Podczas gdy cały czas oczekujemy na tłumaczenie dokumentów z języka arabskiego i wyniki sekcji zwłok Magdaleny Żuk, w sieci co jakiś czas pojawiają się wspomnienia bliskich kobiety, które często rzucają nowe światło na to, jaką osobą była zmarła w Egipcie pod koniec kwietnia Polka. Tym razem głos zabrał były chłopak kobiety.
Detektyw sugeruje, że Magdalena Żuk mogła być zamówiona do gwałtu lub zabawy rytualnej
Magda chciała, by traktować ją jak księżniczkę
42-letni Maciej, były partner Magdaleny Żuk, wypowiedział się niedawno dla „Newsweeka”. Według niego kobieta była bardzo pewna siebie i kazała traktować się jak księżniczkę.
Podeszła do mnie i powiedziała: "Cześć, jestem Magda i jestem księżniczką". Mówiła, że ojciec tak ją nazywa, więc każdy facet, który chce się z nią spotykać, też musi tak ją traktować. Była bardzo pewna siebie. Jak gdzieś wchodziła, to wszyscy wiedzieli, że weszła, lubiła robić wokół siebie szum. Ona tam przeżyła coś strasznego. Widzę to w jej oczach na filmie, który można obejrzeć w internecie
– wspominał Maciej.
Z wypowiedzi mężczyzny wynika, że Magda była świadomą swojej wartości, przedsiębiorczą, silną kobietą. Lubiła poszerzać swoją wiedzę i chętnie podejmowała się nowych wyzwań.
Imponowała mi jej samodzielność i to, że dużo się uczyła. Ale nie po to, żeby zdać, tylko żeby wiedzieć. Jak pojawiały się na rynku jakieś kosmetyczne nowinki, to zaraz musiała je wypróbować
– powiedział mężczyzna.
Tymczasem śmierć Magdaleny Żuk wciąż jest zagadką: nie wiemy jak i dlaczego młoda Polka zginęła w Egipcie. Miejmy nadzieję, że wkrótce sprawa zostanie rozwikłana.
Magdalena Żuk padła ofiarą handlu ludźmi? Prokuratura nie wyklucza takiego scenariusza
