie tłuszcz.
Po raz pierwszy odkrycia tego faktu dokonano na uniwersytecie w stanie Minnesota. Naukowcy dokładnie przebadali grupę mężczyzn, którzy zostali poddani diecie półgłodowej.Okazało się, że kiedy liczba kalorii zostanie ograniczona, organizm kieruje się instynktem samozachowawczym i zwalnia metabolizm w celu zmniejszenia liczby spalanych kalorii i utraty tkanki tłuszczowej. W rezultacie, nawet jeśli drastycznie ograniczona zostanie liczba spalanych kalorii, nie stracimy więcej niż półtora kilograma tkanki tłuszczowej na tydzień.
Dlaczego głodówki nie sprzyjają utracie tkanki tłuszczowej?
Przytoczone badania dowodzą, że drastyczne obniżenie liczby spożywanych kalorii przynosi odwrotny skutek do zamierzonego. Nasze ciało - poprzez zmniejszenie liczby dostarczanych kcal - otrzymuje sygnał, by zaoszczędzić tyle energii, ile jest to możliwe. Nie ma znaczenia, że posiadamy już zapasy kalorii w formie tkanki tłuszczowej. Nasze ciało kieruje się dokładnie tym samym mechanizmem, który charakteryzował naszych dalekich przodków w czasach głodu.
Hit! 10 propozycji dietetycznych obiadów. Najlepsze przepisy na niskokaloryczne obiady!
Tkanka tłuszczowa ma zasadnicze znaczenie dla przetrwania, ponieważ chroni narządy wewnętrzne. Kiedy jest zimno, stanowi warstwę izolacyjną oraz magazynuje witaminy i minerały.
Nasz organizm zrobi wszystko, aby zachować zapas tłuszczu. Zatem kiedy jemy za mało, nie stracimy tyle tkanki tłuszczowej, ile byśmy oczekiwali... a już na pewno nie tyle, ile uzasadniałoby poddanie się aż takim wyrzeczeniom.
Jak zdrowo zacząć tracić tkankę tłuszczową?
Każda odchudzająca się osoba wolałby stracić więcej niż półtora kilograma tłuszczu tygodniowo (a na tyle naturalnie pozwala nasz organizm). Jednak warto podkreślić, że nawet taka utrata wagi może bardzo destabilizować pracę organizmu, który z natury gromadzi tyle tłuszczu, ile tylko może. Utrata wagi w tempie od pół do jednego kilograma tygodniowo jest najzdrowszym rozwiązaniem. Choć taka utrata nie wydaje się duża, tak naprawdę to wielkie osiągnięcie.
W czasie trwania diety może nadejść moment, że wskazówka wagi stanie w miejscu. Jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ ciało reaguje na utratę tkanki tłuszczowej dostosowując tempo metabolizmu do zapobiegania dalszym utratom tłuszczu. Podobny proces zachodzi, kiedy drastycznie ograniczamy liczbę spożywanych kalorii. Jednak jeśli nadal jemy umiarkowanie i jesteśmy aktywni fizycznie, nasze ciało zaczyna od nowa proces przystosowania się.
Jeśli okres stabilnej wagi utrzymuje się przez co najmniej 3 tygodnie, jest to sygnał, aby zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia tak, by masa ciała zaczęła znowu spadać. Jeśli proces utraty wagi zostanie na długi czas zahamowany, zazwyczaj jest to znak, że wykroczyliśmy poza naszą wagę genetyczną. Waga genetyczna oznacza, że nasze ciało jest zaprogramowane do utrzymania określonej ilości tkanki tłuszczowej (zazwyczaj jest to przedział wagowy) i będzie walczyło o to, żeby tę ilość utrzymać.
Każdy ma swoją własną wagę genetyczną. Dobrą wiadomość stanowi fakt, że aktywność fizyczna może obniżyć nasz „tłuszczowy termostat” i przestawić wagę genetyczną po to, żebyśmy mogli kontynuować proces utraty wagi.
Dowiedz się więcej:
Czy interwały odchudzają? Zobacz, na czym polega taki trening!
4 kg w tydzień? Nie warto! 10 skutków szybkiego odchudzania
Jak obliczyć zapotrzebowanie kaloryczne? Przewodnik krok po kroku (+ wzory i przykład)
Fragment pochodzi z książki „Dieta Best Life” autorstwa Boba Greene’a (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za zgodą wydawcy.