Niezręczność i brak grzeczności

Niezręczność i brak grzeczności
Pisałem ostatnio o dwóch zachowaniach niewłaściwych o najmniejszym ciężarze gatunkowym i niedużej szkodliwości, a mianowicie o faux pas i gafie. Ten teks chciałbym poświecić podobnym, ale już nieco bardziej dotkliwym zachowaniom niewłaściwym: niezręczności i braku grzeczności.
/ 20.03.2010 12:18
Niezręczność i brak grzeczności

Mają one ten sam ciężar gatunkowy co gafa – stanowią zachowania niewłaściwe dokonane bez premedytacji, będące raczej efektem braku ogłady i wrażliwości.

Czym jest niezręczność

Niezręczność jest często nieudaną grzecznością lub ujawnieniem czegoś, co ujawnione być nie powinno.
Jako nieudana grzeczność nie jest jeszcze niegrzecznością, ale zawiera w sobie jakiś nieprzyjemny zgrzyt, jakiś zły ton, który jest przeciwieństwem dobrego tonu – bon tonu.

Polecamy: Brak taktu i nietakt

Gospodarz mówi do gościa, którego wizyta się przedłuża: „Może zje pan z nami kolację, choć nie jesteśmy przygotowani”.

A oto inny, bardziej drastyczny, podkreślmy, autentyczny przykład.

Jedna pani zaprasza dwie inne na wystawny obiad na godzinę 14.00 w niedzielę. Panie te stawiają się punktualnie. W drzwiach stoi skonsternowana gospodyni i mówi: „Nie zdążyłam skończyć sprzątania, a nie chciałabym pań prosić do bałaganu. Pójdźcie sobie jeszcze na krótki spacer”.

Niezręczność związana z ujawnieniem czegoś, co ujawnione być nie powinno jest zachowaniem, które obnaża lekceważenie innych osób, brak szacunku do nich itp.

Gość spóźnia się na proszoną herbatę i mówi: „Przepraszam za spóźnienie. Po prostu zapomniałem” (takiego powodu spóźnienia nigdy nie powinno się ujawniać; lepsze byłoby tu już samo „przepraszam”).

Czytaj także: Punktualność

 Gospodyni serwując gościom na obiad kaczkę z jabłkami mówi: „Dziś kaczuszka, bo prądu nie było, rozmroziła się, przecież nie pozwolę, żeby się tyle mięsa zmarnowało”.

Brak grzeczności

Brak grzeczności nie ma nic wspólnego z niegrzecznością. Osoba objawiająca brak grzeczności nie jest niegrzeczna, nie robi niczego niegrzecznego. Ona po prostu nie robi tego, co powinna – tego, co jest podyktowane przez grzeczność. Kwalifikując dane zachowanie jako brak grzeczności zakłada się tu oczywiście niewiedzę, brak ogłady tej osoby (w istocie nie jest to założenie, lecz pewność, bo ten brak wiedzy i brak ogłady po prostu się wyraźnie manifestuje). Zrozumiemy te niuanse odwołując się do przykładów.

Oto mamy mężczyznę, któremu brakuje grzeczności. Nie otwiera on kobiecie drzwi od samochodu, gdy ona z niego wysiada, nie podsuwa jej krzesła, gdy siada ona w restauracji przy stole, nie wstaje, gdy ona odchodzi od stołu, rozmawia ze starszą od siebie (i ważniejszą osobą), która stoi nie podnosząc się z miejsca itp., itd.

Gdyby robił to z premedytacją i manifestacyjnie, byłaby to niegrzeczność lub jeszcze coś gorszego, ale on całkowicie nie zdaje sobie sprawy, że coś jest nie tak. Zachowuje się jak człowiek lekceważący drugą osobę, nie okazujący jej szacunku, ale z drugiej strony może być widać, że aż „wyłazi ze skóry”, by być dżentelmenem, by okazywać szacunek.
Zdaję sobie sprawę z tego, że obecnie wiele osób, tak mężczyzn jak i kobiet uznaje stan braku grzeczności za pewną oczywistą normę i nie zauważa wcale, że jest to brak grzeczności.

Trzeba ten stan rzeczy zmieniać

Na niezręczność i brak grzeczności reagujmy wyrozumiale i wielkodusznie, szczególnie, gdy chodzi o młodych, którzy się dopiero uczą właściwego zachowania. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy tolerować takie zachowania i godzić się na nie. Trzeba jednak cierpliwości, delikatności i taktu, by ukazać takiemu człowiekowi w sposób, który go nie zrani właściwą drogę.
Duże pole do popisu mają tu kobiety, które swoim zachowaniem mogą manifestować czego oczekują od mężczyzn, np. mogą same nie otwierać drzwi samochodu tylko uparcie czekać aż mężczyzna je otworzy.

Redakcja poleca

REKLAMA