Jest mamą - od niedawna dwóch dziewczynek, Zosi i Basi. Małgorzata Socha w wywiadzie dla Babyonline podczas konferencji akcji społecznej "Wspieramy was od 1. dnia" rozmawiała o trudach, lękach, ale także radościach i unoszeniu się nad ziemią, gdy jesteś mamą.
Skompletuj look Małgorzaty Sochy z konferencji
Małgorzata Socha od dwóch miesięcy wznosi się na wyżyny logistyki - podobnie jak wiele Polek, ma dwójkę małych dzieci. Nie zawsze jest kolorowo, rodzina odwiedza ją sporadycznie, ale aktorka podkreśla, że może liczyć na wsparcie - sąsiadów, znajomych, a przede wszystkim męża. I nie ma na myśli jedynie kwestii związanych z pogodzeniem obowiązków, a odnalezieniem się w nowej sytuacji. Małgorzata Socha wyznała, że drugie macierzyństwo znacząco różni się od pierwszego.
Zostać mamą po raz kolejny to inny rodzaj wyzwania
- To pierwsze dziecko, wyczekane, kocha się ponad życie, jak stąd do kosmosu, do Wszechświata i to jest niewyobrażalna miłość. I rzeczywiście miałam całą masę obaw, czy ta miłość będzie taka sama, ale dziś mogę spokojnie powiedzieć, że tak – ta miłość jest taka sama. Okazało się, że moje serce jest tak pojemne, że może pomieścić te dwa kochane serduszka i kocham moje dzieci równie mocno - wyznała z uśmiechem sympatyczna aktorka.
Mama potrzebuje czasu
Małgorzata Socha podzieliła się refleksją nad wizerunkiem współczesnej mamy, nad przekazem, jakie media serwują Polkom, które są zmęczone, niewyspane, ale rzekomo powinny na każdym kroku podkreślać, że bycie mamą to coś wspaniałego i to od pierwszej chwili, kiedy maluch pojawia się na świecie.
- Tej miłości też trzeba się nauczyć. Pięknie się mówi, że kocha się od pierwszego dnia, ale to tak chyba nie jest. I jest dużo emocji, hormony buzują, sama to przeżywałam. To wszystko się powoli rodzi, wiem to - dodała.
Małgorzata Socha wyglądała pięknie na branżowej imprezie
Wizerunek idealnej mamy? Do odczarowania
Kampania "Wspieramy was od 1. dnia", której twarzą jest Małgorzata Socha, ma na celu odczarowanie mitu o rodzicielstwie bez skazy. - My, kobiety nie musimy być idealne, że nie musimy perfekcyjnie wyglądać, że nasze bycie w domu nie musi się sprowadzać do tego, że wszystko mamy dosłownie "wylizane" i codziennie na stole stoi ciepły obiad. Wiem, że kobiety potrzebują wsparcia, bo często czują się pogubione – mówi podwójna mama.
Dajmy sobie więcej luzu, zasługujemy na to.