Są nieśmiertelne, czarujące a co najważniejsze naprawdę kobiece, czego nie da się powiedzieć o wszystkich nowoczesnych fryzjerskich pomysłach.
Fryzurki retro wracają praktycznie przy okazji każdej większej gali - gwiazdy uwielbiają do swoich pysznych kreacji nosić uczesania w stylu Audrey Hepburn, Marleny Dietrich albo pin-upowych dziewcząt z okładek. Zobaczcie zresztą same i pomyślcie o wykorzystaniu tych inspiracji na zimowe imprezy...
Lata 30-te
Kate Winslet z niskim upięciem i asymetrycznie zaczesanymi przez czoło włosami oraz Julie Bowen Julie Bowen z wywiniętą na bok grzywą i ciasnymi lokami założonymi za uszy to klasyka przedwojenna. Było elegancko, dostojnie, pod kontrolą.
Lata 50-te
Kathrine Heigl z krótkimi blond falami ułożonymi asymetrycznie i z wałeczkiem oraz asymetryczny bob z ciasnymi lokami w wykonaniu January Jones to już moda na kręcenie - spódniczkami i włosami. Kobieta bez loków czy papilotów nie była prawie kobietą…
Lata 60-te
Wspaniały duży wałek na głowie czyli czasy twista i szalonych spódnic. Fryzura bardzo kobieca, świetnie pasująca letnim sukienkom bez ramion i wielkim słonecznym okularom. I niech wiatr wieje - lekkie potarganie jest wręcz pożądane.
Lata 60-te to też wysokie upięcia i pół-upięcia tworząc na głowie swoisty garb. Prawdziwy seksowny pin-up, który aż prosi się o czerwoną szminkę. Do zabawy często włączamy apaszki i opaski nad czołem.
Lata 70-te
I jeszcze epoka dzieci-kwiatów, najbardziej szalona, spontaniczna, romantyczna. Jak u Blake Lively, luźne upięcia na boku z ciekawymi ozdobami lub u Lauren Conrad zmierzwione fale zaczesane niechlujnie na jedną stronę.
Więcej inspiracji retro tutaj.