Już za moment koniec kryzysowego - 2009 roku. W obrocie nieruchomości na pewno, że nie był to łatwy okres. Osobom, które chciały sprzedać dom sfinalizowanie transakcji przychodziło z ogromnym trudem.
Wszyscy liczymy na zmianę złej sytuacji. W tym trudnym okresie wiele osób zapewne najchętniej sprzedało by działkę bądź nieruchomość po kosztach w obawie przed brakiem zainteresowania ze strony potencjalnych nabywców. Jeżeli dzwoni chcący kupić np. działkę, która jest wystawiona w realnej cenie np. za 600 tys. zł, a klient mówi, że posiada w gotówce 400 tys. zł, to jeszcze nie powód żeby sprzedać komuś działkę 200 tys. zł taniej.
W tym wypadku można by przypuszczać, że najprawdopodobniej nasz kupujący chce nabyć działkę w dobrym miejscu a później sprzedać ją z zyskiem. Któż z nas nie chciałby mieszkać w Konstancinie i zapłacić za nieruchomość równowartość tej, oddalonej o 40 km od Warszawy.
Życzę wszystkim kupującym powodzenia w poszukiwaniach, a sprzedającym by się nie zniechęcali polując na klienta, bo już za parę miesięcy sytuacja na rynku stanie się stabilniejsza.
Zarówno sprzedawcą jak i nabywcą życzę więcej wytrwałości w tym nowym, 2010 roku!
prawnik, licencjonowany pośrednik