Kinga Rusin - Zakochała się!

Kinga Rusin
Każdy mężczyzna, który pojawia się u boku Kingi Rusin, wywołuje w mediach sensację. Od razu pojawiają się plotki, że to nowa miłość gwiazdy. My wiemy, kto tak naprawdę zdobył serce dziennikarki!
/ 11.04.2011 13:44
Kinga Rusin
"Kinga jest zakochana", pisały portale o gwiazdach tuż po tym, jak jedna z gazet pokazała zdjęcia Kingi Rusin całującej nieznanego mężczyznę. Na fotografii dziennikarka uśmiecha się do swojego towarzysza z czułością, wspólnie spacerują, a na koniec spotkania Kinga całuje go, patrząc mu głęboko w oczy. Dla kolorowych magazynów i portali internetowych wszystko było jasne. Dziennikarka wreszcie jest zakochana. Paparazzi stali pod jej domem dzień i noc, ale kolejnych randek… nie było.

Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że owszem, Kinga Rusin spotyka się z tym mężczyzną, ale tylko na gruncie zawodowym. Ów tajemniczy „ukochany” ze zdjęcia to makijażysta Kingi i dobry znajomy dziennikarki od lat. – Wtedy myśleliśmy, że to coś poważnego – zdradza „Party” jeden z warszawskich paparazzich. – Szybko się przekonaliśmy, że jednak nie można mieć pewności, co łączy tych dwoje, bo Kinga została sfotografowana z kolejnym mężczyzną… – dodaje. Jak się okazało, to był dopiero początek zagadek. Dziennikarkę jeszcze nie raz paparazzi spotkali z tajemniczymi mężczyznami u boku...

Następny do kochania
Na zdjęcia z drugim mężczyzną gazety zareagowały natychmiast. Ogłosiły: „Kinga jest znowu zakochana – tym razem naprawdę”. Gwiazda TVN nie powiedziała na ten temat ani słowa, co tylko podsyciło domysły. Mężczyzna numer dwa wyglądał na starszego od dziennikarki. Przystojny i dobrze ubrany. „Pasują do siebie”, pisali czytelnicy na forach internetowych. „Po bolesnym rozwodzie Kinga potrzebuje starszego, zrównoważonego partnera”, komentowali inni. Parę sfotografowano w drodze do restauracji, na ulicy w centrum Warszawy. Czy tym razem była to romantyczna randka? – Raczej twarde biznesowe spotkanie – śmieje się znajomy gwiazdy. – Ten pan jest doradcą Kingi w sprawach zawodowych. Nigdy nie spotykała się z nim prywatnie. Kiedy ich wspólne zdjęcie ukazało się w prasie, ona pękała ze śmiechu. Jemu jednak nie było tak wesoło. Nagle wszyscy znajomi zaczęli go wypytywać o dziennikarkę. Wcale nie chciał zaistnieć w mediach – dodaje. Pierwszy domniemany „ukochany” Rusin miał prasowe spekulacje w nosie, ale drugi nie był zadowolony z rozgłosu. – Wtedy właśnie Kinga Rusin zrozumiała, że jeśli kiedyś rzeczywiście spotka tego właściwego mężczyznę, musi ukrywać związek przed mediami, bo rozgłos może go zniszczyć. Pokazywała się zatem publicznie z kolegami, ale na prawdziwe uczucie wciąż czekała.

Prawnik, muzyk czy biznesmen?

Po tym, jak kolejna informacja o „prawdziwej miłości” Kingi Rusin okazała się tylko zwykłą plotką, magazyny coraz ostrożniej zamieszczały kolejne newsy na temat Rusin. Gdy paparazzi zrobili zdjęcia Kingi z następnym mężczyzną, długowłosym i bardzo przystojnym, media już nie ogłaszały rewolucji  w życiu prywatnym dziennikarki, tylko ostrożnie pytały: „Czy to nowa miłość Kingi?”. Tym razem dziennikarka sama postanowiła uciąć wszelkie domysły. Zapewniła, że tajemniczy mężczyzna jest jedynie bratem jej koleżanki i że przekazał jej przesyłkę z zagranicy. To on miał potem powiedzieć Rusin, że współczuje jej życia w ciągłym blasku fleszy i że nigdy nie mógłby związać się ze znaną osobą. – Kinga długo myślała nad tymi słowami – zdradza nam kolega dziennikarki. – To ostatecznie upewniło ją, że miłość musi dojrzewać w ukryciu – dodaje. Potem jeszcze kilka razy zrobiono jej zdjęcia z różnymi mężczyznami, ale media szybko zapominały o sprawie. Żaden kolejny znajomy Rusin nie został już nazwany „ukochanym”, ponieważ portale i magazyny nie chciały ryzykować, że za tydzień trzeba będzie odwołać tę informację. I właśnie dlatego prawdziwą miłość, która narodziła się w sercu dziennikarki kilka miesięcy temu, do tej pory udawało się Kindze ukryć.

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Tajemniczy nieznajomy
„Wyjść za mąż po raz drugi? O nie, już miałam obrączkę na palcu. Ale być może, kto wie, życie mnie zaskoczy…”, mówiła Kinga Rusin w wywiadzie dla „Vivy!” w styczniu tego roku. Dziś wiemy, że to wyznanie miało drugie dno. Jak nieoficjalnie dowiedziało się „Party”, Kinga już wtedy była zakochana. – Raz nawet paparazzi sfotografowali ją z nowym partnerem – zdradza nam kolega dziennikarki z TVN. – Ale nikt nie pociągnął tematu. Tyle razy wcześniej pisano o jej domniemanych miłościach, że za kolejnym razem nikt już nie podejrzewał, że to prawdziwe uczucie – dorzuca.

Kim jest nowy partner Kingi Rusin? Dziennikarka od kilku miesięcy spotyka się z przystojnym, młodszym o kilka lat biznesmenem i traktuje ten związek bardzo poważnie. On jest nią niezwykle zauroczony. – Świetnie się dogadują, spędzają razem mnóstwo czasu – zdradza znajomy Rusin. – Lubią dobre jedzenie i wspólne oglądane filmów. Ostatnio wyjechali razem na kilka dni. Kinga wróciła wypoczęta i szczęśliwa. Rozkwita przy nim – dorzuca. Ukochany dziennikarki nie chce rozgłosu. Wie, że Kingę śledzą paparazzi, więc unika wspólnych oficjalnych wyjść. Choć przyszedł świętować 40. urodziny Kingi na hucznej imprezie zorganizowanej przez dziennikarkę, zaledwie kilka osób wiedziało, że ten przystojny mężczyzna jest dla Kingi kimś więcej niż tylko dobrym znajomym. Gdyby wszyscy goście znali prawdę, nie padałoby tak często pytanie, dlaczego ostatnio Kinga jest tak radosna i tak pozytywnie nastawiona do świata. Przecież jeszcze niedawno nieustannie spekulowano, z kim dziennikarka popadła w kolejne konflikty.

Nowa Kinga
Dlatego kiedy ogłoszono, że to Kinga Rusin zasiądzie w jury „You Can Dance”, wszyscy czekali na wojnę między jurorami. Spodziewano się nieporozumień raczej z Agustinem, Egurrolą, bo z Michałem Pirogiem Kinga przyjaźni się od bardzo dawna. Tymczasem ona zaskoczyła wszystkich. Jest promienna, radosna i dowcipna. Michał Piróg jest nią zachwycony, a Agustin Egurolla prawie zawsze zgadza się z opiniami Rusin w kwestii tańca. – Kinga na pewno jest właściwą osobą w naszym jury. Dzięki niej poziom programu jest tak wysoki – mówi „Party” choreograf. Wbrew wcześniejszym obawom w „You Can Dance” nie ma kłótni, wszyscy uczestnicy i jurorzy bawią się świetnie. Kinga w tej zabawie przoduje. Już po pierwszym odcinku programu na forach internetowych pojawiły się pytania: „Czyżby znana z kłótliwego temperamentu Rusin przeszła wielką przemianę?”. Dziś wiemy, że ktoś jej w tej zmianie dopomógł…

Lek na całe zło

– To dzięki nowej miłości Kinga tak spokojnie znosi ataki mediów czy złośliwe uwagi kolegów – twierdzi koleżanka dziennikarki z TVN. – Nie zareagowała, gdy Dorota Wellman w programie Kuby Wojewódzkiego naśmiewała się z jej książki. W trakcie dyskusji z Jarosławem Kuźniarem w „Dzień Dobry TVN” Kinga Rusin też zareagowała bardzo spokojnie. Gdy Kuźniar zagroził wyjściem ze studia, Kinga powiedziała: „Proszę bardzo, jak chcesz, możesz wyjść”. – Po prostu teraz w jej życiu dzieją się ciekawsze rzeczy niż konflikty w pracy – tłumaczy znajomy Kingi z telewizji. – Kompletnie się nimi nie przejmuje. Poza tym wszyscy zauważyli, że wypiękniała – dodaje. Ale nie tylko. Ostatnio dziennikarka zmieniła także styl. Jest bardziej naturalna. No i praca nie jest już dla niej najważniejsza. Nabrała do niej dystansu. Pomyliła prezydenta z premierem? Zdarza się. Amerykę Południową z Ameryką Środkową? Trudno. Dzwoni do ukochanego i zapomina o wpadce. – Brakowało jej takiego wsparcia, męskiego ramienia – mówi znajoma gwiazdy. – Oby im się udało – dorzuca. Czyżby tym razem Kinga Rusin miała ułożyć sobie życie na nowo? Trzymamy kciuki, by tak się stało.

Wiktoria Górska / Party

Redakcja poleca

REKLAMA