Odchudzasz się i nie możesz schudnąć. Waga ani drgnie. Dietetyk Alicja Kalińska tłumaczy, dlaczego niektóre niskokaloryczne produkty nie pomagają nam w zrzucaniu kilogramów, a nawet szkodzą zdrowiu.
Brak produktów zbożowych
Wiele z nas uważa, że kasze, chleb, płatki i makarony są wysokokaloryczne. – A to nieprawda – mówi Alicja Kalińska, dietetyk i dyrektor Centrów Dietetycznych SetPoint. – Węglowodany zawierają 4 kcal energii na gram. Nic dziwnego, że waga nie spada po wykluczeniu ich z diety. Uwaga! Na początku diety niskowęglowodanowej czujemy się wspaniale, wręcz euforycznie, bo organizm wytwarza ciała ketonowe, które dają zastrzyk energetyczny. Ale to nie trwa długo. Potem organizm zakwasza się i możemy mieć problemy zdrowotne z nerkami lub wątrobą. Pamiętaj: produkty zbożowe to podstawowe źródło energii dla każdego organizmu – one karmią mózg i mięśnie. Zawierają m.in. magnez i witaminy z grupy B.
Dobry zwyczaj: Białe zamień na brązowe. Jedz pieczywo z ziarenkami, razowy makaron i ciemne kasze.
Same jabłka
Do dietetyków często zgłaszają się kobiety, które mówią, że jedzą tylko jabłka, a ich waga ani drgnie. – Wierzę im – mówi Alicja Kalińska. – Bo wiele owoców zawiera cukry proste, zwłaszcza fruktozę, która powoduje szybki wzrost glukozy we krwi. Jeśli jemy za dużo winogron, gruszek, bananów czy śliwek, to nadmiar glukozy łatwo zmienia się w kwasy tłuszczowe. Skutek? Tyjemy. Uwaga! W owocowym reżimie trudno wytrwać. Odmawiając sobie przez kilka tygodni produktów, które lubimy, wkrótce nie będziemy potrafiły się już opanować i nie poskromimy tak łatwo łakomstwa. Wtedy szybko nadrobimy stracone kilogramy.
Dobry zwyczaj: Dodaj do diety jajka, ryby i produkty zbożowe. W przeciwnym razie zafundujesz swojemu organizmowi niedobory substancji odżywczych.
Soki owocowe
Osoby, które wierzą, że schudną, pijąc przez kilkanaście dni same soki owocowe, nie mają racji. Soki w kartonikach są dosładzane. Dodatkowo zawierają syntetyczne witaminy i konserwanty. Nie wolno więc ich pić bez umiaru, bo szybko można utyć. Lepiej pić soki warzywne, ponieważ zawierają mniej cukrów prostych (czyli mniej kalorii), a więcej błonnika, cennego dla usprawnienia pracy układu pokarmowego. Uwaga! Pojedyncze „dni sokowe” (raz czy dwa razy w miesiącu, nigdy dzień po dniu) pomogą odpocząć układowi trawiennemu od intensywnej pracy (są łatwo trawione i szybko wchłaniane). Ale długotrwały detoks sokowy może być niebezpieczny.
Pij soki warzywne i pomidorowe: Tymbark Fit 8 warzyw (nowość!), Hortex, Fortuna – 100 ml: ok. 23 kcal.
Odtłuszczone jogurty 0%
Tłuszcz w mleku czy jogurcie jest potrzebny choćby w symbolicznej ilości. Bo witaminy takie jak: A, D, E i K wchłaniają się wyłącznie wtedy, kiedy znajdują się w jego towarzystwie. Poza tym to tłuszcz sprawia, że produkt ma lepszy smak. Szybciej i na dłużej też nasyca. Uwaga! Odżywiając się wyłącznie odtłuszczonym nabiałem, można przytyć. Bo zamiast jednego normalnego jogurtu folgujemy i zjadamy kilka opakowań tego z dopiskiem „0%”.
Dobry zwyczaj: Mleko i jogurty przynajmniej 0,5 proc., a do sałatek dodawaj minimum łyżeczkę oliwy z oliwek.
Zupy
Jeśli jesz poza domem, nie możesz mieć pewności, ile kalorii ma pomidorowa czy selerowa. Uwaga! Zupy gotowane na mięsie z dodatkiem zasmażki, śmietany czy warzyw smażonych na maśle są wysokokaloryczne.
Dobry zwyczaj: Jedz zupy ugotowane przez siebie – bez kalorycznych dodatków, z dużą ilością pokrojonych warzyw i odrobiną chudego mięsa.
Płatki śniadaniowe
Wiele osób sądzi, że klasyką dietetycznego śniadania są muesli z mlekiem. W powszechnym mniemaniu najzdrowsze to te dla dzieci. Nieprawda! Kolorowe płatki (miodowe, czekoladowe itp.) są dosładzane, a więc kaloryczne. Kolejny minus: termiczna obróbka pozbawia płatki witamin i cennych składników. Stąd pomysł na dodawanie witamin syntetycznych: a te są trudniej przyswajane niż naturalne. Uwaga! Pogryzając płatki przed telewizorem, pochłaniasz dużo cukrów prostych i kalorii.
Dobry zwyczaj: Jedz zwykłe płatki kukurydziane, owsiane, razowe, miks nasion. Jeśli potrzebujesz odrobiny słodkości, dodaj świeże owoce lub kandyzowane (ale nie za dużo).
Gumy do żucia
Żucie gumy, gdy chcemy zapomnieć o głodzie, nie jest dobrym pomysłem. Kiedy bierzesz do ust gumę, do mózgu płynie sygnał: „Za chwilę organizm dostanie jedzenie”. Wtedy żołądek zaczyna produkcję soków trawiennych. Skutek? Nadkwasota, zgaga, wrzody... Uwaga! Dietetycy zalecają żucie gumy tylko po posiłku. Ale nie zamiast.
Dobry zwyczaj: Jedz 5 razy dziennie, małe porcje. Po posiłkach żuj gumę. Zwłaszcza jeśli nie czujesz się jeszcze syta. Żuj gumę pozwoli, by informacja o sytości dotarła do mózgu (to dzieje się z opóźnieniem).
Wędliny low fat
Tłuszcz nadaje wędlinie smak. W parówkach i kiełbasach „low fat” w jego miejsce producenci wprowadzają substancje smakotwórcze i chemiczne polepszacze. Ten typ wędliny powstaje z przemielonych mięs nie najlepszego gatunku (parówki zawierają 30 proc. mięsa, a reszta to tzw. wypełniacze). Uwaga! „Odtłuszczona parówka” znaczy, że jest w niej mniej tłuszczu niż w innej. Ale nie jest to równoznaczne z faktem, że jest to najmniej kaloryczna wędlina w sklepie.
Dobry zwyczaj: Chuda szynka czy polędwica (niemielona i nieodtłuszczona).
Czarna kawa na czczo
Gorąca i pita tuż po przebudzeniu, bez śniadania zakwasza żołądek. W ten sposób nie oszukasz głodu. Fakt, pobudzisz organizm do działania, ale nie na długo. Po 20 minutach przypływ energii minie. Uwaga! Kawa pita w nadmiarze wypłukuje z organizmu magnez i potas.
Dobry zwyczaj: Pij lżejszą kawę z mlekiem, najlepiej odtłuszczonym.
Pomijanie posiłku
Jedne z nas nie jedzą nic do godz. 13. Inne nie tkną posiłku po godz. 16. To nie ma sensu! Nawet podczas odchudzania przerwy między posiłkami nie powinny być dłuższe niż 4 godziny. Uwaga! Kiedy się głodzimy, organizm obniża przemianę materii, by jak najekonomiczniej gospodarować niewielką ilością kalorii – jedząc dwa dietetyczne posiłki dziennie, schudniesz niewiele lub wcale.
Dobry zwyczaj: Pięć regularnych, niskokalorycznych, niewielkich posiłków.
Gotowe produkty
Jeśli przygotowujesz dla siebie posiłek, masz większą kontrolę nad tym, co zjadasz. Bo mózg rejestruje, że w przygotowanie włożyłaś czas i wysiłek. Uwaga! Jeśli pałaszujesz wszystko w biegu, zalewając wrzątkiem zupy w proszku i przegryzając bułeczki, szybko zapominasz, że cokolwiek jadłaś, i odruchowo sięgasz po kolejną porcję czegoś na szybko.
Dobry zwyczaj: Jedz powoli. Znajdź czas na przygotowywanie i zjedzenie posiłków.
Dżemy i czekolady light
Mają usunięty ze składu cukier. A ten nadaje smak, konsystencję i trwałość. Słoiczek light musi zawierać zamiast cukru składniki (które spełniają podobne funkcje), np. słodzik, sztuczne utrwalacze i wypełniacze. Uwaga! Czasem czekolada light ma niewiele mniej kalorii niż zwykła.
Dobry zwyczaj: Czytaj etykiety i porównuj wartości kaloryczne. Lepiej zjeść kawałek gorzkiej czekolady niż sporą porcję czekolady light.
Konsultacja tekstu: Alicja Kalińska, dietetyk, dyrektor Centrów Dietetycznych SetPoint,
www.setpoint, Warszawa (0 22); Katowice (0 32) 608 23 52