Ktoś by rzekł, że to chłopskie smarowidło, spożywane najczęściej z pajdą chleba, jako zakąska do wódeczki. Ale prawdziwy domowy smalec ze skwarkami, świeżutkim pieczywem i ogórkiem kiszonym podbije również damskie podniebienia.
I co z tego, że to tyle kalorii, że tyle cholesterolu - własnoręcznie wytopiony smalczyk jest tak wyborny, że raz na jakiś czas, możemy pogrzeszyć.
Składniki:
- 700 g słoniny
- 600 g wędzonego boczku
- 200 g cebuli
- jabłko
- 2 łyżki majeranku
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Ze słoniny odcinamy skórę, a z boczku skórę i ewentualne chrząstki. Słoninę i boczek kroimy w kostkę. Słoninę przekładamy na patelnię i smażymy na małym ogniu. Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Jabłko obieramy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy na w kostkę.
W miarę wytapiania się tłuszczu ze słoniny odlewamy go do miski. Gdy skwarki się zrumienią, wyjmujemy je łyżką cedzakową i odkładamy do słoika. Na dwóch łyżkach tłuszcze ze słoniny smażymy boczek. Wytopiony tłuszcz odlewamy do tłuszczu ze słoniny, a zrumienione skwarki odkładamy do słoika. Na dwóch łyżkach tłuszczu smażymy cebulę, posypujemy majerankiem. Gdy cebula się zeszkli dodajemy jabłko i smażymy aż się zrumienią. Do smalcu dodajemy cebulę z jabłkiem, przyprawiamy, mieszamy, odstawiamy do zastygnięcia.