Szczotka Tangle Teezer to już legendarny kosmetyczny gadżet. Jeszcze do niedawna nie można jej było kupić w Polsce. Później pojawiła się w pierwszych sklepach internetowych, a teraz dostępna jest nawet w popularnych drogeriach takich jak Hebe. W zależności od miejsca, może kosztować od 35 do 50 zł. Czy naprawdę jest taka dobra jak piszą o niej na forach i blogach? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości!
Fakty i mity o szczotce Tangle Teezer:
- świetnie rozczesuje włosy - FAKT. Tangle Teezer jak żadna inna szczotka radzi sobie ze splątanymi kosmykami. Wyrywa też o wiele mniej włosów niż te zwykłe - po szczotkowaniu zostaje na niej ich dosłownie kilka
- elektryzuje włosy - MIT. Szczotka, dzięki swoim szeroko rozstawionym, plastikowym ząbkom wręcz zapobiega nadmiernemu elektryzowaniu się włosów
- wygładza wosy - FAKT. Da się to zaobserwować właściwie już przy pierwszym jej użyciu. Włosy stają się lśniące i wygładzone.
- trudno się ją posługiwać - i TAK i NIE. Początkowo rzeczywiście ciężko się do niej przyzwyczaić, przez jej specyficzny kształt. Po kilku razach staje się to banalnie proste. My nie wyobrażamy sobie używania już innej szczotki.
- trzeba ją często wymieniać - MIT. Jeśli o nią dbasz, nie rzucasz byle gdzie i nie nosisz w torebce pod stertą innych rzeczy (do torebki jest specjalna kompaktowa wersja z nakładą, która zapobiega wyginaniu ząbków), posłuży Ci przynajmniej 2 lata.