"Następnym krokiem, jaki zrobię, będzie zaangażowanie się w rynek nieruchomości. Marzę o tym, by otworzyć własny hotel i kilka plażowych klubów. Nawet zaczęłam poczyniłam już pierwsze przygotowania i jestem strasznie podekscytowana!" - wyznała Paris.
Hiltonówna ma tez inne marzenie. Otóż chciałaby w spokoju spędzić jeden dzień w wielkim parku rozrywki, bez paparazzich czyhających tuż za rogiem.
"Paparazzi ciągle za mną chodzą. Ale po 15 latach już do tego przywykłam i staram się wieść normalne życie. Nie lubię mieć dookoła bandy ochroniarzy. Uwielbiam chodzić sama na rynek i robić takie zwykłe, codzienne rzeczy. Jeśli udałoby mi się choć przez jeden dzień uniknąć tłumów fotoreporterów, to pojechałabym do Disneylandu. W głębi serca ciągle jestem dzieckiem i kocham parki rozrywki, lubię bawić się w rożne gry i jeździć na kolejkach górskich. Chciałabym też móc pójść na długi spacer po plaży na Maui i nie musieć martwić się o paparazzich czyhających w krzakach".