Ale Twój humor, po takich zakupach, poprawia się tylko na chwilę. Potem wyciąg z konta przyprawia Cię o wyrzuty sumienia i wraca złe nastawienie do siebie i przyszłości. Gdy już rozładujesz napięcie, zapala się czerwona lampka, dopada Cię wstyd i kolejna frustracja.
Wystarczy drobiazg
Nie musisz od razu rzucać się w wir zakupów, aby poprawić sobie nastrój. Wielokrotnie, w takich chwilach gorszego samopoczucia, ulegamy pokusie kupienia rzeczy, na którą nas nie stać, lub której wcale nie potrzebujemy. Jeśli już koniecznie musisz kupić sobie coś nowego, aby poczuć się lepiej, pomyśl o jakimś drobiazgu. Mogą to być nawet okulary przeciwsłoneczne, oryginalny kapelusz, eleganckie etui do telefonu komórkowego, szminka w ładnym odcieniu czy miękka chusta. Czasem też sprawienie drobnego upominku osobie, która jest dla nas bliska, potrafi nas bardzo uszczęśliwić. Miło jest robić prezenty ukochanym osobom.
Jak sobie radzić
Zawsze gdy pojawi się pokusa i silny impuls, który podpowiada Ci: kup to, kup to sobie, musisz to mieć, zadaj sobie pytanie: „Czy naprawdę tego potrzebuję? Czy to jest mi niezbędne?” Prawdopodobnie okaże się, że możesz się obejść bez kolejnej sukienki w kwiaty i bez balerinek, podobnych do 5 innych par, jakie już posiadasz. Jeśli nie możesz się powstrzymać, zostaw w domu gotówkę oraz karty kredytowe. Nie korzystaj z promocji i wyprzedaży, omijaj centra handlowe i przygotuj sobie wcześniej listę rzeczy, które naprawdę potrzebujesz.
Spróbuj chodzić na zakupy ze znajomymi lub z przyjaciółką, która zna Twoją skłonność do ulegania pokusie kupowania. Ona może racjonalnie Ci doradzić, czy musisz mieć rzecz, która wydaje Ci się w danej chwili niezbędna i pożądana. Zdarza się, że to nie pomaga i nie oprzesz się zakupom sama, ani z pomocą przyjaciół . Czasami konieczne jest skorzystanie z pomocy specjalisty. Dlatego, gdy inne sposoby zawiodą, udaj się do terapeuty, który zapewni profesjonalną pomoc i nauczy Cię, jak radzić sobie z tym problemem. Może dzięki terapii, uda Ci się zrozumieć, czego tak naprawdę potrzebujesz, co mówi Twój stres. Wtedy zamiast kolejnego, podobnego sweterka, będziesz potrafiła dostrzec i zaspokoić, swoje prawdziwe potrzeby.
