Małgorzata Socha
Karolina Malinowska: Małgosia to modowe objawienie. Nikt jak ona nie umie łączyć trendów. Kalosze i jasna marynarka? Na niej wszystko wygląda wspaniale. Widać, że ciuchy kupuje z rozwagą, choć nie ukrywa, że metka ma dla niej znaczenie. Małgorzata już za chwilę będzie wyznaczać trendy na salonach. Kiedyś robiła to Małgorzata Kożuchowska, dziś czas na zmianę.
Joanna Horodyńska: Gosia jest takim połączeniem Sienny Miller ze Scarlett Johansson. Dużo w niej dziewczęcości podkręconej błyskiem hollywoodzkiego glamouru. Czy ma na sobie gumowce i zwiewną sukienkę, czy minimalistyczny kombinezon i marynarkę, czy też misternie skrojoną sukienkę od Macieja Zienia – zawsze prezentuje się wyjątkowo. A jestem przekonana, że modowo dopiero się rozkręca…
1
z
5
fot. ZOOM
ON
Michał Piróg
Karolina Malinowska: Żaden mężczyzna nie potrafi tak nosić obcasów. Michał kocha czerń, faktury, gadżety, błyszczące materiały, a nawet woalki i… nadal jest męski! Nie mogę oderwać od niego wzroku. On mógłby śmiało być kimś w rodzaju Johna Galliano – kontrowersja podszyta niebywałym smakiem i poczuciem estetyki, tak innym od tego, które widujemy na co dzień. Uwielbiam Piróga za bycie Pirógiem.
Joanna Horodyńska: Strój i osobowość to w wypadku Michała połączenie idealne. Z podziwem patrzyłam na jego kolejne przebieranki i fryzury. Trochę może ryzykujemy tym wyborem, bo to ani elegancki mężczyzna, ani przystojniak w typie Clooneya. Jednak przy Michale inni faceci ginęli w tłumie, gdy tylko chciałam zerknąć w ich stronę. Mam nadzieję, że Michał nas nie zawiedzie w przyszłości.
Michał Piróg
Karolina Malinowska: Żaden mężczyzna nie potrafi tak nosić obcasów. Michał kocha czerń, faktury, gadżety, błyszczące materiały, a nawet woalki i… nadal jest męski! Nie mogę oderwać od niego wzroku. On mógłby śmiało być kimś w rodzaju Johna Galliano – kontrowersja podszyta niebywałym smakiem i poczuciem estetyki, tak innym od tego, które widujemy na co dzień. Uwielbiam Piróga za bycie Pirógiem.
Joanna Horodyńska: Strój i osobowość to w wypadku Michała połączenie idealne. Z podziwem patrzyłam na jego kolejne przebieranki i fryzury. Trochę może ryzykujemy tym wyborem, bo to ani elegancki mężczyzna, ani przystojniak w typie Clooneya. Jednak przy Michale inni faceci ginęli w tłumie, gdy tylko chciałam zerknąć w ich stronę. Mam nadzieję, że Michał nas nie zawiedzie w przyszłości.
2
z
5
fot. KAPIF
PARA
Katarzyna Cichopek-Hakiel i Marcin Hakiel
Karolina Malinowska: Katarzyna i Marcin świetnie się dobrali. Tworzą nie tylko szczęśliwą rodzinę, lecz także zgrany modowy duet. Ona długo poszukiwała własnego stylu, on musiał znaleźć się w nowej dla siebie roli i zmienić nieco wizerunek. Dla mnie metamorfoza obojga jest fantastyczna – uwielbiam patrzeć, kiedy kobieta rozkwita, a Kasia nigdy wcześniej nie wyglądała tak wspaniale jak teraz.
Joanna Horodyńska: Kasia wygląda wyjątkowo pięknie i tak się cieszę, że program, w którym robiono jej modową krzywdę,już się skończył. Teraz w końcu możemy ją podziwiać. Odważne, ale nie tandetne kolory, fasony odpowiednie do filigranowej figury… Mąż też odnalazł się przy żonie – postawił na klasykę i nie wydziwia, np. nosząc gacie z obniżonym krokiem. Jeszcze rok temu nie przyszłoby mi do głowy, że będziemy chwalić tę parę. Teraz zaczynam wierzyć, że dzięki miłości i rodzinnemu szczęściu można też… wyjść na modową prostą!
Katarzyna Cichopek-Hakiel i Marcin Hakiel
Karolina Malinowska: Katarzyna i Marcin świetnie się dobrali. Tworzą nie tylko szczęśliwą rodzinę, lecz także zgrany modowy duet. Ona długo poszukiwała własnego stylu, on musiał znaleźć się w nowej dla siebie roli i zmienić nieco wizerunek. Dla mnie metamorfoza obojga jest fantastyczna – uwielbiam patrzeć, kiedy kobieta rozkwita, a Kasia nigdy wcześniej nie wyglądała tak wspaniale jak teraz.
Joanna Horodyńska: Kasia wygląda wyjątkowo pięknie i tak się cieszę, że program, w którym robiono jej modową krzywdę,już się skończył. Teraz w końcu możemy ją podziwiać. Odważne, ale nie tandetne kolory, fasony odpowiednie do filigranowej figury… Mąż też odnalazł się przy żonie – postawił na klasykę i nie wydziwia, np. nosząc gacie z obniżonym krokiem. Jeszcze rok temu nie przyszłoby mi do głowy, że będziemy chwalić tę parę. Teraz zaczynam wierzyć, że dzięki miłości i rodzinnemu szczęściu można też… wyjść na modową prostą!
3
z
5
fot. ONS
DEBIUT SCENICZNY
Marina
Karolina Malinowska: To nowa postać w polskim show-biznesie i od razu chce być najlepsza we wszystkim – także w tym, jak kreuje swój sceniczny wizerunek. I choć bywa różnie, to uważam ją za najciekawszy debiut tego roku. Młoda, świeża i otwarta na stylizacyjne eksperymenty. Nie można jej odmówić stylu, choć czasem pożycza go od innych, jest autentyczna.
Joanna Horodyńska: Wydaje mi się, że każdy coś pożycza, ale niektórzy robią to subtelnie, a inni łapczywie. Marina pożycza czasami, ale umiejętnie wrzuca te elementy do swojego wizerunku. Poza tym wyczuwam tu autentyczne zainteresowanie modą i radość z żonglowania niuansami. Nawet jeśli ktoś pisze, że styl Mariny wymaga dopracowania, to nie ma racji. Bo to właśnie jest jej styl, niewykończony, brak w nim kropki nad i… ja to doceniam.
Marina
Karolina Malinowska: To nowa postać w polskim show-biznesie i od razu chce być najlepsza we wszystkim – także w tym, jak kreuje swój sceniczny wizerunek. I choć bywa różnie, to uważam ją za najciekawszy debiut tego roku. Młoda, świeża i otwarta na stylizacyjne eksperymenty. Nie można jej odmówić stylu, choć czasem pożycza go od innych, jest autentyczna.
Joanna Horodyńska: Wydaje mi się, że każdy coś pożycza, ale niektórzy robią to subtelnie, a inni łapczywie. Marina pożycza czasami, ale umiejętnie wrzuca te elementy do swojego wizerunku. Poza tym wyczuwam tu autentyczne zainteresowanie modą i radość z żonglowania niuansami. Nawet jeśli ktoś pisze, że styl Mariny wymaga dopracowania, to nie ma racji. Bo to właśnie jest jej styl, niewykończony, brak w nim kropki nad i… ja to doceniam.
4
z
5
fot. ONS
DEBIUT
Anna Komorowska
Karolina Malinowska: Jestem fanką pani prezydentowej. Choć nie nosi rozmiaru 36, swoją kobiecość pokazuje z niebywałą klasą. Jest w tym wszystkim skromna, ale nie szara. Zachowawcza, ale nie nudna. Śledzi modę, ale nie podąża za nią na oślep. Jest prawdziwą damą, ozdobą swojego męża i wiesz co? Jako szary obywatel jestem z niej bardzo dumna. Już nie mogę się doczekać relacji z podróży zagranicznych, gdzie pani prezydentowa jeszcze nieraz pokaże klasę.
Joanna Horodyńska: Największa metamorfoza roku. Wymuszona sytuacją? Nawet jeśli, to pani prezydentowa naprawdę chciała się zmienić, tę ogromną chęć widać z daleka. Elegancję miała jednak we krwi, bo klasyka idealnie na niej leży. Kostiumy inspirowane latami 60., a także surowy minimalizm to piękne kompozycje. Zmiana fryzury też zjawiskowo korzystna – dodała świeżości. Za nowym wizerunkiem pierwszej damy stoi zapewne sztab ludzi. Chciałabym ich poznać i na stałe zapisać w swojej pamięci.
Anna Komorowska
Karolina Malinowska: Jestem fanką pani prezydentowej. Choć nie nosi rozmiaru 36, swoją kobiecość pokazuje z niebywałą klasą. Jest w tym wszystkim skromna, ale nie szara. Zachowawcza, ale nie nudna. Śledzi modę, ale nie podąża za nią na oślep. Jest prawdziwą damą, ozdobą swojego męża i wiesz co? Jako szary obywatel jestem z niej bardzo dumna. Już nie mogę się doczekać relacji z podróży zagranicznych, gdzie pani prezydentowa jeszcze nieraz pokaże klasę.
Joanna Horodyńska: Największa metamorfoza roku. Wymuszona sytuacją? Nawet jeśli, to pani prezydentowa naprawdę chciała się zmienić, tę ogromną chęć widać z daleka. Elegancję miała jednak we krwi, bo klasyka idealnie na niej leży. Kostiumy inspirowane latami 60., a także surowy minimalizm to piękne kompozycje. Zmiana fryzury też zjawiskowo korzystna – dodała świeżości. Za nowym wizerunkiem pierwszej damy stoi zapewne sztab ludzi. Chciałabym ich poznać i na stałe zapisać w swojej pamięci.
5
z
5
fot. ONS
HIT ROKU
Alicja Bachleda-Curuś
Karolina Malinowska:Alicja nie jest już tylko Zosią z ekranizacji Wajdy, jest dojrzałą aktorką, matką i zjawiskową kobietą. Kiedy pojawiła się w tej sukni, wszystkim zaparło dech. To modowe wydarzenie roku nie potrzebuje specjalnej rekomendacji. Wszystko jak trzeba, proszę państwa, moda prosto z ekskluzywnego „Vogue” w polskim wydaniu. Gwiazda: Alicja Bachleda-Curuś w sukni Macieja Zienia. Owacje na stojąco proponuję i czekam na bis z zapartym tchem. J
Joanna Horodyńska: Alicja przypominała nam w tej kreacji pięknego łabędzia. Lekkość i zwiewność, stąpanie po tafli wody. Zresztą jej nie trzeba wiele, bo naturalność bije od niej z daleka. W wielkim świecie odnalazła siebie i nie upodobniła się do niektórych plastikowych gwiazd hollywoodzkich. Trudno chyba być naturalnym w zgiełku botoksowych uśmiechów i doczepianych loków. Jej się udało. Poza tym to nasza dziewczyna tam. Powinniśmy ją wspierać i życzyć kolejnych sukcesów. Niech mi ktoś źle o niej napisze… Oko wydłubię długopisem.
Alicja Bachleda-Curuś
Karolina Malinowska:Alicja nie jest już tylko Zosią z ekranizacji Wajdy, jest dojrzałą aktorką, matką i zjawiskową kobietą. Kiedy pojawiła się w tej sukni, wszystkim zaparło dech. To modowe wydarzenie roku nie potrzebuje specjalnej rekomendacji. Wszystko jak trzeba, proszę państwa, moda prosto z ekskluzywnego „Vogue” w polskim wydaniu. Gwiazda: Alicja Bachleda-Curuś w sukni Macieja Zienia. Owacje na stojąco proponuję i czekam na bis z zapartym tchem. J
Joanna Horodyńska: Alicja przypominała nam w tej kreacji pięknego łabędzia. Lekkość i zwiewność, stąpanie po tafli wody. Zresztą jej nie trzeba wiele, bo naturalność bije od niej z daleka. W wielkim świecie odnalazła siebie i nie upodobniła się do niektórych plastikowych gwiazd hollywoodzkich. Trudno chyba być naturalnym w zgiełku botoksowych uśmiechów i doczepianych loków. Jej się udało. Poza tym to nasza dziewczyna tam. Powinniśmy ją wspierać i życzyć kolejnych sukcesów. Niech mi ktoś źle o niej napisze… Oko wydłubię długopisem.