Zaburzenia seksualne mężczyzn

Szał Viagry i żarty na temat twardości zdominowały nasze postrzeganie fizjologii członka. Tymczasem, jak wskazują najnowsze badania, zaburzeń leżących w sferze wytrysku i orgazmu jest u panów całkiem sporo.
/ 28.09.2011 07:31

Szał Viagry i żarty na temat twardości zdominowały nasze postrzeganie fizjologii członka. Tymczasem, jak wskazują najnowsze badania, zaburzeń leżących w sferze wytrysku i orgazmu jest u panów całkiem sporo.
 

Studia, które ukazały się niedawno w „Brytyjskim Dzienniku Międzynarodowej Urologii” podniosły tezę, że dysfunkcja orgazmu u mężczyzn może być zjawiskiem wcale nie rzadszym niż legendarna już anorgazmia kobiet. Wśród badanych 12 tysięcy pacjentów z zaburzeniami erekcji okazało, że dwie trzecie ma również problemy z wytryskiem oraz osiąganiem rozkoszy. I na to Viagra nie pomaga.

Doktorzy już dziś mówią, że nieerekcyjne zaburzenia seksualne u mężczyzn są obarczone jeszcze większym społecznym stygmatem niż problem z twardnieniem członka, do którego zdążyliśmy się niejako przyzwyczaić jako symptomu związanego z męskością, nawet całkiem zdrową. Ale tak jak kobietom wybacza się udawanie orgazmów, tak u panów jest to wciąż tabu. A wedle wielkiego kwestionariusza przeprowadzonego w tym roku przez portal AskMen.com w 4 krajach świata, aż 30% męskich respondentów przyznało się do imitowania rozkoszy!

Co ciekawe, największe problemy z wytryskiem i orgazmem obserwowane są u mężczyzn, którzy z erekcją mają najmniejsze kłopoty. Zaliczają się do nich nie tylko przedwczesna ejakulacja, ale także bolesna, wsteczna lub opóźniona ejakulacja, a także jej redukcja bądź całkowity brak. Wreszcie, są panowie, którym wytrysk nie przynosi orgazmu. Za podłoże tych zaburzeń uważa się najczęściej niski poziom testosteronu np. wynikający z urazów głowy. Dalsze badania pokażą jak pacjentów leczyć przywracając im komfort i radość z życia seksualnego.

Na uwagę zasługuje też problem opóźnionej ejakulacji, która objawia się wydłużającym się czasem stosunków. Krótko rzecz ujmując, partnerka zdąży dojść, nawet kilkakrotnie, podczas gdy partner, mimo stanu podniecenia i ochoty, nie może przez długi czas wytrysnąć. Tutaj winny jest nie tyle poziom testosteronu co aspekty psychologiczne i mówi się wręcz o szkodliwym wpływie nadużywania pornografii i masturbacji do celów wydłużenia swojej wytrzymałości. Przyzwyczajony do opóźniania i wstrzymywania wytrysku mózg zaczyna po jakimś czasie hamować wszelkie spontaniczne reakcje i jedynym sposobem na powrót do normalnego stanu jest abstynencja masturbacyjna.

Redakcja poleca

REKLAMA