Mike Tyson został zgwałcony gdy miał 8 lat

Mike Tyson fot. ONS.pl
Bokser nie chce rozmawiać na temat przeszłości, i trudno mu się dziwić.
Edyta Liebert / 26.07.2017 12:31
Mike Tyson fot. ONS.pl

Mike Tyson jest teraz bardziej znany jako celebryta, niż pięściarz. Jedyne co się nie zmieniło, to jego szczerość i przyznawanie się do przewinień, przestępstw, uzależnień. Ostatnio wspomniał o gwałcie, którego był ofiarą jako 8-latek - został zapytany, jak to wydarzenie wpłynęło na jego dalsze losy. Odpowiedź była zaskakująca.

Bił ją, poniżał, zmuszał do seksu grupowego. Teraz ona ma płacić mu alimenty!?

Mike Tyson to legenda sportu, ale dla wielu także symbol porażki. Pięściarz był uzależniony od narkotyków, alkoholu, hazardu. Dopuścił się przestępstwa - w 1992 roku Tyson został skazany za gwałt na 18-letniej Desiree Washington. Z zasądzonych 6 lat w więzieniu spędził trzy. Okazało się potem, że sam został zgwałcony, kiedy był dzieckiem, ale to żadne wytłumaczenie. 48-letni Tyson opowiedział o traumatycznym wspomnieniu z dzieciństwa, dopiero teraz:

Zaczepił mnie na ulicy, zastraszył i porwał - wyznał Tyson na antenie Opie Radio. Wykorzystał mnie, zgwałcił. Nigdy później go nie widziałem. Nie powiedziałem o tym nikomu, po prostu żyłem dalej.

Mimo wszystko sportowiec, który ma agresywne usposobienie, zapewnia że wydarzenie to nie odbiło się na jego dorosłym życiu.

Nie myślę o tym cały czas, chociaż wspomnienia czasem wracają - dodaje. Nie czuję już zawstydzenia ani zażenowania w związku z tym, co się stało. Ale czułem.

Temat wrócił jak bumerang podczas innego programu - w poniedziałkowym wydaniu programu Jeremy'ego Schappa - E:60, gościł właśnie Tyson, który został zapytany o traumatyczne doświadczenia. Ponownie. Jednak nie chciał omawiać tego zdarzenia. - Nie chcę o tym mówić, wolę to zatrzymać w przeszłości, byłem wtedy dzieckiem - odparł Tyson. - To sprawiło, że stałem się twardy wobec świata, który mnie otaczał. Chciał zostać bokserem, by umieć się bronić? - Powiedziałem sobie, że już nikt więcej nie będzie mi dokuczać - wyznał.

Były król wagi ciężkiej długo zatajał fakt, że był/jest ofiarą gwałtu. Tajemnica była skrywana głęboko, wyniszczała go od środka, prowadząc do agresji i uzależnień. W historii boksu zapisał się jako jeden z najbardziej brutalnie walczących zawodników. Jego okrutne i skandaliczne zachowania na ringu (jak odgryzienie przeciwnikowi kawałka ucha) dały mu przydomek Żelazny Mike i Bestia. Bokser, jak mówi, że obecnie jest w fatalnym stanie fizycznym.

Niegdyś przystojny blondyn, teraz... cień człowieka. Aaron Carter cierpi na poważną chorobę. „Wiem, jak wyglądam i wstydzę się tego”

Redakcja poleca

REKLAMA