Chcesz mieć figurę jak Angelina Jolie, ale ciągle coś cię powstrzymuje. Brak ci czasu, innym razem nie masz z kim zostawić dziecka... A jak już uda ci się znaleźć wolną chwilę, dopada cię strach. Nie ma się czego bać! Bo twoja wiedza na temat klubów fitness i samych treningów to tylko plotki!
MIT nr 1 - Do klubu chodzą same młode i zgrabne dziewczyny. Będę się czuła obco.
Do fitness clubów chodzą panie bez względu na wiek i wygląd. Można w nich spotkać kobiety po sześćdziesiątce, kobiety w ciąży i mamy z nastoletnimi córkami. Nie wszystkie mają idealne sylwetki. Większość z nich przychodzi właśnie po to, by popracować nad swoim wyglądem, zrzucić zbędne kilogramy. Są też takie, którym zależy na poprawieniu kondycji i dobrym samopoczuciu.
MIT nr 2 - Wszystkie dziewczyny w klubie mają modne, markowe ciuchy, a mnie na to nie stać.
Klub fitness nie jest żadną rewią mody. Panie przychodzą w różnych strojach. Zresztą, absolutnie nie ma znaczenia, jakiej marki jest ubranie do ćwiczeń. Najważniejsze, żeby było wygodne, przewiewne i niekrępujące ruchów.
MIT nr 3 - W siłowni siedzą spoceni panowie i taksują wszystkie ćwiczące kobiety.
W dobrych klubach atmosfera jest kulturalna i nikt nikogo nie taksuje wzrokiem. Ale jeśli masz wątpliwości, czy dotyczy to twojego klubu, zanim wykupisz karnet, po prostu przyjdź i zobacz, kto do niego chodzi. Możesz też wybrać klub przeznaczony tylko dla kobiet. Tam mężczyźni w ogóle nie mają wstępu.
MIT nr 4 - Po ćwiczeniach z ciężarkami będę miała rozrośnięte mięśnie.
Do fitness clubów chodzi tysiące kobiet oraz mężczyzn i większość z nich nie przypomina kulturystów. Oczywiście są specjalne treningi, które powodują przyrost masy mięśniowej. Zwykle towarzyszy im specjalna dieta i przyjmowanie odżywek. Jednak zwykłe treningi na siłowni czy aerobik mogą sprawić najwyżej, że ciało stanie się bardziej sprężyste i jędrne.
MIT nr 5 - Nie będę wiedziała, jak mam ćwiczyć na tych wszystkich przyrządach.
W dobrej siłowni nad ćwiczącymi cały czas czuwa instruktor. Na początku ułoży ci specjalny trening dostosowany do twoich oczekiwań. Dokładnie wytłumaczy, jak masz wykonywać każde ćwiczenie, dobierać obciążenie i obsługiwać przyrządy. Nie wstydź się go pytać, gdy masz wątpliwości – jest tam właśnie po to, żeby ci pomóc.
MIT nr 6 - Nie mogę chodzić do klubu częściej niż raz w tygodniu, a wszyscy mówią, że to za mało.
Raz w tygodniu to rzeczywiście mało. Ale wystarczy, jeśli oprócz tego znajdziesz czas na przejażdżkę rowerem lub szybki spacer. Możesz też poćwiczyć w domu. Każdy rodzaj aktywności jest dobry. Trzeba tylko ćwiczyć regularnie.
MIT nr 7 - Żeby schudnąć, będę musiała przejść na jakąś restrykcyjną dietę.
Nie trzeba przechodzić na dietę, żeby schudnąć. Wystarczy pamiętać o podstawowych zasadach zdrowego odżywiania. Najlepsze efekty osiągniemy, łącząc je z regularnie podejmowaną aktywnością fizyczną. Wystarczy ćwiczyć trzy razy w tygodniu. Może to być rower, basen, aerobik – co nam tylko przyjdzie do głowy. Efekt murowany!
MIT 8 - Boję się, że zasłabnę.
Jeżeli chcesz się dobrze czuć w trakcie ćwiczeń, pamiętaj o jedzeniu. Regularne posiłki to podstawa. Jednak nie najadaj się przed samym treningiem, bo będzie ci niedobrze. Ostatni posiłek zjedz nie później niż dwie godziny przed ćwiczeniami. Pamiętaj też o piciu wody. Gdy się pocisz, tracisz płyny, które w trakcie treningu trzeba uzupełniać. Dlatego gdy ćwiczysz, wypijaj raz na jakiś czas parę łyków wody lub napoju izotonicznego. Zasłabnięcie ci wtedy nie grozi.
MIT nr 9 - Nie lubię dużego wysiłku, a na zajęciach na pewno się zmęczę.
Nieprawda Na każdych zajęciach tempo i ćwiczenia dostosowane są do poziomu grupy. A rodzajów zajęć jest mnóstwo. Zaczynając od tych najspokojniejszych, jak pilates czy stretching, aż po najbardziej intensywne i szybkie, czyli step lub interwał. W wielu klubach jest też podział na grupy początkujące i zaawansowane. Chodź na te zajęcia, które najlepiej odpowiadają twojemu temperamentowi i kondycji. Powinnaś z nich wychodzić zrelaksowana i uśmiechnięta.
MIT nr 10 - Po ćwiczeniach wyjdę rozgrzana na dwór i się przeziębię.
Nie powinno się wychodzić na dwór od razu po ćwiczeniach. Rzeczywiście bardzo łatwo się wtedy przeziębić. Po treningu najlepiej odpocząć 10–15 minut w szatni, napić się wody i przebrać w suche, ciepłe ubranie, nie zapominając o wysuszeniu włosów, jeżeli są mokre. W zimie, po wyjściu z klubu koniecznie wkładaj czapkę.
MIT nr 11 - Będę miała zakwasy albo naciągnę jakiś mięsień.
Przed każdym treningiem trzeba zrobić rozgrzewkę. W tym czasie organizm przygotowuje się do wysiłku. Po dobrej rozgrzewce powinno ci się zrobić ciepło. Nie może jednak ona być zbyt intensywna. W siłowni odpowiedni wysiłek dobierze instruktor. A w sali ćwiczeń od rozgrzewki zaczynają się każde zajęcia. Po takim przygotowaniu kontuzja ci nie grozi.
MIT nr 12 - Będę się wstydziła rozbierać przy obcych.
Nie ma się czego wstydzić. Bądź z siebie dumna. W końcu zdecydowałaś się ćwiczyć i dbać o swoje ciało. W każdym klubie są szatnie damskie i męskie. Jeżeli mimo wszystko czujesz się skrępowana, możesz się przebrać w specjalnej kabinie lub w toalecie.
MIT nr 13 - W klubie już na pewno wszyscy się znają, a ja nie znam nikogo i będę czuła się wyobcowana.
Nie wszyscy w fitness klubie się znają. Większość osób przychodzi po to, by poćwiczyć, a nie zawierać nowe znajomości. Na pewno nie będziesz się czuła obco. Po prostu staraj się skupić na swoim treningu. Z czasem i tak na pewno kogoś poznasz. A najlepiej zapisz się do klubu razem z koleżanką. Będziecie się nawzajem motywować.
MIT nr 14 - Boję się, że coś zepsuję.
To po prostu niemożliwe! Sprzęt w siłowni jest solidny i nie da się go uszkodzić niechcący. Jeśli rowerek czy bieżnia mają komputer, to możesz go najwyżej zrestartować albo zmienić w nim program. Jeśli nie wiesz, jak się obchodzić ze sprzętem, zapytaj trenera.
MIT nr 15 - Sale w klubie są ciasne i duszne.
W dobrych klubach sale są przestronne, ładnie urządzone i wyposażone w najlepszy sprzęt do ćwiczeń. Wszystkie pomieszczenia są klimatyzowane. Ćwiczy się w nich przyjemnie, nawet w największe upały. A trening pod dachem ma sporo plusów. Przede wszystkim można ćwiczyć bez względu na pogodę. No i zawsze jest pod ręką instruktor.
MIT nr 16 - Nie będę miała z kim zostawić dziecka.
To, że jesteś mamą, nie musi oznaczać, że nie znajdziesz już czasu na ćwiczenia. Wiele fitness klubów otwiera miniprzedszkola. Twoja pociecha może się tam pobawić w czasie, gdy ty będziesz na treningu. I nie musisz za to nic płacić.
MIT nr 17 - Nie stać mnie na karnet do klubu.
Żeby ćwiczyć, wcale nie trzeba chodzić do fitness klubu. Dobre chęci w zupełności wystarczą. Kup płytę DVD z ćwiczeniami i trenuj w domu. Wyjdź na rower albo zabierz dzieci lub koleżankę na szybki spacer. To nic nie kosztuje. Przy okazji dowiedz się, czy fitness klub w twojej okolicy nie organizuje dni otwartych. Można wtedy przyjść i poćwiczyć za darmo.
Dowiedz się więcej o treningach w klubach fitness:
Jak wybrać najlepszy klub fitness?
Na czym polega trening piloxing?
Na czym polega trening TBC? Znajdziesz go we wszystkich klubach fitness!