Kate Middleton i książę William - Wybieram ciebie

Kate Middleton, Książę William fot. ONS
Kate i William znają się od podszewki. Mieszkali razem, kłócili się, rozstawali. Wspierali w trudnych chwilach. Dziś zgodnie mówią: „Z tobą chcę spędzić życie”. Jak rodziła się ich miłość?
/ 04.05.2011 12:22
Kate Middleton, Książę William fot. ONS
Książę William (29) patrzył na Kate Middleton (29)  jak urzeczony. Nachylił się do siedzącego obok przyjaciela Fergusa i szepnął: „Kate’s hot” („Kate jest gorąca”). I naprawdę była, gdy w półprzezroczystej, koronkowej sukience szła po wybiegu charytatywnego pokazu, który  zorganizowano na Uniwersytecie Świętego Andrzeja w szkockim Fife. Oboje studiowali tam historię sztuki. Znali się z widzenia, od roku mieszkali w tym samym dormitorium St. Salvator’s. Ale William zwrócił na nią uwagę dopiero tego marcowego wieczoru dziewięć lat temu. Za miejsce w pierwszym rzędzie zapłacił kilkaset funtów, nie żałował. Podobno tego samego wieczoru chciał pocałować Kate. Nie pozwoliła. Wiedziała, że spotykał się z Carley Massy-Birch. Ona też z kimś była. Jeszcze… Przecież nie od wczoraj marzyła o księciu.

Drgnienie serca
Po raz pierwszy Kate Middleton zobaczyła go w grupie, która przyjechała na międzyszkolne rozgrywki sportowe do Marlborough College. Ostro wtedy rywalizowali. Jessica Hay, przyjaciółka Kate ze szkoły, wspomina: „Nie znosiła przegrywać. Trudno było ją pokonać w tenisa czy hokeja”. Czy dostrzegła zauroczenie przyjaciółki przyszłym monarchą? „Nie mówiła, że chciałaby wyjść za Williama albo się z nim spotykać. Ale uważała, że jest przystojny i miała jego zdjęcie”, zdradza Jessica.

Nie mówiła, a co myślała? Dość, że po sławetnym pokazie na drugim roku studiów Kate i William (razem z inną parą studentów) wynajęli niewielkie mieszkanie na Hope Street. To tam odbywały się najbardziej szalone imprezy. A między tym dwojgiem wyraźnie iskrzyło. Często przesiadywali w przytulnym Ma Bells Bistro Bar albo włóczyli się po plażach West Sands. „Przez rok się przyjaźniliśmy, ale potem zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu. Śmieszyło nas to samo. Interesowało to samo. Świetnie się razem bawiliśmy”, William dopiero dziś mówi otwarcie o swoich uczuciach. Wtedy najpilniej strzeżoną tajemnicą było to, że zakochał się w Kate Middleton bez pamięci. „Gotował dla mnie – opowiadała Kate w wywiadzie udzielonym tuż po zaręczynach. – Zwykle strasznie się przy tym denerwował, bo coś mu nie wychodziło”. William nie zaprzecza: „Kiedy podrywałem Kate, próbowałem szykować dla niej wyrafinowane potrawy, ale wciąż coś mi się przypalało, kipiało. I ona zawsze w końcu musiała spieszyć z pomocą”. Robiła to z dużym wyczuciem. Gdy rozczarowany historią sztuki chciał rzucić studia, dzięki jej perswazji zdecydował się na geografię. Powoli stawali się nierozłączni.

Kto mówi o kochaniu
I coraz trudniej było im to ukryć. Przenieśli się z Fife za miasto. Pojawiły się kuloodporne okna i drzwi, których pilnowała policja przeganiająca wścibskich.

W grudniu 2002 roku paparazzi zrobili księciu Williamowi i Kate Middleton pierwsze zdjęcia podczas polowania w królewskiej posiadłości Sandringham w Norfolk. „Czy książę ma romans?”, pytano, gdy w maju 2003 roku prasę obiegły kolejne, na których widać zapatrzoną w siebie parę na meczu rugby. Miesiąc później Kate zjawiła się na 21. urodzinach Williama. I znów zawrzało: „Są razem?”. Ale w udzielonym z okazji przyjęcia wywiadzie książę wyznał: „Nie mam stałej dziewczyny”. Medialne szaleństwo rozpętało się wiosną następnego roku. Zdjęcie całującej się pary z nart w szwajcarskim Klosters trafiło na okładki gazet. „W powietrzu czuje się miłość, czy zapowiada się wesele?”, zaczepiła Williama dziennikarka. Zmieszany parsknął: „Nie sądzę”.

A potem, przyciskany przez prasę, oświadczył, że o małżeństwie pomyśli, gdy skończy 28 lat.

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Książę William i Kate Middleton wciąż się spotykali, unikając jak tylko można obiektywów. Najchętniej w Birkhall, domku na terenie posiadłości w Balmoral, w Szkocji. Rodzina królewska milczała. Kate nie została zaproszona do Windsoru na ślub księcia Walii Karola i Camilli Parker-Bowles w kwietniu 2005 roku. Poznała oboje niedługo później, w dniu, gdy kończyła studia. Na rozdaniu dyplomów pojawił się nie tylko ojciec Williama z macochą, ale też dziadkowie. Kate została przedstawiona rodzinie. Nie była ani trochę onieśmielona towarzystwem królowej. Wyglądało na to, że lada chwila świat usłyszy o zaręczynach.

Tak? Jeszcze nie
Karaibska wyspa Mustigue, dokąd para wybrała się na wakacje w kwietniu 2006, zdawała się wręcz idealna na taką okoliczność. Pojawili się razem na ślubie przyrodniej siostry księcia Laury Parker-Bowles. Potem był kolejny wspólny wypad na Ibizę. I nic, cisza. William szykował się do wstąpienia do Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst. Kate nie kryła swoich uczuć. „Uwielbiam go w mundurze. Wygląda sexy”, bez trudu można rozpoznać, co mówiła koleżankom, patrząc, jak maszeruje na uroczystości promocji. Był grudzień 2006. Wkrótce okazało się, że armia wciągnęła Williama bez reszty. Rzadziej się spotykali. Kryzys zbliżał się wielkimi krokami…

„William rzucił Kate!”, krzyczał nagłówek „The Sun”. Rozstali się 14 kwietnia 2007 roku. Rzecznik rodziny królewskiej niechętnie komentował te doniesienia: „Związek Williama i Kate zakończył się w przyjacielskiej atmosferze”.

Kate ukryła się w domu rodziców. William wyjechał na szkolenie wojskowe do Bovington Camp w Dorset. A przy tym rzucił w wir zabawy. W gazetach pojawiły się zdjęcia trzymającego w jednej ręce drinka, drugą obejmującego coraz to nowe dziewczyny.

Ale panna Middleton nie zamierzała publicznie okazywać łez. Pokazała za to Williamowi, co stracił. Jej też robiono zdjęcia w towarzystwie przystojniaków. Rodzice kupili Kate dom w londyńskiej dzielnicy Chelsea. Zaczęła pracować w firmie odzieżowej Jigsaw. Wróciła do sportu, dołączyła do grupy wioślarek, które zamierzały przepłynąć kanał La Manche, została sterniczką. Książę, czy chciał, czy nie, wciąż o niej słyszał. Minęło parę miesięcy, a on już wiedział, że popełnił błąd.

Pierścionek mamy
1 lipca na stadionie Wembley miał odbyć się wielki koncert poświęcony pamięci księżnej Diany. Zaprosił ją tam, a na after party nie odstąpił na krok. Gdy kończył służbę w RAF-ie, była przy nim, znów razem pozowali reporterom.

Po latach skomentowali tamte trudne chwile. William: „Rozstaliśmy się na pewien czas, bo byliśmy bardzo młodzi. Kształtowały się nasze charaktery, dojrzewaliśmy. Potrzebowaliśmy trochę przestrzeni”. Kate: „Nie byłam zachwycona rozstaniem, ale teraz widzę, że mnie wzmocniło. Dowiedziałam się wiele o sobie. Cenię sobie czas, który spędziłam w samotności”.

Dziś już o tamtym czasie nikt nie mówi. Najpierw, w lutym 2010, William, pytany o małżeńskie plany, odpowiedział: „Musicie jeszcze poczekać”. W czerwcu młodzi zamieszkali razem w małym domu w północnej Walii, gdzie książę służy jako pilot helikoptera ratunkowego. Tylko jemu mógł wpaść do głowy taki pomysł…

Kenia, październik ubiegłego roku, wspólne wakacje. Niewielka maszyna siada na szczycie góry, widok zapiera dech w piersiach. Kate omal nie mdleje, gdy William wyciąga z plecaka pierścionek zaręczynowy. Nosił go w nim przez całe trzy tygodnie. Na jej dłoni lśni dziś szafir oprawiony 14 diamentami. Ten sam, który 30 lat temu od Karola dostała Diana.

Swoje szczęście obwieścili światu niedługo później, 16 listopada. „Spotykali się wystarczająco długo. Po ogłoszeniu ich zaręczyn poczułem się okropnie stary”, powiedział 62-letni książę Karol. Brzmi jak błogosławieństwo. W przeszłości królewskie małżeństwo oznaczało sojusz, dlatego było aranżowane. Ci dwoje są ze sobą z miłości. Na szczęście ona już nie kłóci z się dworskim protokołem.

Monika Kotowska / Party

Redakcja poleca

REKLAMA