Zabawy dla dziecka w podróży

Jeśli jesteście rodziną, która skłania się ku innej wierze niż katolicka, prawdopodobnie w tym duchu wychowujecie swoje dziecko i nie rozwodzicie się specjalnie nad tematem jak nabożeństwa wyglądają w innych religiach, czy jakie święta obchodzą ludzie innej wiary.
Podróż z dzieckiem nie musi być nudna ani trudna. Zależy to w dużej mierze od naszego nastawienia i tego, czy zdecydujemy się przy okazji potrenować własną wyobraźnię. Co robić, by podróż nie dłużyła się najmłodszym? Poniżej propozycje zabaw dla dziecka w różnym wieku podczas podróży samochodem.
/ 19.05.2011 11:01
Jeśli jesteście rodziną, która skłania się ku innej wierze niż katolicka, prawdopodobnie w tym duchu wychowujecie swoje dziecko i nie rozwodzicie się specjalnie nad tematem jak nabożeństwa wyglądają w innych religiach, czy jakie święta obchodzą ludzie innej wiary.

Dla niemowlaka

  • Rysowanie – weź ze sobą notesik specjalnie na tę okazję, w którym będą się pojawiały mijane przez Wasz samochód szczegóły, takie jak domek, drzewo, pies etc. Może to być elektroniczna tabliczka z rysikiem, na której można rysować dziecku i pytać: „Co to jest?”.
  • Fotelik samochodowy dla niemowlaka można wyposażyć w miękką, przyczepianą zabawkę, jednak należy uważać, żeby podczas jazdy nie była niebezpieczna dla dziecka.
  • Stopniowanie doznań – jeśli przygotujesz na podróż kilka niespodzianek, takich jak nowy pluszaczek czy książeczkę do czytania, zabawiaj dziecko stopniowo. Jeśli dostanie wszystkie atrakcje naraz, gotowe się szybko znudzić.
  • Machamy przechodniom – wspólnie z maluszkiem witamy się z mijanymi osobami.
  • Polecane są zabawy paluszkowe, takie jak "Kosi-kosi-łapci", "Idzie kominiarz po drabinie" czy „Idzie rak-nieborak".

Dla dziecka w wieku 1-2 lata

  • Nowa lub zapomniana zabawka to doskonały towarzysz podróży, którym wspólnie z dzieckiem można się opiekować – pokazywać mu widoki za szybą, ubrać w sweterek, żeby się nie przeziębił, dać mu jeść, ukołysać do snu. Powinna pomóc maluchowi znieść trudy podróży.
  • Lektura – warto zabrać ze sobą parę książeczek (oczywiście nie za ciężkich), np. z rymowankami i poczytać dziecku.
  • Wspólne śpiewanie – nucimy znaną piosenkę.
  • Mata z kieszonkami, przyczepiona z tyłu przedniego siedzenia – do której trafią kolorowe zabawki, umilające podróż – zajmie uwagę dziecka na jakiś czas.
  • Zrób dla swojego maluszka przedstawienie – nie musisz brać ze sobą pacynek (choć mogą się przydać); wystarczy coś, co masz pod ręką albo dawno niewidziana zabawka. W pewnym momencie pojawia się ona zza fotela…
  • Przedmioty, które znajdują się np. w samochodzie również mogą być interesujące. Pokaż dziecku, co zabrałaś na wyjazd i opisz, do czego to służy. Wspólnie sprawdźcie, jaki kolor ma torebka mamy. Potem można też spytać o resztę szczegółów wnętrza. Jakiego koloru oczy ma tata?

Dla dziecka w wieku 3-5 lat

  • Audiobook – wybierzcie ulubioną lekturę, np. trylogię Sienkiewicza, „Opowieść wigilijną” Dickensa, książkę albo bajkę dla młodszego malucha i przesłuchajcie ją wspólnie podczas podróży.
  • Prawdziwy kierowca – sztuczna, plastikowa kierownica wręczona dziecku w dniu wyjazdu może dowieść, kto jest prawdziwym kierowcą podczas wycieczki. Podczas skrętu w lewo – na tylnym siedzeniu również skręcamy w lewo.
  • Skojarzenia – ta gra nie wymaga odrywania rąk od kierownicy ani nawet odwracania głowy w stronę tylnego siedzenia. Poczynając od taty, wypowiadamy skojarzenia, związane ze słowem powiedzianym przez poprzednika. „Wakacje” (bo właśnie jedziemy na wakacje!) – „plaża” – „ręcznik” – „kąpiel” – „woda” – „zupa” – „marchewka” i tak dalej…
  • Zacznij opowiadać znaną dziecku bajkę, ale pozbawiając ją szczegółów lub modyfikując lekko. Dziecko ma za zadanie rozpoznać, kogo dotyczy bajka. Np. zamiast klasycznej bajki o czerwonym kapturku zacznij tak: „Pewnego razu przez ciemny las szedł wilk z koszyczkiem, pełnym podarunków dla babci…”. Co się nie zgadza? Albo: „dawno, dawno temu, w głębinach morza żyła pewna dziewczynka…”. O kim mowa?
  • Szukamy – zabawcie się w szukanie na zewnątrz, wśród mijanych obiektów, czegoś specjalnego – np. auta – malucha. Kto pierwszy zobaczy tego dnia malucha, powinien obwieścić głośno: „Widziałem malucha!”. I wyznaczyć kolejną rzecz, której należy wypatrywać w podróży. Nie jest to zajmujące na dłuższą chwilę, ale gdy rzeczywiście zdarzy się, że ktoś z rodziny po dłuższym czasie dostrzeże to, co było poszukiwane, jest zabawnie. Można oczywiście wybierać obiekty, które znajdują się w zasięgu wzroku, żeby zdynamizować zabawę.
  • Fantastyczna historia – na pewno Twoje dziecko widziało przynajmniej jeden film fantastyczny. Możecie pobawić się w wymyślanie fantastycznej historii, której bohaterem jest np. ulubiona postać z kreskówki dziecka. Jak zachowałaby się, gdyby jechała tu z nami? Jakie przygody miałaby po drodze?
  • Dla rodzeństwa warto zabrać do samochodu jedną lub dwie gry planszowe, które zmieszczą się na półce przy tylnej szybie. Mogą to być np. „Zgadnij kto to” czy szachy, koniecznie przyczepiane do szachownicy.

Zobacz też: Zabawy dla dziecka w domu

Dla dziecka w wieku 6-10 lat

  • Liczymy: ile osób jedzie w samochodzie? Ile głów jest w samochodzie? Ile palców rąk jest w samochodzie? A palców u rąk i nóg wszystkich razem? Ile lat mamy wszyscy razem?

Zabawa w Sherlocka Holmesa – opowiadamy historię (wcześniej trzeba ją wymyślić, dodając kilka szczegółów z jej przebiegu) – ale jako stan faktyczny, bez mówienia, co zdarzyło się wcześniej. Na przykład: Na plaży leży zegarek, a wokoło mnóstwo ludzi, którzy się zbiegli, jakby coś się stało. Zadaniem dzieci jest odgadnąć, jak toczyła się historia, za pomocą zadawania Ci pytań, na które możesz odpowiedzieć jedynie: „tak” bądź „nie”. Dla przykładu pierwsze pytanie: „Czy ci ludzie zbiegli się tam z powodu zegarka?” i odpowiedź „Nie”. Kolejne: „Czy zegarek ktoś przyniósł na plażę?” i odpowiedź: „tak”… W ten sposób dochodzimy do całej, mniej lub bardziej tajemniczej (wszystko zależy od Twojej inwencji!) historii. Okazuje się więc, że ludzie zebrali się na plaży, bo przyszedł właśnie pan, który sprzedaje lody, a jest bardzo gorąco i każdy chce je kupić. A zegarek przyniosła w dziobie na plażę przelatująca tam sroka…

  • Szukamy – wariant godzinowy. Gdy dostrzeżemy coś, czego samochód nie ominie w miarę szybko, mówimy: „Coś dużego i białego na godzinie 13.00”. Oznacza to, że trzeba spojrzeć do przodu i lekko w prawo, by zidentyfikować to „duże i białe”. Gdy dziecko dostrzeże owcę, znajdującą się na mijanym plakacie bądź inny obiekt (oczywiście jeśli nie bawimy się w zgadywanki na światłach, można aktualizować położenie obiektu wedle wskazówek zegara), niech spróbuje samo ustalić w ten sposób, na co patrzy.
  • Nauka bystrego patrzenia – niech dziecko zamknie oczy i opisze jak najwięcej z tego, co widziało – najpierw we wnętrzu samochodu, a potem na zewnątrz. Kolejnym krokiem w sztuce „szpiegowania” będzie dokładne przyjrzenie się kierowcy, stojącego w samochodzie obok. Postarajmy się wydedukować z jego wyglądu, kim jest, jakie są jego ulubione zajęcia, ulubiony kolor? Gdzie może jechać, skoro ma np. rower przypięty do samochodu? W jakim może być wieku? Z jakiego jest miasta (rejestracja)?
  • Objaśniamy znaki drogowe – tłumaczymy dziecku, co oznacza dany znak drogowy i jak należy zachować się na drodze.
  • Powierz dziecku odpowiedzialną funkcję! Możecie wspólnie nadać mu status obserwatora, który będzie kontrolował trasę i dzierżył mapę. Zadanie pierwsze – znaleźć na mapie miejsce, gdzie się aktualnie znajdujemy. A potem prześledzić trasę i wybrać najlepszą drogę. Oczywiście można skonsultować ustaloną trasę z panem kierowcą…
  • Dziecko może również zostać przewodnikiem – złóż na jego ręce przewodnik po miejscu, w które się udajecie. Niech zapozna się z ciekawostkami i poinformuje Was, jakie miejsce warto zobaczyć całą rodziną.

Polecamy: Jak rozwijać pamięć dziecka?

Redakcja poleca

REKLAMA