Rozmiar pierścionka zaręczynowego cz. I

Rozmiar pierścionka zaręczynowego cz. I
Kopciuszek stał się królewną za sprawą zgrabnej nóżki i kryształowego pantofelka. Dziś nie ma co liczyć na wróżki, każdy królewicz sam musi odszukać swoją księżniczkę i zamiast pantofelka podarować jej zaręczynowy pierścionek. Cóż, sprawa nie jest prosta. Wybór w sklepach jubilerskich jest ogromny, a ten właściwy pierścionek tylko jeden. Trzeba nie tylko trafić w gust partnerki, ale i w rozmiar jej paluszka.
/ 26.09.2016 15:36
Rozmiar pierścionka zaręczynowego cz. I

Miara pierścionka podstępem wzięta

Kobieta zapytana o rozmiar buta, stanika czy bluzeczki bez zastanowienia podaje magiczne symbole. Mężczyźni również zazwyczaj pamiętają swój rozmiar kołnierzyka, obwód w pasie czy numer noszonego obuwia. Jednak grubość palca to prawdziwe wyzwanie. Nie wystarczy przypadkiem w rozmowie zapytać, aby dowiedzieć się, jaki rozmiar pierścionka kupić. W tym temacie niektórzy panowie uciekają się do drobnego kłamstwa. Jeśli wybrankę serca czekają jakieś egzaminy, choćby na prawo jazdy, wykorzystują ten pretekst, żeby poprosić ją o wymierzenie palca u jubilera. Dziewczyna słyszy wtedy solenne zapewnienia, że partner jest tak pewny pozytywnego rezultatu, że już chce kupić nagrodę.

Czy to jest jednak dobry pomysł? Cóż, trzeba będzie wybrance wytłumaczyć, że miarkę wzięto podstępem. Zapewne znajdą się również kobiety, które w takiej sytuacji mogą poczuć się rozczarowane i oczekiwać dwóch pierścionków. Bo przecież partner obiecał nagrodę za zdanie egzaminu, a przecież zaręczyny nie są nagrodą. Dlatego bezpieczniej jest wspomnieć po prostu o chęci kupienia prezentu.

Inna odmiana tego sposobu zakłada, że egzamin będzie zdawał mężczyzna. W takiej sytuacji może on poprosić wybrankę o pożyczenie pierścionka na szczęście, aby przez cały czas mógł czuć jej bliskość. To lepszy pomysł od poprzedniego, lecz dziewczyna może nie zgodzić się na podarowanie takiego amuletu. Zwłaszcza, jeśli pierścionek jest pamiątką, a mężczyzna jest osobą roztrzepaną.

Można też wykorzystać mamę dziewczyny lub jej przyjaciółkę. Mężczyzna musi sam ocenić, co będzie naturalniejsze, zakupy z przyszłą teściową czy przyjaciółką. Wspólniczkę trzeba wtajemniczyć w plan, dlatego ważne jest, aby kobieta potrafiła dochować tajemnicy. Panie wybierają się na wspólne zakupy, podczas których przypadkiem trafiają do jubilera, przymierzają pierścionki, a wspólniczka ukradkiem sprawdza rozmiar pierścionka. To może być całkiem fajny pomysł, gdyż przy okazji można sprawdzić, w jakiego typu pierścionkach gustuje wybranka serca. Jedynym słabym punktem planu jest konieczność zaufania wspólniczce i wiara w jej dyskrecję.

Redakcja poleca

REKLAMA