Pasta z cukinii i zupa krem z cukinii - przepisy z bloga Peggykombinera

Gwiazdą kolejnej odsłony cyklu "Blog ze smakiem" jest cukinia, która w zarówno w roli pierwszoplanowej jak i jako bohaterka z tła, zawsze w efekcie końcowym zasługuje na kulinarnego Oskara. Reżyserką potraw z udziałem cukinii jest autorka bloga Peggykombinera. Akcja!
Marta Kosakowska / 04.02.2011 07:37

Gwiazdą kolejnej odsłony cyklu "Blog ze smakiem" jest cukinia, która w zarówno w roli pierwszoplanowej, jak i jako bohaterka tła, w efekcie końcowym zawsze zasługuje na kulinarnego Oskara. Reżyserką potraw z udziałem cukinii jest autorka bloga Peggykombinera. Akcja!

Cukinia od zawsze kojarzy mi się z latem, z ogródkiem Dziadka, czerwonym wiaderkiem, wydeptaną ścieżką, żółtymi kaloszkami i metalową konewką. Z tęsknoty za cieplejszą połową roku proponuję dzisiaj dwa przepisy z zieloną i uniwersalną cukinią. Bez względu na to czy cukinia gra pierwsze skrzypce, czy też jest drugoplanowym bohaterem potrawy z jej udziałem mają wyrazisty smak i ciekawy kolor. Oto moje propozycje na słoneczne i lekkie dania „z cukinią w tle” - mówi autorka bloga Peggykombinera.

 

Pasta z tuńczyka i cukinii

Składniki:

2 puszki tuńczyka w sosie własnym
starta cukinia (ilość na oko, u mnie 2 czubate łyżki)
natka pietruszki (dwie łyżki)
śmietana
majonez
zielony pieprz w zalewie
sól i pieprz do smaku

 

 

 

 

W małej miseczce mieszam: 2 łyżki śmietany, 1,5 łyżki majonezu, doprawiam solą i dodaję zielony pieprz (ilość kulek według uznania oraz upodobań). Mieszam sos i odstawiam na 10 minut. W tym czasie odsączam tuńczyka z zalewy. Zawartość puszki przekładam do sporej miski. Do tuńczyka dodaję startą cukinię (cukinii nie obieram ze skórki, ścieram ją na tarce z drobnymi oczkami). Dokładnie mieszam łyżką zawartość miski. Dodaję wcześniej przygotowany sos, drobno posiekaną natkę pietruszki. Ponownie mieszam. Odstawiam na 10 minut. Później doprawiam solą i pieprzem do smaku.

 

Krem ze szpinaku i cukinii z migdałami

Składniki:

½ kg świeżego szpinaku
2 cukinie
2 łyżki masła
5 ząbków czosnku
1 duża cebula
2 litry bulionu
100 g płatków migdałowych
2 łyżeczki suszonej mięty
½ szklanki mleka kokosowego
sól i pieprz do smaku

 

 

 

Szpinak dokładnie myję i suszę, a następnie smażę na maśle. Doprawiam solą. Dodaję przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. W tym czasie siekam drobno cebulę, rumienię ją na maśle, a następnie dodaję pokrojoną w kostkę zieloną cukinię. Gdy cukinia jest już miękka, a liście szpinaku bardzo się „skurczą” – przerzucam zawartość obu patelni do garnka i dodaję do niego bulion. Gotuję około 15 minut. Dodaję suszoną miętę, doprawiam solą i pieprzem. Następnie miksuję zawartość garnka. Po zmiksowaniu dodaję 50 g płatków migdałowych do zupy oraz mleko kokosowe. Delikatnie mieszam. Podaję z chmurką migdałową posypaną mielonym kolorowym pieprzem.

 

Rozmowa z autorką bloga Peggykombinera

Jaką kuchnię preferujesz?
Nie mam ulubionej kuchni, ulubionych smaków. Moje upodobania zmieniają się wraz z upływem czasu, zmianą nastroju i zmianą pór roku. Niezmiennie lubię jednak próbować, zmieniać, łączyć, dodawać i ujmować. Dzięki temu codziennie przypadkiem odkrywam coś nowego. Lubię, gdy smaki mnie zaskakują.
Szczególnym sentymentem darzę kuchnię śląską – kuchnię regionu, z którego pochodzę. Kuchnię pełną klusek z dziurką wypełnionych po brzegi esencjonalnym sosem, piekielnie gorących zup, niesamowitego w smaku chleba i rogali cynamonowych. Fascynuje mnie odmienność, bogactwo i historia kuchni śląskiej. Kojarzy mi się z dzieciństwem. Do tej kuchni wracam najczęściej.

Skąd czerpiesz kulinarne inspiracje?

Głównie z książek kucharskich, internetu, obserwacji, wspomnień i opowieści. Lubię czytać i słuchać o gotowaniu, wertować kartki, porównywać przepisy, wyobrażać sobie smak potraw.
W dzisiejszych czasach internet daje nam ogromne możliwości. Obecnie jest dla mnie stałym źródłem inspiracji, informacji oraz ogromną bazą przepisów. W każdej chwili w wirtualnym świecie mogę znaleźć kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt przepisów, które pokrywają się z produktami, które mam pod ręką. Nagle na kuchennym stole pojawiają się potrawy, o których wcześniej nawet nie słyszałam. Często są to potrawy popularne na różnych krańcach świata.
Ponadto nagminnie korzystam ze sprawdzonych przepisów moich Rodziców, Teściowej i Babci mojego męża. Są kuchennymi czarodziejami. Szczególnie mój Tata, który od moich najmłodszych lat zaskakuje mnie ogromną kulinarną swobodą i niesamowitą pomysłowością. Zdecydowanie wykracza swoją pomysłowością poza książki kucharskie. Myślę, że radość gotowania mam po nim.

Od jak dawna blogujesz i skąd pomysł na blogowanie?
Pomysł założenia blogu regularnie podsuwał mi mój mąż. Długo dojrzewałam do rozpoczęcia blogowej przygody. Przez kilka miesięcy obserwowałam poczynania blogerów, brakowało mi jednak odwagi, by założyć własny. Przełamałam się latem 2009 roku. Wtedy założyłam swój pierwszy blog. Bez dwóch zdań, jestem mistrzynią gubienia wszelkiego rodzaju notatek kuchennych i sprawdzonych przepisów. Potrzebowałam notesu, którego nie można zgubić. Takim notesem stał się mój blog – peggykombinera.

Zatem prowadzisz dwa blogi?
I tak, i nie. Samodzielnie prowadzę jedynie mój kulinarny notes. Drugi blog z założenia miał być prowadzony przez większą ilość osób. Wczesną jesienią 2009 roku przy dominującym udziale blogerek powstała Bajeczna Fabryka - blog poświęcony w stu procentach dzieciom i bajkom dla nich.

Fot. peggykombinera.blogspot.com

Redakcja poleca

REKLAMA