Ćwicząc nie schudniesz?

Niedawno w mediach pojawiły się tezy, jakoby sport nie był najlepszym pomysłem na pozbywanie się nadmiaru kilogramów. „Ćwiczenia są dla chudnięcia całkiem bezużyteczne” - utrzymuje Eric Ravussin z katedry metabolizmu i cukrzycy na Uniwersytecie Stanowym Luizjany.
/ 16.09.2010 07:27

Niedawno w mediach pojawiły się tezy, jakoby sport nie był najlepszym pomysłem na pozbywanie się nadmiaru kilogramów. „Ćwiczenia są dla chudnięcia całkiem bezużyteczne” - utrzymuje Eric Ravussin z katedry metabolizmu i cukrzycy na Uniwersytecie Stanowym Luizjany.

O co rozbija się ta nagła zmiana teorii? No więc tysiące ludzi na całym świecie próbuje usilnie pozbyć się nadwagi wyciskając siódme poty na siłowni i… nic. Okazuje się, że to wszystko głównie z powodu kompensacji, czyli ewidentnej słabości ludzkiej natury.

Otóż, mało kto rozumie, że w półgodzinnym biegu spalamy ledwie 200 kalorii, podczas gdy podstymulowany ruchem na świeżym powietrzu apetyt skłania nas od połknięcia dodatkowego ciastka i napoju energetycznego. Bilans pochłoniętych kalorii jest dodatni i wagi nie może po prostu ubyć. Wysiłek spalający tłuszcz ma sens tylko wtedy, kiedy dietę też ograniczymy i nie będziemy rozgrzeszać podjadania, tym, że przecież dzisiaj się wybiegałem.

Druga sprawa, to fakt, że większość z nas nie przeznacza na ćwiczenia odpowiednio dużej ilości czasu. To co spalamy w ciągu półgodziny jazdy na rowerze to raczej glukoza niż tłuszcz, więc spada jedynie poziom cukru we krwi i włącza się lampka „jeść”. Tłuszczyk pozostaje nietknięty.

Dalej, była jeszcze teoria o tym, jakoby nowo wytworzone mięśnie zwiększały ogólną wydajność energetyczną, nawet w spoczynku. Jest to prawda, tyle, że różnica po zamianie pół kila tłuszczu na mięśnie to w bilansie energetycznym… 40 kcal spalonych więcej. Do zrzucenia kilograma potrzeba znaleźć się na minus 7000 kcal!

Badacze sugerują również, że ludzkie ciało ewoluowało w kierunku gromadzenia kalorii i gdy osiągniemy pewną wagę, organizm stara się tak regulować metabolizmem, aby ją utrzymać. Ćwiczenia wykonuje więc jak najbardziej ergonomicznie starając się stracić jak najmniej poprzez prace mięśni i temperaturę.

Wreszcie, ostatni z argumentów podważających ideę siłowni mówi o tym, że biologicznie powolna, ale stabilna aktywność fizyczna przez cały dzień znacznie lepiej koresponduje z metabolizmem, niż siedzenie 10 godzin a potem skakanie godzinkę na aerobiku. Te sporadyczne intensywne ćwiczenia są bowiem dla ciała stresujące i rozbijają nam przemianę materii, zwłaszcza, że się po tym wieczorku sportowym porządnie najemy.

Nie ma jednak co od razu sprzedawać roweru czy nart, bo nawet gdyby sport faktycznie nie przyczyniał się do odchudzania, ma wiele innych zalet zdrowotnych i psychologicznych, które ostatecznie są ważniejsze niż pięć kilko więcej czy mniej. I choć fakt, że od samego treningu nie da się na pewno schudnąć w krótkim czasie jednego czy dwóch miesięcy, już aktywny tryb życia, ze zdrową dietą, charakteryzuje zdecydowanie ludzi szczupłych.

Biegajmy więc, spacerujmy i pływajmy, ale pamiętajmy też aby jeść rozsądne porcje i starać się być cały dzień aktywnym, np. chodząc po schodach zamiast jeździć windą.

Redakcja poleca

REKLAMA