Czy w Polsce panuje rasizm?

Mobilne i kulturowe zmiany w Polsce i na świecie sprawiły, że w naszym kraju przybywa przedstawicieli o innym kolorze skóry – przede wszystkim Afrykanów i Wietnamczyków. Czy ich obecność powoduje, że mamy w Polsce do czynienia z rasizmem?
/ 16.05.2014 10:13

rasizm

fot. Fotolia

Czym dawniej był rasizm?

Jeżeli wyjdziemy poza klasyczne encyklopedyczne definicje rasizmu, to zjawisko to najkrócej możemy określić jako praktyki dyskryminacyjne wobec osób o innym kolorze skory.

Początki rasizmu kojarzone są najczęściej z XIX wiekiem, jednak źródła tkwią głęboko w przeszłości.  Skrajne postawy znajdziemy już na początku rozwoju cywilizacji europejskiej. Zbyt rzadko podkreśla się, że w czasie, kiedy powstawały filozoficzno-kulturowe fundamenty Europy w starożytnej Grecji, czy później w Cesarstwie Rzymskim, niewolnictwo było ważnym elementem ustroju. Człowiek i jego życie nie stanowiły uniwersalnej wartości. To, co współcześnie możemy nazwać człowieczeństwem, odnosiło się jedynie do ludzi wolnych. Ludzie żyli w radykalnie podzielonym na dwie części społeczeństwie, gdzie miano człowieka przysługiwało tylko tym obdarzonym wolnością.

Wydawałoby się, że sytuację radykalnie zmieniło pojawienie się chrześcijaństwa. Za przyczyną nowej formuły narodu wybranego, którą ostatecznie wypracował były faryzeusz, największy z konwertytów, święty Paweł, chrześcijaństwo stwarzało szansę na realne usunięcie najbardziej radykalnych barier dzielących ludzi. Nic dziwnego, że nowa religia szczególnie intensywnie rozwijała się wśród niewolników.

Filozofia miłości bliźniego przekładana na realia społeczne przynosiła jednak rożne skutki. Ewidentne przykłady stygmatyzujących postaw zarejestrowano właśnie wśród ludzi chrześcijańskiego średniowiecza.

W średniowiecznych przekazach znajdujemy bowiem przemawiające z niezwykłą siłą do wyobraźni przedstawienie Murzyna jako diabła. W świadomości nie tylko prostych chłopów, ale także kaznodziejów i hagiografów zamazywała się różnica pomiędzy Afrykaninem a wcieleniem biblijnego zła.

Jak zauważa Kamil Janicki – „[…] już pierwsze wyprawy portugalskie w połowie XV wieku traktowały Murzynów niemal jak zwierzęta […], a w relacjach piętnasto- i szesnastowiecznych podróżników czarnoskórzy są przedstawiani jako istoty na poły fantastyczne lub stworzenia jedynie podobne do ludzi”.

Wygenerowany wówczas stereotyp w nieco zmienionej formie przetrwał aż do czasów współczesnych, stając się podłożem skrajnie rasistowskich dowcipów.

Wietnamczycy i Afrykanie w Polsce

Wydawałoby się, że rasizm nad Wisłą jest zjawiskiem absolutnie marginalnym. Trzeba przyznać, że od strony składu naszego społeczeństwa jeszcze do niedawna różnice rasowe w Polsce były same w sobie czymś zupełnie egzotycznym.

Przed rokiem 1989 jedyną znaczącą grupą osób spoza Europy przebywającą w Polsce byli studenci z krajów afrykańskich i azjatyckich. Jednak otwarcie Polski na świat oraz zmiany w globalnej mobilności ludzi radykalnie zmieniły sytuację i sprawiły, że w wielu polskich miastach coraz częściej możemy spotkać przedstawicieli o odmiennym kolorze skory.

Na przykład liczebność Wietnamczyków, skupionych głownie w aglomeracji warszawskiej, szacuje się dziś do trzydziestu tysięcy osób.

Wiąże się to z niezwykłymi – jak na Polskę – wydarzeniami. Przed laty przemianę mentalności przeciętnego Polaka zainicjowało powołanie do reprezentacji w piłce nożnej nigeryjskiego piłkarza Emanuela Olisadebe poprzedzone nadaniem mu polskiego obywatelstwa. Jeszcze bardziej spektakularnym wydarzeniem był wybór Johna Godsona (Nigeryjczyka z pochodzenia) na posła Sejmu RP. Te dwa przykłady z pierwszych stron gazet stanowią jedynie egzemplifikacje nieodwracalnego procesu związanego z zasiedlaniem Polski przez osoby bardzo wyraziście odmienne kulturowo, także przez Afrykanów.

Zobacz też: Jak wspierać osobę zgwałconą?

Czy w Polsce mamy do czynienia z rasizmem?

Analiza tego zjawiska jest ciągle w bardzo początkowej fazie. Warto w niej wziąć pod uwagę także głosy tych, którzy osiedlają się w Polsce, a cechują się wyrazistą odmiennością. Niedawna publikacja Nigeryjczyka Ify’ego Nwamana stanowi pierwszą próbę zmierzenia się z tematem afrykańskich uchodźców w Polsce w formie powieściowej.

Książka we fragmentach jest brutalnie szczera. Autor bez hipokryzji opisuje stosunki między przybyszami a Polakami. Niestety często relacje te cechują zachowania skrajnie rasistowskie.

Chociaż rasizm jako ideologia na większą skalę upadł ostatecznie wraz z zakończeniem systemu apartheidu w RPA, to jednak jest on ciągle obecny w skrajnych ugrupowaniach społecznych, zwykle tych o niskim poziomie sformalizowania, na przykład w subkulturze skinheadów czy też w grupach pseudokibiców. W ostatnich latach media w Polsce zarejestrowały szereg wydarzeń o ewidentnym charakterze rasistowskim. Dotyczy to także Podlasia, ktore w największym stopniu odziedziczyło tradycje wielokulturowej Rzeczypospolitej.

Na przykład w sierpniu 2011 roku grupa młodych osób zaatakowała Pakistańczyka mieszkającego od jedenastu lat w Białymstoku z polską żoną i dwuletnim dzieckiem. Drzwi ich mieszkania oblano łatwopalną substancją. W 2009 roku w jednej z największych białostockich galerii handlowych zaatakowano czarnoskórą studentkę, obywatelkę Szwecji, a nieco wcześniej na jednym z osiedli napadnięto na czarnoskórego obywatela Francji. To tylko wybrane przykłady z jednego polskiego miasta.

Rasizm coraz silniejszy

Problem rasizmu niestety przybiera na sile. W Polsce piszą i mówią na ten temat tak naukowcy, jak i dziennikarze oraz antyrasistowscy działacze społeczni. Jednak w debacie brakuje głosu tych, którzy mogliby potencjalnie się stać – albo często stają się realnie – ofiarami rasizmu.

Stąd ważne, że ukazała się na polskim rynku wydawniczym” Mała książka o rasizmie” napisana przez Mamadou Dioufa, Senegalczyka, który już prawie trzydzieści lat mieszka nad Wisłą. Jest to publikacja napisana przystępnym, prostym językiem. W zamyśle autora jest skierowana tak do dzieci, jak i do dorosłych.

Diouf podkreśla, że rasizm jest obecny na całym świecie, pod rożnymi postaciami. Jest więc również w Azji, w Afryce oraz w obu Amerykach. Jest on rzeczywistym problemem, który nie zna granic. Autor pokazuje także, że rasizm w praktyce może przybierać bardzo rożne postacie.

Zobacz też: Jak będę miał (miała)…, to będę szczęśliwy (szczęśliwa)

Fragment pochodzi z książki „Patriotyzm i nacjonalizm” autorstwa Jerzego Nikitorowicza (Impuls 2013). Publikacja za zgodą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA