Narzekasz na niego ciągle i narzekasz. Ale przecież tak naprawdę mocno go kochasz i drżysz na myśl, że coś złego mogłoby się mu przydarzyć. Czym Cię tak ujmuje, ze jesteś niekiedy w stanie puścić w niepamięć nawet jego duże przewinienia?
Najprościej jest usiąść z przyjaciółką na ławce w parku podczas spaceru i ponarzekać na swoją drugą, męską połowę. Nie ma lepszego powiernika niż przyjaciółka, która zawsze przeżywa podobne sytuacje. W ostateczności możesz sobie ponarzekać na swojego mężczyznę do teściowej, wtedy przy okazji wytkniesz jej kilka błędów wychowawczych, przez które Twój kochany sprawia Ci teraz same kłopoty. Ale czy tak naprawdę, aż tak często masz powody do narzekania na swojego ukochanego? No właśnie, przecież to jest Twój jedyny i wybrany. Wybierając go sobie na partnera poddałaś go przecież skrupulatnej selekcji, czemu więc miałabyś się teraz skarżyć na niego aż tak często? Twój mężczyzna mimo wielu wad ma też przecież sporo zalet. A za te właśnie go doceniasz i kochasz. To właśnie dzięki nim zdobył kiedyś Twoje serce i sprawił, że zechciałaś, aby został w nim już na zawsze. Czym Cię tak ujmuje Twój mężczyzna? Sprawdźmy.
Jest opiekuńczy i daje wsparcie
Nie ma chyba kobiety, która nie rozpływa się pod wpływem objęcia przez silne, męskie ramiona. Czujesz się wtedy bezpieczna i spokojna. Wiesz, że nic Ci nie grozi i choćby cały świat się walił, On – Twój ukochany obroni i nie pozwoli Cię skrzywdzić. Sytuacja wyjęta niczym z taniego romansidła, ale to właśnie, między innymi dzięki takim gestom, kobiety czują się pewnie. Ale cenisz swojego faceta nie tylko za poczucie bezpieczeństwa, jakie daje Ci, gdy znajdujesz się w jego objęciach. Bo każdy kochający swoją kobietę mężczyzna mówi jej o miłości, jaką ją darzy codziennie, nie tyle używając słów, co gestów. A jak wiadomo z mówieniem u panów bywa różnie. Najczęściej ćwiczą wszystkie inne mięśnie, oprócz tego, który tworzy język ludzki. A Ty, choć jesteś łakoma na czułe słowa, wręcz rozanielasz się, gdy On bez reprymendy czy podsuwanych wskazówek wyręcza Cię w codziennych domowych obowiązkach lub stara się uczestniczyć w nich, chociaż częściowo. Nie pozwala Ci przesuwać ciężkich foteli, kanap i z łatwością dosłownie przekłada je na miejsce, które wskazujesz. Nieraz robi to z ogromnym wysiłkiem, a jeśli, to zdarza się, że stara się to ukryć. Nie ma to jak dobre wrażenie na swojej pani. Nie czeka na wynoszenie śmieci, tylko zabiera worek pełen odpadków, zakłada świeży, a z tym pełnym robi sobie wycieczkę do kubła znajdującego się w ciemnym podwórku. Tym samym, nie chce abyś się przestraszyła uciekającego, zresztą na Twój widok, kota. Żeby Cię nie zawiało i w końcu żebyś nie dźwigała tego ciężkiego worka pełnego śmieci. A przy okazji ciężarów, nie pozwala Ci nosić siatek, nie tylko tych z ciężkimi zakupami, które chwieją Tobą jak wiatr chorągiewką na wietrze, ale niekiedy nosi nawet Twoją torebkę! Gdy wychodzisz z domu na dwór w chłodny dzionek, sprawdza czy jesteś odpowiednio ciepło ubrana. Piekli się niesamowicie, gdy podczas zimowej, mroźnej zawiei wybierasz się na spotkanie z przyjaciółką bez czapki na głowie i ciepłych kozaczków. Robi to z troski o Twoje zdrowie. Czasem Cię to denerwuje, bo nie lubisz zbytniej kontroli, zwłaszcza nad tym, co zakładasz, ale w duchu po cichu przyznajesz mu rację, bo wiesz, że ją ma. A może zdarzyło Ci się, że Twój mężczyzna obronił Cię przed „żarłocznym” w Twoim mniemaniu pająkiem, który siedział sobie cicho w kącie pod sufitem? Albo uganiał się po pokoju za małą myszką, która dostała się do mieszkania z piwnicy? A Ty wtedy najczęściej drżysz i wychodzisz, na co się tylko da, piszcząc przy tym niemiłosiernie. To Twój wybawca walczy w Twojej obronie. A gdy podczas wyjścia zrobi się chłodniej i nie masz cieplejszego wierzchniego okrycia, odda Ci swoją jedyną koszulę, którą ma na sobie. Obyś tylko nie zmarzła. Gdy jest Ci smutno, gdy borykasz się z życiowymi porażkami, które zdarzają się każdemu, cierpisz z powodu utraty kogoś z najbliższej rodziny czy przyjaciół, Twój mężczyzna zawsze służy Ci swoim ramieniem. Tuląc Cię czule i pocieszając, daje wsparcie, którego tak bardzo w tym danym momencie potrzebujesz. Jest jak port, w którym zawsze możesz zacumować.
Realista, który potrafi założyć różowe okulary
Lubisz snuć fantazje na prawie każdy temat. Taka jest babska natura. Kiedy najczęściej przesadzasz? Gdy doszukujesz się czegoś nadzwyczajnego, jakiejś siły nieziemskiej, która rzekomo ma działać w danym momencie i Ci sprzyjać. Na przykład, gdy sukienka z wystawy, którą chcesz kupić okazuje się być ostatnią i to właśnie w Twoim rozmiarze. Gdy dopatrujesz się elementów cudowności w zdarzeniach, jakie Cię spotkały. Bo na przykład znalazłaś w markecie ostatnie opakowanie Twojego ulubionego kremu, bez którego nie możesz się obejść ani jednego dnia. Gdy ciągle masz nadzieję, a szczerze mówiąc łudzisz się, że w sprawach, które Cię mierzą pojawią się wreszcie jakieś pozytywne zmiany. Wtedy, gdy ciągle liczysz, że szef doceni Twoje pomysły, uczciwość i sumienność, jaką wkładasz w wykonywane obowiązki i w końcu dostaniesz tak oczekiwaną podwyżkę. Mężczyzna ściąga Cię na ziemię, nierzadko w bardzo szybkim tempie. Czasem dąsasz, się, że tak szybko pozbywa się tego polotu i wiary w nieoczekiwaną zmianę losu. Ale tak naprawdę, cieszysz się, że jest obok Ciebie ktoś, kto w sytuacji, gdy odlatujesz za daleko w swoich marzeniach, przekonaniach i planach otwiera Ci oczy i pomaga twardo stąpać po ziemi. Nawet, jeśli, prawda na dany temat miałaby mieć dla Ciebie gorzki smak, On pokazując Ci ją, potrafi wskazać także dobre strony najbardziej katastrofalnej sytuacji. Nie doszukuje się też czarnych plam w bliskiej czy dalekiej przyszłości. Bazuje na teraźniejszości i sprawia, że czujesz jak napływa na Ciebie fala, niepoprawnego niekiedy optymizmu.
Czasem bezradny jak chłopiec, ale jak działa, to działa!
W przeciwieństwie do Ciebie, gadającej niekiedy jakbyś była sterowana przez jakiś mechanizm, On nie lubi za dużo mówić. Ty prowadzisz długie dysputy w gronie koleżanek, sióstr, matek, babć i ciotek, zanim podejmiesz ważną dla Ciebie decyzję. A On po prostu zwyczajnie robi krok do przodu. Bez żadnych ceregieli i rad z tysiąca mniej lub bardziej przychylnych ust. Nie znosi wręcz doradzania i prób wskazywania właściwej ścieżki. Ty wolisz rozpamiętywać popełniane błędy i zastanawiać się nad wyborem danej drogi. Boisz się porażki, lękasz się, że nie podołasz mogącym Cię spotkać niepowodzeniom. A On wierzy, że życie jest dla niego wyzwaniem i nie można tracić go na rozmyślania i wypowiadanie samych pustych słów, które bez czynu nie pokażą czy dokonany wybór był właściwy, czy też nie. Ty zanim powiesz komuś coś niemiłego, nawet, jeśli masz do tego ważne podstawy, nieraz zastanawiasz się nad tym, jakie to przyniesie dla Ciebie konsekwencje, czy też, jaką sprawi to przykrość tej danej osobie. A facet, jeśli uzna, że ktoś zasłużył na reprymendę lub zwyczajnie zasługuje na policzek, nie zastanawia się, co będzie, jeśli … po prostu myśl wprowadza w czyn. Najczęściej w trybie natychmiastowym. I choć najczęściej działa niczym błyskawica, to w wielu sytuacjach życiowych wydaje się być niekiedy bardzo nieporadny. Trudno powiedzieć, czy to tylko świetnie odegrane wrażenie, czy też autentyczny stan, w jakim się znajduje. Ty czujesz wtedy, że masz władzę. Bez Ciebie przecież nie mógłby sobie poradzić z wyprasowaniem koszuli. Nie potrafiłby znaleźć swoich ulubionych spodni, które leżą ładnie złożone jak zwykle zresztą na swoim stałym miejscu. Nagle, pewnego dnia tracąc orientację w kuchni i nie wiedziałby gdzie jest kawa, po którą codziennie sięga. Choć często zdarza Ci się lekko poirytować na dźwięk, słyszanych w tym klimacie pytań, najczęściej cichaczem chichoczesz, z tego, jakim jest bezradnym chłopcem, który bez Ciebie nie poradziłby sobie chyba na tym świecie.
Opanowany znawca techniki
Wyobraź sobie, że jedziecie z wizytą do dalszej rodziny, która oczekuje na was przy nakrytym do obiadu stole. Ty kobieta, w takiej sytuacji bardzo się denerwujesz i chcesz, aby wszystko było tak jak należy. Tak jak należy, czyli? No właśnie, koniecznie trzeba wyjechać odpowiednio wcześnie, żeby się przypadkiem nie spóźnić. Najlepiej zabrać do samochodu wizytowy strój na zmianę, bo przecież podczas podróży ten założony na siebie może się zbyt pomiąć. Sprawdzasz po kilkanaście razy zapakowane prezenty i analizujesz, czy może kogoś nie pominęłaś. Martwisz się, że nie zdążyłaś kupić kwiatów dla jednej z ciotek, która jest w nich wręcz rozkochana. I co teraz będzie!? A Twój Kochany, zawsze znajdzie na to radę. Powie czułym głosem „Nie martw się kochanie, z pewnością zdążymy, a jeśli pojawią się korki, to znajdę jakiś dobry skrót, tak abyśmy zdążyli na czas. Na pewno zabraliśmy prezenty dla wszystkich. A kwiatami dla cioci się nie stresuj, zatrzymamy się przy jakiejś kwiaciarni na trasie, gdy będziemy już dojeżdżać na miejsce, wtedy będziesz mieć pewność, że kwiaty są świeże i nie zwiędną. Aha, nie przykładaj zbyt dużej wagi do pomiętej spódniczki, przecież wszyscy wiedzą, że aby ich zobaczyć musimy pokonać długą drogę. Zresztą na miejscu zawsze możemy poprosić o żelazko.” Coś jeszcze? „Kochanie wyglądasz naprawdę przepięknie! Zresztą dla mnie zawsze jesteś piękna.” No i? Takie słowa rozkładają Cię na łopatki. Przecież On ma rację. Tyle, że los chce, aby wasz samochód zaszwankował i nie możecie dalej jechać. Katastrofa. W takiej sytuacji wychodzisz z siebie, zmieniając przy tym kolor skóry. Nie zdążycie, a może nawet utkniecie na dobre w miejscu, gdzie was dopadła awaria… i tak w koło. Facet, zanim zadzwoni po pomoc drogową lub wezwie taksówkę, najpierw spokojnie zakasa rękawy i zrobi wszystko, ale to wszystko, by coś drgnęło. I zazwyczaj zaczyna drgać. Okazuje się, że silnik nie ma przed nim swoich tajemnic. I tak Twój wybawca i tym razem okazuje się bohaterem. A Ty uśmiechasz się, bo masz przy swoim boku takiego mężczyznę.
Serce wie najlepiej
W miarę upływu czasu widzisz coraz więcej wad u swojego partnera. Pieklisz się nieraz przeokropnie z powodu jego słabości, które przysparzają Ci czasem więcej obowiązków, a niekiedy zmartwień. Ale jeśli sięgniesz głęboko do serca i przypomnisz sobie, jaki On był na początku waszej znajomości, zobaczysz, że tak naprawdę niewiele się zmienił. Ty przecież, też nie jesteś już taka sama jak kiedyś. Zmieniło się Twoje podejście po otaczającego Cię świata. Po prostu z czasem przybywało Ci coraz więcej trosk i obowiązków, które mogą z czasem zapędzić Cię w ślepy zaułek i zgubią prawdziwy sens mijających dni. Dni przeżywanych wspólnie z osobą, którą kochasz. Nie zapominaj o tym i doceń swojego faceta, który może czasem nie mówi wiele o uczuciach, ale miłość do Ciebie okazuje dzięki czynom. A ta forma wyznania jest bardziej cenna.